diodas1 pisze:Kiedy będziesz miał już silnik, długą wskazówkę i przystąpisz do badań to po pierwszym stworzeniu podziałki dla poszczególnych kroczków na podłożonym papierze bez obciążenia, zrób to samo ale z jakimś obciążeniem które będzie zbliżone do występującego podczas frezowania i porównaj wyniki. Potem możesz zrobić trzeci pomiar- z obciążeniem i przy sterowaniu z innym podziałem kroków aż do pełnego.
Tak też i zrobię
diodas1 pisze: zjawisko które nazwałbym sprężystością momentu obrotowego silnika (nie przychodzi mi inne określenie do głowy
Wiem o co ci chodzi. Przez to właśnie silnik pracując z określoną prędkości obrotową traci moment i w końcu gubi krok, bo wirnik wpada w rezonans. Trochę z tym się bawiłem. Nawet mam taką aplikację na kompa... Podłącza się pod wejście mikrofonowe mikrofon, zakleja go i przykłada do silnika. Widać wtedy podobno ładnie amplitudę drgań silnika (kiedy jest największa, oczywiście). Ale chyba potrzebny do tego mikrofon pojemnościowy. A podobno, bo nie sprawdzałem tego osobiście, bo nie mam żadnego mikrofonu, a moment, kiedy silnik ma chęć wpaść w rezonans to słychać i bez żadnej aparatury.
diodas1 pisze:Nie wiem z praktyki jakie opory występują przy frezowaniu PCB.
Ja pomiarów żadnych nie robiłem, z resztą nie wiem jak, ale te siły to właściwie są niesamowicie małe. Nawet nie wiem jak to zmierzyć.
No wiesz, frezem ze stopką 0,1mm i kącie 25* obracającym się z prędkością 20krpm przecinasz 35um miedzi i laminatu 70um. To jakie tam mogą być siły
[ Dodano: 2013-03-28, 18:42 ]
kwarc pisze:dlaczego chcesz oszczędzać na w sumie bardzo tanich stalowych kształtownikach usztywniających osie
Właściwe to nie chcę. Nawet najprostszy kawałek stalowej ramy będzie lepszy niż sklejka i wcale nie droższy, ale kupić profile i co dalej? Trzeba spawać. Ja nie mam spawarki i nie mam za bardzo nikogo kto chciałby i umiałby zrobić to prosto. Nawet jakby się ktoś znalazł to później to trzeba frezować, bo wyjdzie gorzej niż na sklejce. Nie wspominając o wyżarzaniu. Choć to można pominąć. Po roku bym rozebrał maszynkę i jeszcze raz dał ramę do frezowania. Tylko gdzie, albo do kogo? Przecież to kasa. I to nie mała. U mnie w robocie mają spory i niezły park maszynowy, ale żeby ktoś tam coś prywatnie zrobił to nie ma czasu. Na prawdę nie ma, a jak się znajdzie, to bez stówki na ręku nawet nie podchodź.
Zastanawiam się na miejscu w moim mieście kupić prowadnice. Jak będą krzywe, to będę odwoził, aż wymienią na proste. Nie wiem jak inaczej to zrobić.
Aha rozważałem też ramkę na podstawę zrobić z profili stalowych, ale skręcić ich śrubami. Ma to jakiś sens? (wiertarkę mam

)