Nowy projekt ploterka do pcb-będzie to wystarczające?

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę
Awatar użytkownika

Autor tematu
noel20
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 140
Posty: 1395
Rejestracja: 02 lip 2010, 07:15
Lokalizacja: Białystok

#31

Post napisał: noel20 » 27 mar 2013, 15:04

ursus_arctos pisze:Podpory wałków podobno bywają krzywe i jak się ich do niczego nie przykręci, to pogarszają zamiast poprawiać.
Hmm, to nie dobrze :(
Ogólnie wałek wiszący, a wałek wiszący z przykręconą podporą to na pewno nie to samo. To jak wiszący płaskownik, a wiszący teownik. Podpora znacznie powinna usztywnić wałek. Ale jak będzie krzywa na dzień dobry to bieda. A macie jakieś sprawdzone źródło prostych wałków z podporami?



Tagi:

Awatar użytkownika

Jaszuk88
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 724
Rejestracja: 14 gru 2007, 19:54
Lokalizacja: nasza galaktyka
Kontakt:

#32

Post napisał: Jaszuk88 » 27 mar 2013, 15:33

Moment bo zaczynamy wchodzić w paranoję.
Pierwsza konstrukcja do PCB jest prawidłowa.
Wszystkie wałki i podpory jakie kupowałem w Poltechu były proste. Kolega ma małe pole pracy bez przesady to wszystko będzie działać. Nie dajmy się zwariować to nie jest maszyna do aluminium. Zaczyna mnie ten temat irytować.
Kolego ursus_arctos wiem, że doradzasz dobrze ale ciągle zapominasz do czego ta maszynka jest. To nie ma być frezarka do aluminium...
Czy autor wątku miał w reku wałek podparty z wózkiem? Bo jakby miał to by chciał tę maszynkę zrobić na jednym wałku a nie na dwóch ( choć tak się nie bardzo da).
Niech Kolega rysuje te paski i śrubę i skupmy się na ważnych rzeczach a nie nad rozpatrywaniem Wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi.

Awatar użytkownika

ursus_arctos
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 43
Posty: 2083
Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
Lokalizacja: Warszawa / Lublin

#33

Post napisał: ursus_arctos » 27 mar 2013, 15:42

Heh, ja właśnie doradzam tak do maszyny do PCB. Wałki podparte 16 mają natomiast jedną niezaprzeczalną zaletę - w razie potrzeby można rozebrać maszynę i użyć ich ponownie, w innej konstrukcji, nawet do aluminium.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 35
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#34

Post napisał: diodas1 » 27 mar 2013, 22:16

Jaszuk88, CoreXY to też ciekawy pomysł szczególnie że zastosowane są tu dwa krótsze paski zębate (mogą być linki) przez co występują mniejsze błędy pozycjonowania z powodu ich sprężystości. Triera w galerii pokazał jeszcze inne prowadzenie linek. Bazując na jego szkicu zabawiłem się kiedyś i zaprojektowałem układ gdzie wszystkie trzy silniki dla napędów x,y i z były nieruchomo osadzone na podstawie maszynki. Ostatecznie szkice wylądowały w kotłowni ale przekonałem sam siebie że z linkami daje się stworzyć bardziej skomplikowane struktury. Linka stalowa kosztuje grosze a do wytoczenia wiadra kółek prowadzących z dowolnych odpadów materiałów nie potrzeba skomplikowanej tokarki. Jest to doskonała alternatywa dla konstruktorów ploterów kreślących , termoploterów, ploterów tnących plazmą, laserem czy frezarek do miękkich materiałów, kiedy zależy na obniżeniu kosztów budowy. Linki pracują cicho, bezluzowo, nie potrzebują smarowania... Aż żal że tak nieliczni skłonni są do ich użycia.

Jeżeli chodzi o święta to obecnie wyższość oczywiście mają Wielkanocne:) Rodzina akurat kupiła nowy piekarnik i od kilku dni w mieszkaniu pachnie do zwariowania wszelakimi wypiekami. Stałą pozycją na liście zakupów spożywczych mają drożdże, mąka i różniste dodatki do ciast. Już cichutko zapytano mnie czy mógłbym do świąt na szybko zmajstrować im drukarkę do ozdabiania tortów :) i maszynkę do robienia pisanek. Ufff cieszę się że nie pokazałem im że istnieje takie cudo jak drukarka 3D.

Awatar użytkownika

Autor tematu
noel20
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 140
Posty: 1395
Rejestracja: 02 lip 2010, 07:15
Lokalizacja: Białystok

#35

Post napisał: noel20 » 27 mar 2013, 23:23

Poprawcie mnie jeśli się mylę, Do poprawnej pracy napędu na linkach w stosunku do pasków zębatych wymagany będzie większy naciąg, prawda? W końcu linka na kole, nawet zawinięta kilka razy szybciej będzie się ślizgać, niż pasek zębaty na kole zębatym?
W dodatku napęd nie jest synchroniczny. Nawet z ekstra naciągiem i brakiem poślizgu jako takiego, jeśli maszynka ma zrobić drogę g0 x0; g0 x200; g0 x0 itd 500 razy to w końcu pozycja popłynie te kilka dyszek, albo i więcej? Mam niestety taki przeczucie.
Poza tym, jeśli chcę koło napędowe umieścić bezpośrednio na silniku to żeby zapewnić odpowiednią siłę musi ono być małe. Linka zawijana na kółko o średnicy 12mm może długo nie pojeździć. Pasek pewnie tez, ale łatwo i szybko go się wymieni.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 35
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#36

Post napisał: diodas1 » 28 mar 2013, 01:00

Masz rację w wielu punktach swojej listy zastrzeżeń ale z tymi słabościami napędu linkowego daje się powalczyć. Przede wszystkim faktycznie linka nie lubi zbyt ostrych zakrętów, dlatego stosuje się linki składające się z dużej liczby splecionych drucików i kółka o średnicy zależnej od średnicy linki. Stąd między bębnem napędzającym linkę a silnikiem zwykle daje się wstępną przekładnię obniżającą obroty.
Naciąg linki oczywiście jest potrzebny ale nie koniecznie z powodu poślizgów. Linkę można przecież ustabilizować na bębnie choćby mocując ją do bębna jakąś śrubką. Nie wiem o ile rozjedzie się precyzja pozycjonowania w praktyce. Przypuszczam jednak że kilka dyszek o których mówisz może powstać przy bardziej niechlujnych konstrukcjach. Po drugie to rozjeżdżanie jest efektem przesuwania punktu styku linki z bębnem przy krańcowych położeniach poruszanego elementu- na przykład bramy czy wózka na bramie. Na to zjawisko też są rozwiązania ratunkowe, o czym była mowa w jednym z wątków gdzie był wałkowany temat linek. Ty budujesz mały ploter gdzie i możliwe do zauważenia błędy będą proporcjonalnie mniejsze. Zajrzałeś do galerii kolegi o nicku triera? W wielu ploterach o dużo większych formatach zastosował linki. Odpytaj go może z jakimi niedokładnościami musiał się zmierzyć. Zresztą napęd linkowy jest jednym z wielu. Żaden nie jest idealny. Każdy obarczony błędami. Wszystko zależy od tego ile da się "wykaszlać" na projekt gotówki i jakie są rzeczywiste wymagania przy późniejszym wykorzystaniu maszynki. Jaszuk88 ma w tej kwestii rację- nie dajmy się zwariować W końcu płytka PCB to nie rzeźbienie frezem struktury mikroprocesora na polu wielkości kryształka cukru :mrgreen:
Jeżeli chcesz napędzać pasek zębatką na osi silnika krokowego to Twój wybór. Tak działa mój ploter kreślący Roland. Ma silniczek 400 pełnych kroków na obrót, zębatkę około 10mm (nie mierzyłem, tylko widzę "na oko") i rozdzielczość 0.1mm Pasek zębaty wątły jak tasiemka od biustonosza. Kreślić może, ale już wrzecionem z frezem można go zamordować po chwili pracy. Wykombinowałeś że sterowanie mikrokrokowe podwyższy Ci rozdzielczość. Niby tak ale nie do końca ufałbym dokładności mikrokroków bo te zależą od konstrukcji samego silnika i jego zdolności jednoznacznego porozumienia się ze sterownikiem. Może się okazać że kolejne mikrokroki mają różną długość. Murphy twierdzi że jeżeli coś może działać nie tak to na pewno tak będzie :mrgreen: Po drugie przy takim sterowaniu chyba silnik jest trochę słabszy :???: To może dać taki ciekawy efekt: Powiedzmy silnik osi X jest ustawiony na 20-tym mikrokroku a silnik osi Y jedzie frezując rowek w laminacie. Frez haracze ząbek za ząbkiem wgryzając się w materiał i wywiera stosowny, nierówny w czasie nacisk na oś X co powoduje że pozycja silnika drga między 15-tym a 25-tym mikrokrokiem To dość feralna wizja, chyba że moje z kolei przeczucie poszło w krzaki.
Żeby nie wyszło że i ja popadam w paranoję, powinieneś przeliczyć sobie jak mikrokroki przekładają się na milimetry posuwu przy danym silniku i konkretnej zębatce na nim. W razie potrzeby lepiej dołożyć kawałek przełożenia między silnikiem a paskiem zamiast liczyć że jakoś to będzie. Więcej mikrokroków na mm i będziesz spał spokojniej. Do PCB zasilacza nie ma co szaleć z precyzją ale dla SMD i gęstego upakowania mogą pojawić się schody

Awatar użytkownika

Autor tematu
noel20
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 140
Posty: 1395
Rejestracja: 02 lip 2010, 07:15
Lokalizacja: Białystok

#37

Post napisał: noel20 » 28 mar 2013, 16:39

diodas1 pisze: Ty budujesz mały ploter gdzie i możliwe do zauważenia błędy będą proporcjonalnie mniejsze.
diodas1 pisze:Wykombinowałeś że sterowanie mikrokrokowe podwyższy Ci rozdzielczość. Niby tak ale nie do końca ufałbym dokładności mikrokroków bo te zależą od konstrukcji samego silnika i jego zdolności jednoznacznego porozumienia się ze sterownikiem.
diodas1 pisze:W razie potrzeby lepiej dołożyć kawałek przełożenia między silnikiem a paskiem zamiast liczyć że jakoś to będzie. Więcej mikrokroków na mm i będziesz spał spokojniej.
Dużo ciekawego napisałeś. Muszę teraz pewne sprawy przemyśleć. Puki co miałem szkolenia trochę z inventora, bo w pracy zmieniliśmy program, więc rysuję maszynkę teraz w tym programie. Na razie będę trzymał się swojej opcji, a przy sposobności dowiem się dokładnie ceny elementów (jak zrobię projekt) w wariancie z napędem paskowym , a jak będę jechał po drodze to skoczę pomacać te paski i wałki podparte z łożyskami. Zobaczę jak zmienią się moje odczucia, o ile się w ogóle zmienią :P

A tymczasem chyba zamówię już sobie jeden silnik, który docelowo chcę użyć, założe jakąś długą dźwignię (coś na kształt wskazówki) i pomierzę te mikrokroki czy są równe.

Myślałem żeby założyć pasek T2,5mm, żeby jak najmniej szarpało i kółko pasowe bezpośrednio na silnik, które ma 16 zębów. Daje to 40mm skoku na jeden obrót silnika. Silnik standardowo ma 200 kroków, a podział jaki mogę ustawić to 1/16 kroku. Daje to 3200 kroków na obrót. Więc 40 mm dzielone na 3200 kroków daje 0,0125mm/krok. I znów poprawcie mnie jeśli się mylę, ale przy tej rozdzielczości to nawet jak mikrokroki będą nierówne, to chyba nie będzie miało to znaczenia. Takiej dokładności to nie mają nawet wałki. Większy luz pewnie też będzie na naciągniętym pasku, nie wspominając o jego sprężystości. Większe bicie też będę miał na frezie. A dokładność jaka mnie absolutnie zadowoli to 0,1 mm, no może 0.08-0.06 (żeby tqfp zrobić)

(A i w programie do wpisania ilości kroków na mm ładna liczba wychodzi to się i program by nie rozjeżdżał)

A apropo wałków z poltechu:
https://www.cnc.info.pl/topics62/walki- ... t45355.htm


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 35
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#38

Post napisał: diodas1 » 28 mar 2013, 18:11

Ogólnie dobrze kombinujesz i obliczenia też są poprawne, oczywiście w warunkach idealnych i bez obciążenia. Kiedy będziesz miał już silnik, długą wskazówkę i przystąpisz do badań to po pierwszym stworzeniu podziałki dla poszczególnych kroczków na podłożonym papierze bez obciążenia, zrób to samo ale z jakimś obciążeniem które będzie zbliżone do występującego podczas frezowania i porównaj wyniki. Potem możesz zrobić trzeci pomiar- z obciążeniem i przy sterowaniu z innym podziałem kroków aż do pełnego. Mając taki komplet wyników sam zobaczysz i wywnioskujesz które rozwiązanie będzie lepsze dla Twoich potrzeb. Może się okazać że ewentualne falowanie długości mikrokroków będzie mniejszym złem niż zjawisko które nazwałbym sprężystością momentu obrotowego silnika (nie przychodzi mi inne określenie do głowy :oops: ale chyba czujesz co mam na myśli) Nie wiem z praktyki jakie opory występują przy frezowaniu PCB. Dzisiaj frezowałem różne otwory pod gniazdka elektryczne które będą osadzone w wyłożonej płytkami ceramicznymi ścianie w kuchni. Frez palcowy "diamentowy" 3mm w Dremelu trzymanym w dłoni. Na początku szedł jak w masełku ale po kilku metrach cięcia musiałem już dużo mocniej cisnąć żeby chciał zagłębiać się w szkliwo.

Awatar użytkownika

kwarc
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 13
Posty: 1058
Rejestracja: 06 sty 2007, 18:13
Lokalizacja: Mgławica Andromedy

#39

Post napisał: kwarc » 28 mar 2013, 18:26

generalnie to dlaczego chcesz oszczędzać na w sumie bardzo tanich stalowych kształtownikach usztywniających osie ? projekt zły , do du** , możesz być niezadowolony z Mojej opini ale życze ci dobrze , znaczy abyś zrobił maszynke w praktyce dobrze działającą . Musisz usztywnić konstrukcje , płaskowniki , pręty prostokątne z stali c45 są bardzo tanie ,niema co oszczędzać a pożytek będzie oczywisty .

Awatar użytkownika

Autor tematu
noel20
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 140
Posty: 1395
Rejestracja: 02 lip 2010, 07:15
Lokalizacja: Białystok

#40

Post napisał: noel20 » 28 mar 2013, 18:32

diodas1 pisze:Kiedy będziesz miał już silnik, długą wskazówkę i przystąpisz do badań to po pierwszym stworzeniu podziałki dla poszczególnych kroczków na podłożonym papierze bez obciążenia, zrób to samo ale z jakimś obciążeniem które będzie zbliżone do występującego podczas frezowania i porównaj wyniki. Potem możesz zrobić trzeci pomiar- z obciążeniem i przy sterowaniu z innym podziałem kroków aż do pełnego.
Tak też i zrobię :)
diodas1 pisze: zjawisko które nazwałbym sprężystością momentu obrotowego silnika (nie przychodzi mi inne określenie do głowy
Wiem o co ci chodzi. Przez to właśnie silnik pracując z określoną prędkości obrotową traci moment i w końcu gubi krok, bo wirnik wpada w rezonans. Trochę z tym się bawiłem. Nawet mam taką aplikację na kompa... Podłącza się pod wejście mikrofonowe mikrofon, zakleja go i przykłada do silnika. Widać wtedy podobno ładnie amplitudę drgań silnika (kiedy jest największa, oczywiście). Ale chyba potrzebny do tego mikrofon pojemnościowy. A podobno, bo nie sprawdzałem tego osobiście, bo nie mam żadnego mikrofonu, a moment, kiedy silnik ma chęć wpaść w rezonans to słychać i bez żadnej aparatury.
diodas1 pisze:Nie wiem z praktyki jakie opory występują przy frezowaniu PCB.
Ja pomiarów żadnych nie robiłem, z resztą nie wiem jak, ale te siły to właściwie są niesamowicie małe. Nawet nie wiem jak to zmierzyć.
No wiesz, frezem ze stopką 0,1mm i kącie 25* obracającym się z prędkością 20krpm przecinasz 35um miedzi i laminatu 70um. To jakie tam mogą być siły :P

[ Dodano: 2013-03-28, 18:42 ]
kwarc pisze:dlaczego chcesz oszczędzać na w sumie bardzo tanich stalowych kształtownikach usztywniających osie
Właściwe to nie chcę. Nawet najprostszy kawałek stalowej ramy będzie lepszy niż sklejka i wcale nie droższy, ale kupić profile i co dalej? Trzeba spawać. Ja nie mam spawarki i nie mam za bardzo nikogo kto chciałby i umiałby zrobić to prosto. Nawet jakby się ktoś znalazł to później to trzeba frezować, bo wyjdzie gorzej niż na sklejce. Nie wspominając o wyżarzaniu. Choć to można pominąć. Po roku bym rozebrał maszynkę i jeszcze raz dał ramę do frezowania. Tylko gdzie, albo do kogo? Przecież to kasa. I to nie mała. U mnie w robocie mają spory i niezły park maszynowy, ale żeby ktoś tam coś prywatnie zrobił to nie ma czasu. Na prawdę nie ma, a jak się znajdzie, to bez stówki na ręku nawet nie podchodź.

Zastanawiam się na miejscu w moim mieście kupić prowadnice. Jak będą krzywe, to będę odwoził, aż wymienią na proste. Nie wiem jak inaczej to zrobić.

Aha rozważałem też ramkę na podstawę zrobić z profili stalowych, ale skręcić ich śrubami. Ma to jakiś sens? (wiertarkę mam :P )

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”