Frezarka 1650/650/250
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Ja bym radzil zabrac sie za to od poczatku a poprawnie.Malaxis pisze:Na zmiany w konstrukcji już za późno, ale nie głupi ten pomysł z ceownikami.
Konstrukcja będzie spawana u mnie w garażu, a nie posiadam żadnych przyrządów do
spawania a tym bardziej stołu montażowego.
TZN znalezc kogos kto ma stol montazowy i duze doswiadczenie w spawaniu.
Jakbys nie zrobil i tak cudu nie bedzie, a Ty chcesz to spawac na kolanie
zeby spieprzyc robote... Z czego wezmiesz wzor plaskosci dla calej ramy?
Bedziesz spawal na oko i probowal to potem wyrownac frezujac bazy?
A jak Ci miesa braknie?


Potem bedziesz sie dziwil, ze maks predkosci jakie osiagasz to 1000mm/min
a maszyna wydaje dzwieki jak potepieniec...
q
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 22
- Posty: 613
- Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
- Lokalizacja: Bochnia/Kraków
W praktyce było by to pewnie razy 2 wg. prawa Murphy'egoMalaxis pisze:... (zrobienie baz do takiej konstrukcji kosztowało by mnie
z 3k)

[ Dodano: 2012-07-20, 10:30 ]
No właśnie nie do końca tak jest, zwłaszcza chcąc umiejscowić śrubę napędową na osi X "bardziej sensownie" że tak to ujmę.oprawcafotografii pisze:Ze spawaniem. wyzarzaniem, planowaniem etc jest wystarczajaco duzo problemow.Skrzydlaty pisze:No właśnie, ja bym się podłączył pod pytanie. Widać po forum konstrukcje spawane nawet z dużej ilości blach, wycianne przeróznymi sposobami ale nigdzie nie znalazłem porządnej konstrukcji z giętych blach....
Pozwolę sobie wstawić kawałek fotki gmara - nie o takim kształcie myślałem ale o to samo mi chodziło.

Niby jest jakieś zagięcie, nie wiem czy ma znaczenie funkcjonalne czy estetyczne ale jest. Żeby jeszcze gmaro miał zagięcia "bardziej pod kątem" na mniejszej odległości to by to odpowiedziało na moje pytanie. No i z grubszej blachy.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 143
- Posty: 663
- Rejestracja: 01 lut 2011, 00:31
- Lokalizacja: Bolechowice/Kraków
Kupiłem porządne łożyska jednorzędowe obustronnie kryte firmy NSK, zobaczymy co z tego wyjdzie
Teraz pojawił się nowy problem, śruba Star jest zatoczona do 25mm, ale nie dam rady wcisnąć na nią łożysko. Pewnie gdybym łożysko podgrzał a śrubę schłodził to by weszło,
ale to nie rozwiązuje problemu, bo nie dam rady tak osadzić wszystkie 3 łożyska jednocześnie wpasowując je w bloki.
Jak ciężko ma wchodzić łożysko na śrubę ?

Teraz pojawił się nowy problem, śruba Star jest zatoczona do 25mm, ale nie dam rady wcisnąć na nią łożysko. Pewnie gdybym łożysko podgrzał a śrubę schłodził to by weszło,
ale to nie rozwiązuje problemu, bo nie dam rady tak osadzić wszystkie 3 łożyska jednocześnie wpasowując je w bloki.
Jak ciężko ma wchodzić łożysko na śrubę ?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 22
- Posty: 613
- Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
- Lokalizacja: Bochnia/Kraków
Jak przegrzejesz łożysko to je uszkodzisz. Śrubę to nie wiem jak chcesz schłodzić i to na tyle w warunkach domowych, nie mówiąc już o nakładaniu (szybko) na czop śruby.
Rozumiem że od strony napędowej mają być po dwa łożyska? (Jednorzędowe zwykłe czy skośne?)
Śruby wg. rysunków które są do bloków łożyskujących np. ze strony sponsora są toczone z tego co pamiętam leciutko na minus, inaczej byłby problem z włożeniem i chyba też z kasowaniem luzu).
Jeśli masz śrubę z jakiejś przemysłowej maszyny to prawdopodobnie była toczona tak, żeby wchodziła na wcisk - sposób bardziej prawidłowy.
W naszych prostych amatorskich maszynkach wystarczy żeby wchodziła "od ręki", jednak najlepiej żeby nie było jakichś luzów promieniowych. Może wystarczy żeby Twoją śrubę tokarz "spapierkował"
Rozumiem że od strony napędowej mają być po dwa łożyska? (Jednorzędowe zwykłe czy skośne?)
Śruby wg. rysunków które są do bloków łożyskujących np. ze strony sponsora są toczone z tego co pamiętam leciutko na minus, inaczej byłby problem z włożeniem i chyba też z kasowaniem luzu).
Jeśli masz śrubę z jakiejś przemysłowej maszyny to prawdopodobnie była toczona tak, żeby wchodziła na wcisk - sposób bardziej prawidłowy.
W naszych prostych amatorskich maszynkach wystarczy żeby wchodziła "od ręki", jednak najlepiej żeby nie było jakichś luzów promieniowych. Może wystarczy żeby Twoją śrubę tokarz "spapierkował"
