Ja ją tak naprawdę mogę już sprzedać. Jako manualną, albo CNC, razem z oprogramowanym komputerem.
Pisz na PW, czego potrzebujesz.
Na tą chwilę jeszcze posuw wzdłużny będzie realizowała śruba trapezowa z tej małej - ale jakby się sprzedało, toby było na kulczaste
Jeszcze dwadzieścia dziurek w całym, i można szyny przykręcać na stałe, i uruchamiać całość pomaleńku.
Chwilowe wykorzystanie śruby trapezowej ze starej tokarki. Wózków mam tylko cztery, z czego dwa nadają się tylko pod konik. Suport na razie będzie jeździł na dwóch i konik na dwóch. Stopniowo dokupię jeszcze cztery, może trafią się jakieś sensowne używki, bo 400 zł za jeden to trochę drogo...
No i pierwsza historyczna jazda nowego suportu już się odbyła. Na razie tylko wzdłuż jeździ, ale jutro dostanie i posuw poprzeczny, i znowu będzie toczyć.
Oczywiście ta blacha między suportem a śrubą to tylko prowizorka na dziś - niby solidny płaskownik, a spokojnie ręką mogę suport ponad milimetr w przód i tył przemieścić, mimo, iź nakrętka na śrubie ani drgnie.
No i tokarynka już znowu półCNC i w akcji:
Wiercenie wiertełkiem fi 16 mm
i poprawka frezem fi 24 mm
Poprzednia tokarynka gięła się przy takich eksperymentach jak trzcina na wietrze, ta ani drgnie. Silniczek 6.9 Nm przy zasileniu 50 woltami nie wyrabia dociskać materiału do freza, co i rusz gubi kroki. Ale coś tam podsuwa, po robocie się przebazuje i tyle.
Silnik 1.2 kW spięty w gwiazdę ładnie się sprawuje zasilany falownikiem 0,75 kW - aż się zastanawiam, czy warto zmieniać... Maszynka jest cichutka, ledwo mruczy.