
Tokarka CNC ze złomu już toczy :)
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 154
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
To raptem pół metra cięcia mela grubego raptem na 3 cm
1/3 już przeciąłem, teraz jadę najdłuższy odcinek - 32 cm.
Postanowiłem to zrobić ręcznie, żeby pokazać młodziezy forumowej, że i stal, albo żeliwo, to również materiały poddające się ręcznej obróbce. Mel jest mocowany w trakcie obróbki do suportu, który również ręcznie owiercałem przy użyciu wkrętarki - 35 otworów pod gwint M10, do każdego z nich dorobiłem na tokarce zaślepkę z wcięciem na śrubokręt, żeby syf nie sypał się do środka, i nie zapychał jaskółki.

Co do prostoliniowości i kątów - oczywiście, że nie będzie idealnie, ale i nie zjadę z linii więcej jak 0,5 mm i to nie na całej szerokości, tylko z jednej strony. Resztę dokończę pilnikami - kiedyś jednym z pierwszych zadań w szkole zawodowej było wykonanie w ten sposób młotka...

Postanowiłem to zrobić ręcznie, żeby pokazać młodziezy forumowej, że i stal, albo żeliwo, to również materiały poddające się ręcznej obróbce. Mel jest mocowany w trakcie obróbki do suportu, który również ręcznie owiercałem przy użyciu wkrętarki - 35 otworów pod gwint M10, do każdego z nich dorobiłem na tokarce zaślepkę z wcięciem na śrubokręt, żeby syf nie sypał się do środka, i nie zapychał jaskółki.

Co do prostoliniowości i kątów - oczywiście, że nie będzie idealnie, ale i nie zjadę z linii więcej jak 0,5 mm i to nie na całej szerokości, tylko z jednej strony. Resztę dokończę pilnikami - kiedyś jednym z pierwszych zadań w szkole zawodowej było wykonanie w ten sposób młotka...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Oczywiście można też wprowadzić obróbkę taką jak skrobanie. Można nie tylko uzyskać płaskość, prostoliniowość ale i kąty. Trzeba użyć metod, które nie są powszechnie znane a nawet zanikające, czego bardzo żałuję bo warto te sprawy znać a do tej pory nie miałem z tym kontaktu.MlKl pisze:Resztę dokończę pilnikami
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 154
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Oczywiście. Kiedyś nie było maszyn CNC, tokarki poruszano konnym kieratem, albo kołem wodnym. A jednak budowano precyzyjne urządzenia - np zegary.
Cięcie ręczną piłą nie da dokładności do ułamków milimetra. Ale bez przesady - ciąć po kresce da się bez problemu:

Co do zachowania kątów - kątownik wymyślono po to, żeby od niego rysować kreski prostopadłe do krawędzi. A jak jest narysowana kreska, to i kąt się zachowa przy cięciu. Zawsze trzeba zostawić mały naddatek na dokładną obróbkę i tyle.
Cięcie ręczną piłą nie da dokładności do ułamków milimetra. Ale bez przesady - ciąć po kresce da się bez problemu:

Co do zachowania kątów - kątownik wymyślono po to, żeby od niego rysować kreski prostopadłe do krawędzi. A jak jest narysowana kreska, to i kąt się zachowa przy cięciu. Zawsze trzeba zostawić mały naddatek na dokładną obróbkę i tyle.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 3962
- Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:51
- Lokalizacja: k/w-wy
- Kontakt:
szacunek....
zdarzyło mi się ciąć pieńki drzew - i nie zawsze to prosto wychodziło...
a tutaj --- to mozolna robota.. i cały czas trzeba pilnować równego cięcia....
a nie dało by się do tokarni założyć tarczy --- i ciąć jak krajzegą ?

zdarzyło mi się ciąć pieńki drzew - i nie zawsze to prosto wychodziło...
a tutaj --- to mozolna robota.. i cały czas trzeba pilnować równego cięcia....
a nie dało by się do tokarni założyć tarczy --- i ciąć jak krajzegą ?

SpotkanieCNC: STOM-TOOL Marzec 2014
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 154
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Oczywiście, że jest dziesiątki lepszych sposobów na pocięcie tego złomu. Ale na tym forum panuje mylny pogląd, że nie da się obrobić stali czy żeliwa bez maszyn. A ja chcę młodzieży namacalnie pokazać, że się da.
Oczywiście, są operacje, których się nie da zrobić ręcznie bez kosmicznego wręcz nakładu sił. Dlatego wpusty pod wózki w suporcie zrobił mi frezer. Dlatego wrzeciennik po prostu kupiłem, a nie robiłem go od podstaw.
Efektem mojej pracy będzie tokarka CNC, w której jedynie elektronika i silniki nie będą ze złomu.
Czynem pokazuję, że zamiast kombinować maszyny z dykty i sznurka, można zrobić coś dużo solidniejszego za podobne pieniądze.
Wygląda, że na materiały do budowy ważącej ok 300 kg maszyny nie wydam więcej jak kilkaset zł
Oczywiście, są operacje, których się nie da zrobić ręcznie bez kosmicznego wręcz nakładu sił. Dlatego wpusty pod wózki w suporcie zrobił mi frezer. Dlatego wrzeciennik po prostu kupiłem, a nie robiłem go od podstaw.
Efektem mojej pracy będzie tokarka CNC, w której jedynie elektronika i silniki nie będą ze złomu.
Czynem pokazuję, że zamiast kombinować maszyny z dykty i sznurka, można zrobić coś dużo solidniejszego za podobne pieniądze.
Wygląda, że na materiały do budowy ważącej ok 300 kg maszyny nie wydam więcej jak kilkaset zł
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 4478
- Rejestracja: 27 sie 2004, 21:59
- Lokalizacja: Polska
Przeczytałem cały wątek i widze ,że wielu kolegów mówiło o tej robionej tokarce ze złomu ze z byle gówna bata się nie ukręci....
Tak więc dla zainteresowanych co w giełde nie patrzą może ja coś podrzucę swojego:
https://www.cnc.info.pl/topics17/sprzed ... t37586.htm
Będzie na pewno dość solidnie:)
Kiedyś też przerobić próbowałem złom na coś sensownego i niestety muszę się zgodzić ,że to nie ma sensu dlatego chciałem przerabiać taką kobyłkę:)))
Niestety finanse są bezlitosne....
A jeśli się nie sprzeda to postoi i może za rok podejde do tematu:)
Tak więc dla zainteresowanych co w giełde nie patrzą może ja coś podrzucę swojego:
https://www.cnc.info.pl/topics17/sprzed ... t37586.htm
Będzie na pewno dość solidnie:)
Kiedyś też przerobić próbowałem złom na coś sensownego i niestety muszę się zgodzić ,że to nie ma sensu dlatego chciałem przerabiać taką kobyłkę:)))
Niestety finanse są bezlitosne....
A jeśli się nie sprzeda to postoi i może za rok podejde do tematu:)
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 154
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Sympatyczny kolego - jak z ceny zejdziesz o jedno zero na końcu, i wniesiesz mi toto na drugie piętro, to chętnie nawiążę współpracę. A jak nie, to spadaj ze swoim spamem na bambus.
Z tuxcnc jest dobra zabawa, bo on co prawda wie wszystko, ale jeszcze nigdy swej wiedzy nie przekuł w realną maszynę. Tyś kupił złom, i chcesz go dalej opchnąć jako złom - powodzenia. A ja ze złomu chcę wyczarować działającą maszynę - i przed końcem wakacji ona działać będzie. Działająca i zCNC-owana będzie mnie kosztować połowę mniej, niż ty chcesz za ten swój złom.

I pierwszy detal odcięty, zostało jeszcze ok 20 cm rzazu do zrobienia, jak dobrze pójdzie, jeszcze dziś skończę.
Z tuxcnc jest dobra zabawa, bo on co prawda wie wszystko, ale jeszcze nigdy swej wiedzy nie przekuł w realną maszynę. Tyś kupił złom, i chcesz go dalej opchnąć jako złom - powodzenia. A ja ze złomu chcę wyczarować działającą maszynę - i przed końcem wakacji ona działać będzie. Działająca i zCNC-owana będzie mnie kosztować połowę mniej, niż ty chcesz za ten swój złom.

I pierwszy detal odcięty, zostało jeszcze ok 20 cm rzazu do zrobienia, jak dobrze pójdzie, jeszcze dziś skończę.