"ZOSIA" CNC
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 9337
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Zgubione kroki to zmarnowany czas, zniszczony materiał, a czasem i narzędzie.
"Oszczędność" na silniku może się "zwrócić" już przy pierwszej robocie.
Silniki powinny być jak najmocniejsze.
Wybór silników 3 Nm jest spowodowany kryteriami ekonomicznymi.
Taki silnik można kupić za 150 zł, mocniejszy kosztuje już dwa razy tyle.
Do tego są tanie chińskie trzyosiowe sterowniki 3 A za około 150 zł, lepsze i mocniejsze to cztery razy drożej.
Czyli zestaw 3x3 Nm / 3 A będzie kosztował około 600 zł, lepiej i mocniej jakieś 1500 zł albo drożej.
W drugą stronę sprawa wygląda tak, że tańszych sterowników nie ma, a na silnikach niewiele się da "zaoszczędzić" i to kosztem momentu obrotowego.
Przykładowo silnik 2 Nm tego samego producenta dysponuje momentem obrotowym 50 % silnika 3 Nm a kosztuje 100 zamiast 150 zł.
Czyli "oszczędzając" 150 zł mamy dwa razy słabiej.
Czy zmarnowany dzień, zniszczony materiał, połamany frez i przefrezowany stół jest warty 150 zł "oszczędności" ?
Tak więc wiadomo jakie silniki kupić, natomiast nie wiadomo jaką dać przekładnię.
Tutaj na szczęście można już poeksperymentować, a jak będzie za słabo to najwyżej koło i pasek trzeba będzie wymienić.
Sprzęgło i tak trzeba jakieś dać, a pasek je doskonale zastępuje i cenowo wychodzi podobnie, więc nie ma o czym gadać.
.
"Oszczędność" na silniku może się "zwrócić" już przy pierwszej robocie.
Silniki powinny być jak najmocniejsze.
Wybór silników 3 Nm jest spowodowany kryteriami ekonomicznymi.
Taki silnik można kupić za 150 zł, mocniejszy kosztuje już dwa razy tyle.
Do tego są tanie chińskie trzyosiowe sterowniki 3 A za około 150 zł, lepsze i mocniejsze to cztery razy drożej.
Czyli zestaw 3x3 Nm / 3 A będzie kosztował około 600 zł, lepiej i mocniej jakieś 1500 zł albo drożej.
W drugą stronę sprawa wygląda tak, że tańszych sterowników nie ma, a na silnikach niewiele się da "zaoszczędzić" i to kosztem momentu obrotowego.
Przykładowo silnik 2 Nm tego samego producenta dysponuje momentem obrotowym 50 % silnika 3 Nm a kosztuje 100 zamiast 150 zł.
Czyli "oszczędzając" 150 zł mamy dwa razy słabiej.
Czy zmarnowany dzień, zniszczony materiał, połamany frez i przefrezowany stół jest warty 150 zł "oszczędności" ?
Tak więc wiadomo jakie silniki kupić, natomiast nie wiadomo jaką dać przekładnię.
Tutaj na szczęście można już poeksperymentować, a jak będzie za słabo to najwyżej koło i pasek trzeba będzie wymienić.
Sprzęgło i tak trzeba jakieś dać, a pasek je doskonale zastępuje i cenowo wychodzi podobnie, więc nie ma o czym gadać.
.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2692
- Rejestracja: 08 gru 2009, 22:33
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Kurcze, to ja w takim razie zmarnowałem mój czas i pieniądze, bo wszystko zrobiłem z głową i moja metalowa maszynka z silnikami kilka postów wcześniej działa?! Ba, nawet uzyskuję całkiem niezłe prędkości 1300mm/min przy sterowaniu pół krokowym i uzyskuję 0.01mm precyzji. Widziałem maszynkę na forum(już kolejny raz wklejać tego nie będę) co z silnikami 0.4Nm i jakimś tam przełożeniem frezuje z powodzeniem aluminium. Więc wg mnie 1Nm wystarczy.tuxcnc pisze:Zgubione kroki to zmarnowany czas, zniszczony materiał, a czasem i narzędzie.
Zgodnie z wykresami podanymi na stronie sponsora, moment ten spada wraz ze wzrostem prędkości. Więc jeżeli kolega chciałby frezować metale kolorowe, to przy tej konstrukcji duże prędkości nawet nie są wskazane. Ze względu na stosunkowo małą sztywność przy dużych prędkościach/przyśpieszeniach.
Wg mnie, 1Nm starczy. I do tego przełożenie w postaci paska, bo sprzęgła to ładnie wyglądają i nic poza tym...
tuxcnc, chciałbym zobaczyć kolegi maszynkę. Jakiś czas temu kolega mówił, że się pochwali? To jak to jest?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 2103
- Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
- Lokalizacja: mazowieckie
Więcej jak 3Nm to zbytek dla "Zosi", a mniej to ryzyko. tuxcnc dobrze mówi. 1Nm i poniżej to już skrajność. Mam "Zośkę" i dla mnie to byłoby bez sensu dawać takie silniki. Wiem jak ta maszyna chodzi i na pusto czasem trzeba mocniej chwycić korbkę. Wystarczy zerknąć na zagraniczne fora i zobaczyć jakie ludzie dają silniki do tej wagi maszyn - 3Nm i więcej. Owszem można dać małe silniczki i przekładnię np. 1:4 czy więcej, ale trzeba zauważyć, że im większe przełożenie, tym wyższa cena przekładni. 1:1 i 1:2 są na poziomie sprzęgieł, a przy większej to już zaczyna nam się kalkulować dołożyć tę różnicę do silnika.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 29
- Rejestracja: 06 kwie 2011, 18:49
- Lokalizacja: Szklary Dolne
Dziękuję za informacje. Zostaje przy silnikach 3Nm. Jutro zabieram się za wyciągnięcie bloków łożyskujących w celu dorobienia metalowych z miejscem na osadzenie silnika. Jeżeli silniki nie zdadzą egzaminu, zastosuję przekładnię.
Mam nadzieję że znajdę czas na zrobienie zdjęć, aby było o czym podyskutować.
Mam nadzieję że znajdę czas na zrobienie zdjęć, aby było o czym podyskutować.

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 165
- Rejestracja: 11 sty 2009, 23:29
- Lokalizacja: SKIERNIEWICE
zapraszam dużo katalogów firm i fotek maszyn
http://chomikuj.pl/fazi701
http://chomikuj.pl/fazi701
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 546
- Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
- Lokalizacja: Częstochowa
Witam, Bardzo ciekawy wątek tylko coś przycichł. Chciałbym go ożywić nowym pomysłem.
Jestem szczęśliwym posiadaczem Zosi którą sprawiłem sobie do wykonywania drobnym prac w aluminium i stopach. Potrzebuje wytwarzać drobne formy o powierzchni do 6,25 cm2. Już wcześniej myślałem o przerobieniu stołu Zosi na CNC ale aż tak duża powierzchnia robocza nie jest mi potrzebna. Dlatego wymyśliłem żeby stół zośki wykorzystać tylko jako dodatkowy ciężar na którym można by zamocować zautomatyzowane imadło krzyżowe. Powiedzmy coś takiego.

To imadło ze zdjęcia może mieć sporę luzy dlatego nie wiem czy się nadaje, dobór odpowiednio precyzyjnego imadła bądź malutkiego stołu wyeliminowałby konieczność stosowania aż tak mocnych silników jak miałoby to mieć miejsce w stole zośki przy którym i tak trzeba by było jeszcze pogrzebać.
Zostaje jeszcze kwestia osi Z ale to już myślę jest drugorzędna sprawa.
Jestem szczęśliwym posiadaczem Zosi którą sprawiłem sobie do wykonywania drobnym prac w aluminium i stopach. Potrzebuje wytwarzać drobne formy o powierzchni do 6,25 cm2. Już wcześniej myślałem o przerobieniu stołu Zosi na CNC ale aż tak duża powierzchnia robocza nie jest mi potrzebna. Dlatego wymyśliłem żeby stół zośki wykorzystać tylko jako dodatkowy ciężar na którym można by zamocować zautomatyzowane imadło krzyżowe. Powiedzmy coś takiego.
To imadło ze zdjęcia może mieć sporę luzy dlatego nie wiem czy się nadaje, dobór odpowiednio precyzyjnego imadła bądź malutkiego stołu wyeliminowałby konieczność stosowania aż tak mocnych silników jak miałoby to mieć miejsce w stole zośki przy którym i tak trzeba by było jeszcze pogrzebać.
Zostaje jeszcze kwestia osi Z ale to już myślę jest drugorzędna sprawa.