skok srub a predkosc i silnik
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 1121
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
- Lokalizacja: planeta ziemia
tamat jest jeszcze ciekawszy jesli dolozyc koszty. narazie nie zamierzam budowac takiej maszyny wiec nie bede przeprowadzal szegolowych kalkulacji, ale jeli mialbym budowac cos o dlugosci 2m to napewno zaglebilbym sie bardziej szegolowo w porownanie rozwiazan. jedna rzecz ktora jest trudna do okreslenia w przypadku rozwiazania ze sruba obrotowa to na jakich obrotach zacznie wpadac w drgania. nieststy w tym punkcie to raczej praktyka bierze gore nad teoria.
POZDRAWIAM
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 98
- Rejestracja: 10 lip 2006, 18:25
- Lokalizacja: Grodzisk Maz
Po tej całej dyskusji zaczałem silnie rozważać zrobienie stałej śruby u siebie na 2m osi, warto choćby tylko po to żeby zapomnieć raz na zawsze o rezonansach. Nie od razu, bo na razie zostanie testowa M12, ale jeśli maszyna zagra, na pewno będzie trapez i jak tak sobie zacząłem szkicować, wyszło mi że bardzo fajnie mogę z tego co mam pod ręką zrobić taki przesuwany silnik, paskiem T5 przeskoczyć na nakrętkę 20x4 z kołnierzem. Tyle że przy moich "kooperantach" od części mechanicznych, budowa przekładni będzie drogą przez mękę, ale się zobaczy (ech, żebym miał zbędne 7kzł, to bym se kupił tokarko-frezareczkę kombi, i życie byłoby prostsze, nikt by mi łachy nie robił z byle płytką czy tulejką
)

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 1121
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
- Lokalizacja: planeta ziemia
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 1121
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
- Lokalizacja: planeta ziemia
niby komplikacja, ale przy dlugich srubach (ruchomych) i tak powinny byc zalozyskowane obydwa konce podwujnymi lozyskami z uwagi na wyboczenie sroby, a zrobienie tego w osi nie zawsze jest latwe zwlaszcza w konstrukcji amatorskiej.
mocujac srube na sztywno mozna obydwa konce ustawic do nakretki tak aby nakretka pracowala jak najluzniej, a minimale przekoszenie jednego konca sruby w stosunku do drugiego nie bedzie mialo znaczenia co jest niedopuszczalne w srubie ruchomej. tak wiec jest to pewnego rodzaju rekonpensata za bardziej skomplikowana konstrukcje.
mocujac srube na sztywno mozna obydwa konce ustawic do nakretki tak aby nakretka pracowala jak najluzniej, a minimale przekoszenie jednego konca sruby w stosunku do drugiego nie bedzie mialo znaczenia co jest niedopuszczalne w srubie ruchomej. tak wiec jest to pewnego rodzaju rekonpensata za bardziej skomplikowana konstrukcje.
POZDRAWIAM
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1249
- Rejestracja: 31 sie 2004, 22:25
- Lokalizacja: EU
ERNEST KUCZEK pisze: jedna rzecz ktora jest trudna do okreslenia w przypadku rozwiazania ze sruba obrotowa to na jakich obrotach zacznie wpadac w drgania. nieststy w tym punkcie to raczej praktyka bierze gore nad teoria.
Boni pisze:Kroki czy serwa, bez różnicy, przy większej śrubie ruchoma nakrętka daje te same zalety, jedyna wada to komplikacja mechaniki, albo cena, zależy jak na to patrzeć.
A ja myślę ze komplikacji nie ma, wystarczą dwa łożyska skośne (w wersji ekonomicznej stożkowe lub 2 wzdłużne), zębatka na stale przykręcona do nakrętki no i jeszcze dwie nakrętki z drugiego końca do napięcia wstępnego łożysk.
Jeśli chodzi o drgania zawsze można wyważyć nakrętkę (tylko nie wiem jak to się ma do kulek przemieszczających się w środku (podejrzewam ze słabo, ale jak by wyważać bez kulek)- bo rozumiem ze o trapezowych nie mówimy)
Zwątpienie jest oznaką, że podążasz w dobrym kierunku.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 1121
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
- Lokalizacja: planeta ziemia