

Od szlifowania otworowego różni sie tylko tym, że detal jest nieruchomy a narzedzie ma małe obroty.
Cofam ofertę. W taki sposób to ja nie pozwole gwałcić tokarki. Sympatyczny kolego, łoże można wyskrobać jak ktoś się ma czas i chęci ale bazując na prowadnicy np. konika. Mocujesz czujnik na podstawie i jeżdzisz, skrobiesz i jeżdzisz, skrobiesz i jeżdzisz i tak do skutku aż w setce sie zmieścisz. Na waserwagę nawet maszynową to możesz na fundamencia ustawiać.Borsi pisze: przy skrobaniu używając poziomnicy maszynowej i liniału też można zachować geometrię
Jednak obrabiarki w zakladach remontowych to nie ta liga co zaklad produkcyjny, tak jak maszyna po remoncie to nie to samo co nowa.ALZ pisze:Nawet po szlifowaniu dopasowuje sie poprzez skrobanie i wbrew pozorom, postepu w technice jest to dość powszechna metoda. Ostatnio oglądałem szlifierkę która była po remoncie generalnym w Pabianicach i oprócz szlifowania łóż i prowadnic było sporo miejsc gdzie dopasowywano to poprzez skrobanie.
No niezupełnie. Honowanie to nie jest szlifowanie- i to na pewno. Jest to obróbka gładkościowa , jest scierna,ale nie jest to szlifowanie. Jest zbliżona charakterem do piłowania[/quote]zdzicho pisze: