Mój zasilacz laboratoryjny DIY

Linie produkcyjne, automaty, roboty nie tylko CNC. Przeróbki, modernizacje oraz konstrukcje własne.

atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 67
Posty: 2878
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#161

Post napisał: atom1477 » 25 sie 2023, 15:02

Dawaj schematy do układów jakie opisujesz.
Zrobiłeś układ inny niż ze schematu jaki dałem, bo masz tam jakiś rezystor 1k/5W którego u mnie nie było.
Więc nie wiadomo co tam podłączyłeś, i czy do brze to podłączyłeś.
Poprawny układ pobierałby co najwyżej z 0.1...0.2 W.



Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1223
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#162

Post napisał: Rafalgl » 25 sie 2023, 20:37

Regulowany 1k dałem w miejsce tego który miałem policzyć (do dzielnika). Jest on prawie na minimum skręcony, na kilka omów. A stałego rezystora 1 k nie dałem 5w, tylko mam 0,25w.. i te 2.5W oczywiście pobiera jedynie przy max napięciu. Jedyna zmiana jest przy diodzie LED, dałem dodatkowy rezystor i kondensator. Wrzucę zdjęcie:

Dodane 6 minuty 3 sekundy:
Obrazek
Obrazek

A no i musiałem zamienić wejście odwracające miejscami z nieodwracającym, gdyż dioda zamiast zapalać się - gasła wraz ze wzrostem napięcia.
Kto pyta, nie błądzi.


atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 67
Posty: 2878
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#163

Post napisał: atom1477 » 25 sie 2023, 21:00

Nie wiem jak są połączony piny w tej płytce stykowej.

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1223
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#164

Post napisał: Rafalgl » 27 sie 2023, 06:08

Piny łączą się prostopadle do płytki w listwy po 5 sztuk, przez środek biegnie przerwa, czyli mamy dwa rzędy takich styków. Poza tym dwa skrajne rzędy są równoległe do płytki. Są to odpowiednio plusy i minusy (opisane który jest ktory na zasilaczu 5v - to ta czarną płytka). Czerwony kabel to kabel 50v. Kopci się ten rezystor przy nim. Wydaje mi się że to wina tej diody zwartej do masy...

Dodane 4 minuty 24 sekundy:
No i musiałem zamienić miejscami wejscia. Tzn odwrotnie niż na rysunku plus i minus. Bo mi z początku gasiło diodę powyżej 0,02 zamiast zapalać.
Kto pyta, nie błądzi.


atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 67
Posty: 2878
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#165

Post napisał: atom1477 » 27 sie 2023, 08:57

Na tym rezystorze powinno się wydzielić max 0.25 W.
50V / 10 kΩ = 5mA
50V * 5 mA = 250 mW

Może być ciepły, ale na pewno nie powinien się kopcić. Możesz dać większy jak Ci to grzanie i prąd 5mA przeszkadza. Np. 47...51 k (będzie około 1 mA i 50 mW).

Poza tym mówiłeś że dymi potencjometr 1k.
To zdecyduj się co się dymi. Myślę że znowu pomyliłeś co jest co. I "regulowany rezystor" 1k zamiast do dzielnika napięcia referencyjnego, to dałeś na wejście (tam gdzie jest dioda). Wtedy faktycznie wydzielało by się tam około 2.5 W.

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1223
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#166

Post napisał: Rafalgl » 27 sie 2023, 09:06

Dymi rezystor. Może nie taką wartość dałem, on już raz był przegrzany trochę przez co się spaliła farba przy trzecim pasku (co nawet widać na foto). Jutro sprawdzę.
Kto pyta, nie błądzi.

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1223
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#167

Post napisał: Rafalgl » 19 wrz 2023, 09:04

Elo. Nie było mnie pare dni i przez ten czas zbudowałem zasilacz symetryczny stabilizowany z regulacją do + i - 30VDC. Niebawem osobny wątek. Chciałbym doradzić się kogoś bardziej obeznanego ode mnie, czy dobrze zrobiłem mostkując przewód PE z odczepami dla masy zasilacza w uzwojeniu wtórnym? Jak jest lepiej - uziemione faktyczne 0, czy "pływające" w tym wypadku? Dodam, że trafo nie posiada osobnego przewodu ochronnego, więc jedynie tu mogłem się wpiąć z tą masą, aby w razie jakiegoś przebicia pomiędzy uzwojeniami prąd sw większej częścii spłynął do ziemi, a nie wypłynął na obwód wpięty w zasilacz. Czy dobrze tutaj postąpiłem, są jakieś wady? Dodam, że przed tym uziemieniem napięcie było o ok 0,5v wyższe na obu biegunach niż obecnie. Rozumiem, że występuje tu jakiś ulot, ale jeszcze nie obciążałem zasilacza, czy jeśli coś podłączę albo przypadkiem zrobię zwarcie, to nie pójdzie mi przebicie pomiędzy uzwojeniami pri a sec? Dodam że obudowa zasilacza cała zaizolowana, plastikowa.
Kto pyta, nie błądzi.

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4774
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#168

Post napisał: pitsa » 19 wrz 2023, 09:35

Rafalgl pisze:występuje tu jakiś ulot


Źle. Z "prądem" nie kombinuje się, bo tak się wydaje... są zasady i tych trzeba się trzymać.
PE to ochronny, podpina się go do obudów, ekranów i filtrów przeciwzakłóceniowych.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1223
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#169

Post napisał: Rafalgl » 19 wrz 2023, 09:53

No a w takim razie co np . z PELV, gdzie ochronny podłącza się do uzwojenia wtórnego? Bo ja tym tokiem myślenia się kierowalem w tym wypadku. Przyznnam ze z symetrycznymi zasilaczami nie miałem zbyt wiele do czynienia.
Kto pyta, nie błądzi.

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4774
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#170

Post napisał: pitsa » 19 wrz 2023, 09:59

Wtedy podłącza się to przecież do celów ochrony przeciwzakłóceniowej. :-)
Masz zwykłe "trafo", a nie transformator separacyjny ze względów na ochronę .... np. środowisko pracy.
A ty chcesz żeby jakieś prądy szły do ziemi przy przebiciu między pri a sec.
Widzisz różnicę?
Doczytaj, znajdź konkretne źródło informacji.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „INNE MASZYNY i URZĄDZENIA”