Ale chodzi mi raczej o zasadę. Poza prostą jazdą po konturze, wszystkie podstawowe operacje polegają na obróbce wewnątrz lub na zewnątrz konturu. Czyli kontur stanowi nieprzekraczalną granicę. Dobrze by było, skoro planowanie jest także operacją na konturze, żeby obowiązywała ta sama zasada. A wyjście poza kontur, dla eliminacji "dupek" powinno być parametrem regulowanym ręcznie i/lub automatycznie, na życzenie. Mniejszym złem jest niedobranie materiału przy pierwszej próbie niż zabranie go za dużo.BŁĘDY w Piko
-
mc2kwacz
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 55
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Jestem w stanie zapamiętać co się stanie w tym prostym przypadku Ale chodzi mi raczej o zasadę. Poza prostą jazdą po konturze, wszystkie podstawowe operacje polegają na obróbce wewnątrz lub na zewnątrz konturu. Czyli kontur stanowi nieprzekraczalną granicę. Dobrze by było, skoro planowanie jest także operacją na konturze, żeby obowiązywała ta sama zasada. A wyjście poza kontur, dla eliminacji "dupek" powinno być parametrem regulowanym ręcznie i/lub automatycznie, na życzenie. Mniejszym złem jest niedobranie materiału przy pierwszej próbie niż zabranie go za dużo.
Ale chodzi mi raczej o zasadę. Poza prostą jazdą po konturze, wszystkie podstawowe operacje polegają na obróbce wewnątrz lub na zewnątrz konturu. Czyli kontur stanowi nieprzekraczalną granicę. Dobrze by było, skoro planowanie jest także operacją na konturze, żeby obowiązywała ta sama zasada. A wyjście poza kontur, dla eliminacji "dupek" powinno być parametrem regulowanym ręcznie i/lub automatycznie, na życzenie. Mniejszym złem jest niedobranie materiału przy pierwszej próbie niż zabranie go za dużo.Tagi:
-
RobWan
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 70
- Posty: 1618
- Rejestracja: 17 paź 2004, 20:49
- Lokalizacja: Swarzędz
- Kontakt:
Planowanie nie ma nic wspólnego z konturem. Raczej z obszarem prostokątnym jaki zajmują kontury. Bo planowanie działa też na wielu konturach.mc2kwacz pisze:kontur stanowi nieprzekraczalną granicę. Dobrze by było, skoro planowanie jest także operacją na konturze, żeby obowiązywała ta sama zasada.
Robert
-
mc2kwacz
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 55
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Niech będzie. Dla mnie *) - nie używać opcji
Jednak w czym problem, żeby prostokąt nie wyjechał poza punkty styczne konturów do tego (nieszczęsnego) prostokąta, i nie "zajechał" w sposób niekontrolowany czegoś potrzebnego? Przecież to użytkownik ma pełną wiedzę co chce uzyskać, nie Piko. I lepiej żeby nie był zaskakiwany. Jednym słowem - w opcji podstawowej, bez ingerencji w nastawy automatyczne, nic złego się nie powinno wydarzyć.
Jednak w czym problem, żeby prostokąt nie wyjechał poza punkty styczne konturów do tego (nieszczęsnego) prostokąta, i nie "zajechał" w sposób niekontrolowany czegoś potrzebnego? Przecież to użytkownik ma pełną wiedzę co chce uzyskać, nie Piko. I lepiej żeby nie był zaskakiwany. Jednym słowem - w opcji podstawowej, bez ingerencji w nastawy automatyczne, nic złego się nie powinno wydarzyć.
-
mc2kwacz
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 55
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Najlepiej PLANOWANIE Z DUPKAMI / PLANOWANIE Z DEMOLKĄ
A jeśli podczas wybierania, z prostokąta powstaje nam mydełko, to jakoś nikt z tego problemu nie robi?
Albo - czy jest zabezpieczenie, żeby do planowania nie dało się użyć frezu kulistego lub stożkowego?
Nie wiesz co planuje użytkownik. Jeśli planuje fragment, a nie chce użyć wybierania, to dupki i tam mu wyjdą.
Po drugie, nie wiesz jaki kształt fizycznego przedmiotu planuje użytkownik. Może tak dobrać narzędzie, że dupki mu nie wyjdą tam gdzie planowanie fizycznie zajdzie. Tak więc, wychodzenie z frezem poza obrysy zaplanowane przez użytkownika, to jest "uszczęśliwianie" go na siłę
Z resztą mój przypadek najlepiej o tym świadczy. Chciałem użyć planowania i odpuściłem sobie, bo planowanie niszczyło mi materiał. Musiałbym skalować i przesuwać ręcznie obrysy do założonego freza. Więc chcąc - nie chcąc użyłem wybierania, czekając cierpliwie aż się przemiele całe powietrze w okolicy, na darmo.
A jeśli podczas wybierania, z prostokąta powstaje nam mydełko, to jakoś nikt z tego problemu nie robi?
Albo - czy jest zabezpieczenie, żeby do planowania nie dało się użyć frezu kulistego lub stożkowego?
Nie wiesz co planuje użytkownik. Jeśli planuje fragment, a nie chce użyć wybierania, to dupki i tam mu wyjdą.
Po drugie, nie wiesz jaki kształt fizycznego przedmiotu planuje użytkownik. Może tak dobrać narzędzie, że dupki mu nie wyjdą tam gdzie planowanie fizycznie zajdzie. Tak więc, wychodzenie z frezem poza obrysy zaplanowane przez użytkownika, to jest "uszczęśliwianie" go na siłę
Z resztą mój przypadek najlepiej o tym świadczy. Chciałem użyć planowania i odpuściłem sobie, bo planowanie niszczyło mi materiał. Musiałbym skalować i przesuwać ręcznie obrysy do założonego freza. Więc chcąc - nie chcąc użyłem wybierania, czekając cierpliwie aż się przemiele całe powietrze w okolicy, na darmo.
