Masa, masa, masa, jeszcze raz masa...
Czasem solidne dociążenie sań poprzecznych doraźnie pomaga, ale na małą sztywność wrzeciona lub bujanie imaka na sankach narzędziowych już mało co pomoże..
Nawiasem, w swojej też przy okazji przecinania odkryłem, że całe sanki narzędziowe nie są zbyt sztywne i potrafią nieźle się ugiąć na swojej kolumnie obrotnicy

dając efekt podobny jak u kolegi, co możecie sobie sprawdzić podczas cięcia przystawiając do trzonka noża lub rogu imaka czujnik zegarowy posadowiony podstawą na płycie suportu, sanek poprzecznych, lub na łożu (można też nakręcić filmik z cięcia i odtworzyć w zwolnionym tempie).
Ale wymyśliłem doraźny, jeszcze nie sprawdzony w praktyce sposób ich usztywnienia bez poważnej przeróbki całej obrotnicy.
A mianowicie z uwagi na to, że obrotnicy rzadko się używa, a do cięcia jest ona praktycznie ustawiona w pozycji "0", to podeprę ją na dwóch przednich lub w razie potrzeby wszystkich czterech rogach sanek narzędziowych wkręcanymi w sanki śrubami, których łby można wykręcając z korpusu sanek, lekko(by nie zukosować poziomu) je zapierajac o stały element obrotnicy.
Myślę, że skutecznie usztywni to obrotnicę zapobiegając jej ugięciom gdyż nacisk noża będzie przenoszony przez owe rozpierające śruby na stały element obrotnicy.
Byłoby to antidotum na drgania dla wielu małych tokarek z wysoką kolumnową obrotnicą... (o ile nie podskakuje przy tym cały lekki suport, lub nie wygina się wrzeciono)