wyprowadzenia w serwomotorze

Dyskusje dotyczące serwonapędów i napędów serwokrokowych.

Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#41

Post napisał: Leoo » 27 mar 2008, 21:26

Regulacja kąta komutacji odbywa się przez obrót szczotkotrzymacza względem statora.
Obroty silnika mogą spaść jeśli zostanie przeciążony, jednak jeśli obciążenie ustąpi a w międzyczasie nie powstanie błąd, to sterownik "nadrobi" stracone impulsy.
Obroty pod obciążeniem (nie mylić z przeciążeniem) będą takie jak na biegu jałowym - pełen synchronizm.

Można zbudować generator z syntezą PLL (stabilność na poziomie rezonatora kwarcowego) ale może to wywołać szeroki uśmiech na twarzach obserwatorów :) Można zaprojektować go na np. MAX038 ale równie dobrze sprawdzi się na zwykłych bramkach CMOS czy wręcz ICM555 (CMOS). Ważne jest by kondensatory odpowiedzialne za generację były dobrej jakości (polipropylen), do tego oporniki metalizowane i lepiej nie trzeba.
Pewnie, że można generować częstotliwość komputerem PC za pośrednictwem USB ale obawiam się, że wielowątkowość systemu będzie powodowała zakłócenia. Programy typu MACH wymagają specjalnych sterowników.

Przyznaję, że na forum przyszedłem się uczyć. Jeśli przypadkiem komuś pomogłem, to tym bardziej miło, zwłaszcza że jestem człowiekiem z całkiem innej branży.



Tagi:


Autor tematu
Dolce
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 19
Posty: 501
Rejestracja: 22 gru 2007, 23:54
Lokalizacja: Polska

#42

Post napisał: Dolce » 27 mar 2008, 21:59

Mnie pomogłeś, masz konkretną wiedzę. Pewnie dla starych koni tutaj siedzących to są oklepane tematy ale ja zaczynałem od "zera" jeśli chodzi o wszelkie rozwiązania dotyczące mechaniki i elektroniki CNC. Zresztą i teraz nie uważam, że wiem zbyt dużo ale spróbuję mimo to wykonać urządzenie. Podchodzę do tego troche jak do rodzaju hobby.
Tak z ciekawości spytam - czym się zajmujesz na "codzień" ?
Wracajac do tematu CNC. W zasadzie jestem na etapie podejmowania decyzji w sprawie zakupu części mechanicznych. Elektronikę już mam, nie będę więcej eksperymentował. Natomiast mam do Ciebie prośbę o wyrażenie opini na temat opisany w dziale "Inne maszyny i urządzenia". Zagadnę tutaj, korzystając z Twojej obecności. Chodzi o odległość jaka powinna być zachowana pomiędzy dwoma wózkami na jednej szynie przy wykonywaniu takiego urządenia jak moje, gdzie odległośc pomiędzy prowadnicami wyniesie 50 cm (założyłem maksymalny rozstaw wynikający z szerokości miecha).
1) Czy powinno dążyć sie do zachowania podobnej odległości jak ta, która jest pomiędzy równoległymi szynami (no załóżmy, że damy 30 cm pomiędzy wózkami na szynie czyli powstanie prostokąt opisujący wózki - 50x30) czy też wystarczy dać jeden wózek tuż za drugim, przedłużając w ten sposób element nośny ?
2) Druga sprawa - co sądzisz o zastosowanu tylko jednego wózka na szynie w tym moim urządzeniu z miechem (lub dwóch jeden za drugim). Załóżmy, że pojedynczy wózek wytrzyma (według katalogu) działające na niego siły skręcajace. A co z płynnością przesuwu ? Jakbyś radził rozwikłać ten dylemat ?


Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#43

Post napisał: Leoo » 28 mar 2008, 17:56

Na co dzień zajmuję się utrzymaniem central telefonii stacjonarnej (naprawy, konserwacje itp).
Jeśli wysokość miecha ma 50cm, to osobiście rozstaw szyn zmniejszył bym do 25-30cm. Wówczas teoretycznie optymalny rozstaw wózków i wysokość podparcia miecha będą zbliżone do podstawy i jednego boku sześcianu. Do rozwiązania pozostanie kwestia mocowania miecha.
W kwestii wózków, bezwzględnie po dwa naszynę. Pierwsza sprawa - oś nakrętki znajdzie się poniżej osi wózków i bardzo daleko do punktu podparcia miecha jakieś 15cm. Powstaje dźwignia, której jedną stroną są kulki wianuszka o długości np. 3cm a drugą w/w wysokość do punktu podparcia 15cm. Każdy 1kG siły na miechu wywoła 5kG na wózku. Zamocowanie pary wózków (na styk) na jednej szynie znacznie poprawi ten bilans.
Druga sprawa to opór miecha, który nie koniecznie musi być centralny. Może on wywoływać "koszenie" w płaszczyśnie szyn, które zsumuje się z siłą w/w dźwigni i może wpłynąć negatywnie na nakrętkę.

[ Dodano: 2008-03-30, 19:47 ]
Zamieszczam obiecany, automatyczny sterownik nawrotu serwa. Praktycznie potrzebny był tylko jeden przerzutnik typu T (dwójka licząca), drugi służy wyłącznie do wyeliminowania drgań styków S1. Krańcówki S2 i S3 trzeba zamontowac na drodze nakrętki napędu, przy czym ich identyfikację przeprowadzamy w trakcie uruchamiania i w razie potrzeby zamieniamy miejscami. Niestabilny przełącznik S1 służy do natychmiastowej zmiany kierunku obrotów serwa. Można operować nim dowolnie, krańcówki działają niezależnie. Najlepiej jeśli będzie to przełącznik nożny.
Jedyna uwaga do eksploatacji to: nie wyłączać urządzenia kiedy nakrętka znajduje się na krańcówce.
Układ jest przetestowany.
Jako U1 może być 7474, 74LS74, 74HC74 itp.
Załączniki
Nawro.pdf
(11.83 KiB) Pobrany 335 razy

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Serwomotory / Serwonapędy / Napędy Serwokrokowe”