Nabywca podczas rejestracji dowiaduje się, że nie może samochodu zarejestrować, bo w międzyczasie dealer zgłosił samochód, jako skradziony. I co dalej? Ma zwrócić dealerowi i ponieść stratę, bo dał się w dobrej wierze "wpuścić"?
No nie, może sobie, zgodnie z wyrokiem BGH (Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Niemczech) samochód zatrzymać. A dealer powinien swoje roszczenia skierować przeciw gościowi, któremu udostępnił samochód na jazdę próbną. A gościowi, co kupił od złodzieja należą się papiery, żeby mógł zarejestrować.
Franz Kafka napisał? No nie, ja o tym na stronie ADAC przeczytałem: https://www.adac.de/news/bgh-urteil-ges ... robefahrt/
Jak wyjaśnia ADAC, podczas sprzedaży samochód był wypożyczony na jazdę próbną, a nie skradziony. Gość kupił w "dobrej wierze" samochód, który skradziony nie był, a więc przepis o zwrocie przedmiotu kradzieży go nie dotyczy.
I całą tę historię dedykuję wszystkim, którzy znów mają ochotę narzekać, jakie to bezprawie mamy w Polsce. A może ja tylko czegoś nie rozumiem? Może faktycznie sprawiedliwość po europejsku przekracza poziom mojego pojmowania znaczenia słowa "sprawiedliwość"?
No dobra, ciekawe, co by było, gdyby samochód był w leasingu na przykład i jeszcze jedno, ja z całą stanowczością nie podsyłam nikomu pomysłu na biznes


