To kręcisz ręcznie korbą.kamiluncio pisze:Moc i obroty to brzmi jak fanklub BMW, moja przekładnia nie jest od wytwarzania obrotów tylko od poruszania ciężką dźwignią
Stalowa przekładnia ślimakowa
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 214
- Rejestracja: 17 lut 2015, 19:08
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
Tagi:
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 19
- Rejestracja: 29 lis 2020, 06:17
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
Jednozwojny moduł 5 srednica zewn 85
Dodane 4 minuty 31 sekundy:
Dodane 4 minuty 31 sekundy:
Nie wiem czy to był sarkazm ale takie pisanie to niczego nie wnosi ale odpowiem ze nie mam zielonego pojecia jaką moc generuje silnik hydrauliczny w przedmiotowej przekładni, ale jest po regeneracji i daje radę.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 137
- Rejestracja: 31 gru 2018, 13:20
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
Na moje proste myślenie to twarda powierzchnia nieoszlifowana w kontakcie z podobną, w mikro-przekroju mocno się "zazębia", takie zazębienie chwyta, napręża i puszcza powodując słyszalny zgrzyt + ubytek na obu powierzchniach. Ja tam bym pastę zaworową zerówkę rozbełtał z olejem i tym docierał - o ile jest jak to wykonać by nie zafajdać pastą łożysk czy innych pracujących elementów.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 19
- Rejestracja: 29 lis 2020, 06:17
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
1 Szlifowanie ślimaka chyba da się wykonać choć narazie nie wiem gdzielew26 pisze:Konieczne jest usunięcie gradu na powierzchni ślimaka.
Konieczne wymagania przy współpracy stal - stal;
1 Szlifowany ślimak
2 Prawidłowy montaż - luz (na tusz)
3 Brak błędów wykonania (jajo) - zmienna wartość luzu na pełnym obwodzie.
4 Jakie kolwiek odstępstwa od wymiarów nominalnych ( np. stępienie narzędzia pod koniec obwodu nacinania ślimacznicy) powoduje lokalne zatarcie ślimaka, które powoduje natychmiastowe zatarcie ślimacznicy na całym obwodzie.
2 Montaż elementów nie pozostawia żadnych możliwości regulacji tzn. jest jak meble z Ikei da się złożyć ttlko w jeden sposób
3 i 4 Elementy wykonała wyspecjalizowana firma więc sądzę że wykonano to zgodnie ze sztuką (poza brakiem szlifu)
Oryginalny smar półpłynny to bardzo bogata mieszanka zagęstników głównie glinowy i litowo-wapniowy z dodatkami EP/AW głównie bezcynkowe i cynkowe
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 123
- Rejestracja: 25 lis 2018, 12:19
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
kamiluncio pisze:Elementy wykonała wyspecjalizowana firma więc sądzę że wykonano to zgodnie ze sztuką (poza brakiem szlifu)
Moze się okazać, że skopane jest wykonanie. Najprościej chyba zacząć od sprawdzenia twardości.
-
- Posty w temacie: 9
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
Dobranie jako para współpracująca materiału o dużej twardości nie jest tu błędem - niesie to jedynie za sobą konkretne wymagania co do jakości.
Nikken (jeden z czołowych producentów podzielnic do CNC), stosuje ślimaki z węglika spiekanego, a do tego ślimacznice azotowane lub też z VHM, a więc materiały wyjątkowo twarde. Działa to i to doskonale.
Przekładnię najlepiej rozebrać, dokładnie umyć, zmierzyć twardość.
To na początek.
Później wykonać pasowanie na tusz traserski, trzeba wykluczyć złą współpracę elementów ze względu na złe wykonanie.
Mógł być dobrany zarówno zły numer frezu (przy właściwym module), jak również mógł zostać źle ustawiony kąt na obwiedniówce.
Jeśli ślimak był toczony to o błąd łatwo, zarys może być zniekształcony złym pochyleniem noża, to wystarczy, żeby to źle pracowało, mimo że przekładnia stal-brąz jakoś by się dotarła.
Powierzchnie współpracujące nie wyglądają dobrze, szlif by im wcale nie zaszkodził.
Można przekładnie próbować docierać na pastę jak wspomniał kolega wyżej - trzeba zakupić najtańsze łożyska z przeznaczeniem na zmarnowanie - złożyć, docierać, wszystko później wymyć bardzo dokładnie. Ciężko powiedzieć na ile taka operacja poprawi sytuację.
Na jakiej podstawie został ustalony luz międzyzębny, odległość osi? Faktyczna odległość osi, a nie ta nominalna wyliczona z modułu i przełożenia? Może korpus jest ofrezowany na dyszkę w minusie i nie ma to prawa działać.
W sumie mało wiadomo.
Nikken (jeden z czołowych producentów podzielnic do CNC), stosuje ślimaki z węglika spiekanego, a do tego ślimacznice azotowane lub też z VHM, a więc materiały wyjątkowo twarde. Działa to i to doskonale.
Przekładnię najlepiej rozebrać, dokładnie umyć, zmierzyć twardość.
To na początek.
Później wykonać pasowanie na tusz traserski, trzeba wykluczyć złą współpracę elementów ze względu na złe wykonanie.
Mógł być dobrany zarówno zły numer frezu (przy właściwym module), jak również mógł zostać źle ustawiony kąt na obwiedniówce.
Jeśli ślimak był toczony to o błąd łatwo, zarys może być zniekształcony złym pochyleniem noża, to wystarczy, żeby to źle pracowało, mimo że przekładnia stal-brąz jakoś by się dotarła.
Powierzchnie współpracujące nie wyglądają dobrze, szlif by im wcale nie zaszkodził.
Można przekładnie próbować docierać na pastę jak wspomniał kolega wyżej - trzeba zakupić najtańsze łożyska z przeznaczeniem na zmarnowanie - złożyć, docierać, wszystko później wymyć bardzo dokładnie. Ciężko powiedzieć na ile taka operacja poprawi sytuację.
Na jakiej podstawie został ustalony luz międzyzębny, odległość osi? Faktyczna odległość osi, a nie ta nominalna wyliczona z modułu i przełożenia? Może korpus jest ofrezowany na dyszkę w minusie i nie ma to prawa działać.
W sumie mało wiadomo.
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
Docieranie spowoduje przyleganie do ślimacznicy na większej powierzchni, a tym samym mniejszy nacisk powierzchniowy. Dodatkowo zmniejszy chropowatość, a tym samym współczynnik tarcia ślizgowego.
Twardość proponuję zmierzyć metodą, Vikersa. Jeśli powierzchnia jest azotonawęglana, to metoda Rockwela, może oszukać, przebijając cienką najtwardsza warstwę.
Twardość proponuję zmierzyć metodą, Vikersa. Jeśli powierzchnia jest azotonawęglana, to metoda Rockwela, może oszukać, przebijając cienką najtwardsza warstwę.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
- Posty w temacie: 9
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
orion32 pisze:Docieranie spowoduje przyleganie do ślimacznicy na większej powierzchni, a tym samym mniejszy nacisk powierzchniowy.
Tak, to jasne, chodziło mi bardziej o to, że przekładnia być może jest spasowana tak ciasno, że nie zanim wykona nawet kilka obrotów, to się całkowicie zatrze, a docieranie to pracochłonny proces, z pewnością nie na 20 obrotów przekładni.
Dodatkowo jak materiał okaże się nie tak twardy jak deklaruje wykonawca, to ziarna ścierne mogą zostać w przekładni na dłużej, niż można tego oczekiwać.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 19
- Rejestracja: 29 lis 2020, 06:17
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
A gdzie można by takową twardość zbadać w okolicach Warszawy? Gdyby była ciasno spasowana to nie mógłbym chyba ręcznie obrócić ślimaka? a ręcznie nie wykazuje większych oporów czyli jakieś tam luzy są zachowane.
Z tym docieraniem to trudna sprawa bo przekładnia jest bardzo wolna, i bez obciążenia jej to mogło by trwać wieki. A jak obciążę ją ramieniem to obciążenie pojawia się tylko w określonych położeniach. A dokładniej ślimacznica pracuje tylko na obwodzie 270 stopni i z powrotem i są momenty kiedy bardziej pracuje jedna strona zęba ślimaka a czasem druga. Są jeszcze takie położenia ramienia kiedy jest ustawione wertykalnie ku górze lub ku dołowi i wtedy przenoszony moment jest radykalnie mnniejszy, a co za tym idzie zmniejsza się nacisk na zęby i tarcie, umożliwia wykonywanie obrotów ślimaka.
Nie bardzo mam pomysł jak to docieranie pastą przeprowadzić gdyż jak bym smarował tylko zęby ślimacznicy to łożyska by się zacierały, a jeżeli dodać materiału ściernego do smaru to też nie wiadomo czego i w jakiej proporcji, smaru jest w przekładni jakieś 20 kg i żeby go dodatkowym ścierniwem nie zmarnować.
Z tym docieraniem to trudna sprawa bo przekładnia jest bardzo wolna, i bez obciążenia jej to mogło by trwać wieki. A jak obciążę ją ramieniem to obciążenie pojawia się tylko w określonych położeniach. A dokładniej ślimacznica pracuje tylko na obwodzie 270 stopni i z powrotem i są momenty kiedy bardziej pracuje jedna strona zęba ślimaka a czasem druga. Są jeszcze takie położenia ramienia kiedy jest ustawione wertykalnie ku górze lub ku dołowi i wtedy przenoszony moment jest radykalnie mnniejszy, a co za tym idzie zmniejsza się nacisk na zęby i tarcie, umożliwia wykonywanie obrotów ślimaka.
Nie bardzo mam pomysł jak to docieranie pastą przeprowadzić gdyż jak bym smarował tylko zęby ślimacznicy to łożyska by się zacierały, a jeżeli dodać materiału ściernego do smaru to też nie wiadomo czego i w jakiej proporcji, smaru jest w przekładni jakieś 20 kg i żeby go dodatkowym ścierniwem nie zmarnować.
-
- Posty w temacie: 9
Re: Stalowa przekładnia ślimakowa
Ogólnie do docierania przekładni są specjalne obrabiarki, gdzie wykonuje się taką operację poza korpusem przekladni, ale wątpię żebyś znalazł teraz firmę która takie posiada, a nawet jeśli, to szansa że będą docierali coś po kimś, jest niemal zerowa.
Jakiekolwiek użycie pasty do docierania narzuca dokładne mycie całego korpusu, wymianę łożysk, smaru itd.
Jakiekolwiek użycie pasty do docierania narzuca dokładne mycie całego korpusu, wymianę łożysk, smaru itd.