Zabrałem się za remont mojej leciwej tokarki. Z powodzeniem zreanimowałem sprzęgło dorabiając płytki.Tokarka miała wszak jeszcze jedną usterkę mianowicie nie działała nawrotnica przez co mogłem nacinać tylko lewe gwinty. Poradziłem sobie z tym wprawdzie sposobem ale uznałem że dobra okazja ustalić dlaczego tak jest. Okazało się ze aby dość do nawrotnicy trzeba wrzeciennik wybebeszyć praktycznie do zera. To nie było łatwe ale właściwy problem dopiero wtedy wyszedł. Są wysypane dwie małe zębatki które mógłbym sobie dorobić jednak poległem na ich demontażu. Trzeba wymontować wałek opisany w dokumentacji jako "g" na nim siedzi jedna z uszkodzonych zębatek.
Oglądając rysunek wychodzi że wypychając wałek w prawo i blokując zębatkę nr.25 o przegrodę wałek powinien dać się wypchnąć a
zębatka i łożysko powinno się ściągnąć. Mimo użycia dużej siły wywieranej śrubą zębatka ani drgnie.Może jakiś Kolega to robił i ma doświadczenie lub zweryfikuje moje rozumowanie wg. rysunku
