To ja wrócę trochę do tematu

A co panowie powiedzą o TUCu 50? Trochę poczytałem tu, że przestarzała konstrukcja, ale za to prosta budowa i łatwo przy niej samemu podłubać, ale także że słaba ergonomia pracy.
I jeszcze jakby ktoś mógł wyjaśnić o co chodzi z tym sprzęgłem i startowaniem/niestartowaniem silnika za każdym razem? Z innego wątku:
Dla mnie sporym mankamentem jest w nich (TUCach) załączanie silnika za każdym razem. Jest to dosyć upierdliwe np przy toczeniu krótkich gwintów. Do tego Trzeba mieć dobrze ustawione sprzęgło- hamulec.
Hamulec rozumiem, po co sprzęgło, a raczej skoro jest sprzęgło czemu trzeba silnik startować za każdym razem, a nie załączamy go rano i wyłączamy wieczorem?