Na początek przedstawie trochę suchych faktów:
Konstrukcja maszyny:
- Odlew epoksydowo-kwarcowy ze szkieletem stalowym
- Elementy takie jak brama, krzyżak i oś Z stalowe
Ruchy liniowe:
- Wałki podparte fi 20 mm
- łożyska otwarte w obudowach z kasowaniem luzu
Napęd:
- Silniki krokowe 1,9 NM w osiach X i Z, 3 NM w osi Y
- Śruby trapezowe TR14x3
- Nakrętki z poliamidu - po dwie na śrubę (kasowanie luzu)
- W osi Y dwie śruby spięte mechanicznie Pasem HTD
Wrzeciono
- Początkowo szlifierka prosta DWT
- Z czasem może podwójne wrzeciono Mokry chińczyk + coś wolnoobrotowego
Sterowanie:
- Początkowo czerwony Chińczyk + mach 3
- Z czasem przesiadka na linuxacnc + jakaś karta mesa (melodia przyszłości)
Z konkretów to tyle, teraz chciałbym przedstawić swoje cele i potrzeby. Jestem samochodowym czubkiem i dłubanie w autach to moja pasja. Często pojawia się potrzeba stworzenia czegoś co nie istnieje, co ręcznie trudno wykonać itp. Tu właśnie ma wykazywać się moja frezarka. Jak widzicie po dacie mojej rejestracji, CNC chodzi mi po głowie od bardzo dawna ale dopiero jakiś czas temu zdecydowałem się na budowę frezarki. Miała to być frezarka do PCB z byle czego. W temacie w którym przedstawiałem swoje plany co do niej (
Budżetowa frezarka ze sklejki do PCB ) użytkownicy przekonali mnie że to głupota i zdecydowałem się na zakup konkretniejszych prowadnic śrub itd, generalnie zgromadziłem już wszystkie elementy do maszyny poza samą sklejką. Dzień czy dwa od planowanego zamówienia sklejki natknąłem się na tematy dotyczące maszyn z Epoxybetonu no i popłynąłem. Doszło do mnie że jeśli niewiele większym wkładem mogę mieć możliwość dłubania w stali to trzeba to wykorzystać. Wiem już że to nie będzie niewiele większy koszt ale mniejsza z tym. Od września kiedy podjąłem decyzje o budowie maszyny z epoxybetonu szperałem dumałem i coraz bardziej się nakręcałem, miałem już plan żeby zainwestować w śruby kulowe i prowadnice liniowe ale jak jakiś tydzień temu natknąłem się tu na forum na amatorską maszynę dłubiącą w stali (kolumnowa frezarka) i stwierdziłem że nie ma na co czekać. Na prowadnice liniowe przyjdzie czas a tymczasem robimy maszynę z tego co mam już kupione.
Powiem szczerze że czytając temat usera waltera nakręcałem się bardzo i poczułem chęć dążenia do ideału i wykorzystania maksymalnie możliwości tego materiału. Ostatnio doszło do mnie jednak że ja nie buduje szlifierki do szlifowania w tysiącach tylko frezarkę która jeśli kiedyś będzie obrabiała coś z 0.01 dokładności to będę w wniebowzięty. Wczoraj przeprowadzałem pierwsze próby z wypełniaczami i już widzę ze dobrać odpowiedni skład mieszaniny to będzie wyzwanie. W poprzednim temacie polecono mi żywice EPOLAM 2002, zaopatrzyłem się w taką żywice do testów, w konsultacji z jednym z pracowników pewnej krakowskiej firmy zajmującej się żywicami zaopatrzyłem się w 2 kg polskiej żywicy Epidian 601 + różne utwardzacze, mam KT-IDA,Z1 i ET. W zależności od tego jaki wykorzystamy żywica po utwardzeniu prezentuje inne właściwości (czas życia i lepkość też są różne). Z wykorzystaniem tych materiałów chcę wytypować optymalną dla mnie mieszaninę frakcji wypełniaczy. Zamierzam użyć 4-5 granulacji od 3 mm w dół. Zaopatrzyłem się w precyzyjne siatki filtracyjne do kalibracji wypełniaczy. Chodzi mi o to żebym w każdej chwili mógł przygotowywać próbki o powtarzalnych właściwościach mechanicznych i ostatecznie żeby odlew korpusu miał zadowalającą wytrzymałość. Na cele porównania próbek przygotowałem sobie kilkanaście foremek w których będę robił testowe odlewy. Próbki mają mieć wymiar 40x40x200 mm, formy trzymają ten wymiar z dokładnością do 0.5 mm. Mam zamiar badać ugięcie próbek pod jednakowym obciążeniem (do tego muszę się zaopatrzyć w porządny czujnik zegarowy ze statywem) oraz rozszerzalność cieplną. Jeśli nie zabraknie mi czasu to sprawdzę też przy jakim obciążeniu próbka się poddaje. Liczę że moja dłubanina komuś się jeszcze przyda.
Co do samego odlewu miał być to lity epoxydobeton w którym zatopione będą inserty pod prowadnice i inserty do których przykręcone będą elementy stołu T-Rowkowego. Prowadnice chciałem oddać do wyszlifowania/frezowania po odlaniu maszyny, jednak z uwagi na to że zrezygnowałem z prowadnic liniowych, zdecydowałem że tym razem zrobię to inaczej. Chcę wykonać skręcany szkielet frezarki z ceowników stalowych 80x40, zepną one elementy stołu z insertami pod prowadnice i utrzymają je na swoich miejscach podczas wibrowania i zalewania, takie przynajmniej jest założenie. Dodatkowo żeby zmniejszyć zapotrzebowanie na żywice i wagę maszyny zdecydowałem że w formie umieszczone będą jako wypełniacze bloki ze styropianu lub styroduru. No dobra, starczy już tego bełkotu poniżej wstępny projekt epoxydowej frezarki.
Na poniższym zdjęciu ogólny widok na maszynę. Nie zwracajcie uwagi na za długą bramę. Całość jest do poprawki, wyszło zbyt masywnie jakieś ~400litrów odlewu.

Poniżej wrzucę jeszcze to do czego będę dążył tzn 4 oś z funkcją toczenia. Takie mini centrum obróbcze mocno uniezależniło by moje projekty samochodowe od obróbki w zewnętrznych warsztatach.

Na poniższym zdjęciu sedno sprawy, czyli odkryte wnętrze odlewu. Chciałem zobaczyć co bardziej doświadczeniu użytkownicy powiedzą o takiej konstrukcji, stąd między innymi ten temat. Niebieskie bloki to wypełniacze ze styropianu/styroduru.


Tu lepiej widać jak mniej więcej chciałbym wykonać szkielet.




Czekam na wasze opinie. Przepraszam za lekki chaos w poście ale o tej godzinie ciężko mi to ogarnąć. Jeśli coś jest niejasne pytajcie. Chciałbym żebyście ocenili konstrukcje pod kątem przeróbki jej w przyszłości na 4ośówkę i obróbki stali. Jak oceniacie realność odlania tego w taki sposób aby wstępnie ustawione na płycie traserskiej inserty, skręcone szkieletem nie poprzesuwały się w trakcie wibrowania.
Pozdrawiam i z góry dziękuje za opinie.