
Jak pisałem w kilku wątkach, zamówiłem sobie taką maszynkę na Allegro.
Wybrałem ten model, bo rama jest cała z metalu. Jest nowsza, ładniejsza i droższa wersja, ale tam użyto elementów z żywicy fenolowej, co musi mieć ujemny wpływ na sztywność.
Zakupiłem zestaw z niebieskim laserem o mocy 2500 mW za kwotę 648 PLN z wliczoną dostawą.
Wysyłka jest z magazynu w Niemczech, kurierem DHL, więc jest szybko i nie grożą dodatkowe koszty.
Kupiłem w piątek wieczorem, a paczka przyszła dzisiaj, więc nie ma co narzekać.
Na chwilę obecną maszynkę zmontowałem i uruchomiłem.
Skręcenie ramy to droga przez mękę, ale to nie jest wina konstrukcji, tylko samej technologii profili systemowych. Jak ktoś nie miał z tym systemem doświadczenia i nie zna paru patentów, to wszystko się rozlatuje w rękach, a o montażu z zachowaniem geometrii mowy nie ma. Nic dziwnego że potem ktoś publikuje informacje że rama jest krzywa i wyprostować się jej nie da ...
Najważniejszy trick polega na tym, żeby sobie pomóc jakimiś blachami z otworami, ja użyłem opraw wałków które były w komplecie. Trzeba najpierw skręcić na rogach spód i wierzch profili, a dopiero wtedy wstawiać kątowniki montażowe w narożach.
Problem jest też z nakrętkami które były w komplecie. One są tak zaokrąglone, że można je włożyć wzdłuż szczeliny, a potem przekręcają się w poprzek przy dokręcaniu. Otóż czasem się nie przekręcają i trzeba na to uważać.
Co do samej ramy, to zaskoczyła mnie jej sztywność.
Nie to żeby dało się obrabiać stal, ale po prostu jak na profile 20x20 jest sztywno.
Przy uruchamianiu szlag mnie trafił, bo GRBL się zgłaszał, natomiast maszyna była martwa.
Już myślałem że kupiłem złom, ale to tylko wtyczka od zasilacza nie kontaktuje z gniazdem.
Co do pierwszych testów, to śruby mają skok 4 mm więc prędkości są znośne.
Wrzeciono nie ma bicia, niestety wpada w jakiś rezonans, potrafi pracować bardzo cicho by po chwili rzęzić jakby się miało zaraz rozlecieć. Nie wiem czy to taki egzemplarz, czy ten typ tak ma. Spróbuję coś pokombinować.
Na razie niczego nie frezowałem, bo ani czasu ani żadnego materiału do prób nie miałem.
Laser 2500 mW przepala na wylot biały papier 80g (standardowy do drukarki).
Nie jest to żadna rewelacja, bo tym samym programem na CO2 40W ciąłem pleksi, ale znaczy to że coś tam da się robić z rozsądną prędkością.
Dzisiaj więcej prób robić nie będę, bo mi się nie chce.
Pierwsze wrażenie jest takie, że sprzęt pomimo ograniczonej użyteczności jest wart swojej ceny.
Jak zrobię kolejne testy, to napiszę.