Stół obrotowy.
Budowa od podstaw.
-
- Posty w temacie: 13
Re: Stół obrotowy.
Ślimak którego zdjęcie wrzuciłem to rozwiązanie z osi obrotowej kitagawy, a więc górna półka.
-
- Posty w temacie: 13
Re: Stół obrotowy.
Zrobię.
Nie zrobię tak jak mam w drugiej podzielnicy, w Nikken-ie.
Tam ślimacznica jest z hartowanej i azotowanej stali, a ślimak z węglika. Kasowanie luzu na mimośrodzie.
Nie zrobię tak jak mam w drugiej podzielnicy, w Nikken-ie.
Tam ślimacznica jest z hartowanej i azotowanej stali, a ślimak z węglika. Kasowanie luzu na mimośrodzie.
-
- Posty w temacie: 13
Re: Stół obrotowy.
Tak na dobry początek: potraktuj to jako dwa gwinty, jeden o skoku np 10mm, a drugi 9.9mm.
Gwinty o tym samym punkcie początkowym.
Gwinty o tym samym punkcie początkowym.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 16285
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: Stół obrotowy.
Ani myślę początkować
Mnie sprężyna wystarcza. Twierdzisz, że zrobisz przełożenie ślimakowe bezluzowe w obie strony to pokaż 


-
- Posty w temacie: 13
Re: Stół obrotowy.
Mam dwie podzielnice, Nikkena i Kitagawę i jeśli przyjdzie mi robić oś obrotową to bez urazy, ale będę się wzorował na najlepszych.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 7620
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Stół obrotowy.
Oczywiście większość fabrycznych podzielnic ma ślimaki dociskane do ślimacznicy poprzez mimosrodowe dociskanie. Ja robiąc swoją zrobiłem prościej bo obudowy łożyskowania ślimaka mam na fasolkach więc chyba najprostszy sposób.
Co do docierania ślimacznicy to w warunkach zwykłych warsztatowych jest to ciężki temat. Ja próbowałem , robiłem to bez żadnych past za to w pełnej otoczce olejowej i problem jest taki że samo docieranie trwa kilka dniówek a największy problem jest taki że mimo że przekładnia jest w kąpieli olejowej to z racji dość szybkiego wzrostu temperatury potrafi się zakleszczać. Pomimo że obroty przy jakich docierałem to było okolo 50-100 obr/min. Więc nie jest to wcale takie proste jak się mówi.
Opcja ze sprężyna ma jakiś sens ale warto wtedy stosować zderzaki aby slimak nie mogła całkiem ale też i zbyt wiele odskoczyć od ślimacznicy.
A jeśli mowa o profesjonalnych przekładniach ślimakowych to jednak zdecydowanie trzeba by je robić na 2 ślimakach z możliwością korygowania wzajemnego połozenia.
Co do docierania ślimacznicy to w warunkach zwykłych warsztatowych jest to ciężki temat. Ja próbowałem , robiłem to bez żadnych past za to w pełnej otoczce olejowej i problem jest taki że samo docieranie trwa kilka dniówek a największy problem jest taki że mimo że przekładnia jest w kąpieli olejowej to z racji dość szybkiego wzrostu temperatury potrafi się zakleszczać. Pomimo że obroty przy jakich docierałem to było okolo 50-100 obr/min. Więc nie jest to wcale takie proste jak się mówi.
Opcja ze sprężyna ma jakiś sens ale warto wtedy stosować zderzaki aby slimak nie mogła całkiem ale też i zbyt wiele odskoczyć od ślimacznicy.
A jeśli mowa o profesjonalnych przekładniach ślimakowych to jednak zdecydowanie trzeba by je robić na 2 ślimakach z możliwością korygowania wzajemnego połozenia.
-
- Posty w temacie: 13
Re: Stół obrotowy.
IMPULS3 pisze:A jeśli mowa o profesjonalnych przekładniach ślimakowych to jednak zdecydowanie trzeba by je robić na 2 ślimakach z możliwością korygowania wzajemnego połozenia.
Przyjrzyj się dobrze ślimakowi który wrzuciłem. Nie ma potrzeby stosowania dwóch.