Stół do nutoola

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

szopenn
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 2307
Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
Lokalizacja: Lublin

#111

Post napisał: szopenn » 03 lut 2016, 12:58

Jak już pozwolono sobie na offtop to:
RomanJ4 pisze:Tylko w przypadku kolegi szopenna który zamierza toczyc detale wielkości ośki do zegarka już drganie
nie ironizuj proszę, nie ma takiej potrzeby... nigdzie nie podważyłem roli stabilności podczas obróbki, nie lekceważę też Twoich argumentów, tylko zważ że powstaje tutaj podobna sytuacja jak podczas moich pytań o wybór noży. Kiedy ja mówiłem, nie jestem w stanie ostrzyć, nie ważne dlaczego..., ale mimo wszystko odpowiedzi padały takie.. jesteś nowy, stalka dla ciebie najlepsza, nauczysz się ostrzyć. Doceniam to i to wszystko jest racja, ale jednak warto siebie czasami nawzajem posłuchać.

Wątek z założenia jest bardziej o tym jak zaadaptować małą tokarkę do małych pomieszczeń zachowując kompromisową kulturę pracy na jaką maszynę w ogóle stać, bo wiadomo że najlepiej byłoby postawić ją na klamocie co waży 150kg, albo w ogóle kupić od razu ciężką tokarkę - nie trzeba nie wiadomo jakiej mądrości żeby dojść do takich wniosków, więc nie trzeba też i wytykać. Gdybyś sam mógł sobie pozwolić na "odrobinę szaleństwa" to z pewnością nie montował byś kółeczek pod stolikiem tylko przykręcił maszynę do podłogi.. czyż nie? Cały ten wątek to mniejsze lub większe patenty w świetle których toczenie ośki do zegarka na ścianie czy też klamota na minitokarce z obciążnikiem od ursusa to jest jeden wielki sarkastyczny żart.... niemniej jednak, ten żart to życie..
c64club pisze: Każdy tak mówi. A kupując sportowy motocykl będę mim jeździł na spacery i nie będę odkręcał.
musisz uwierzyć na słowo... posiadam nawet bardzo szybki motocykl i w ogóle nim nie odkręcam, a wiesz dlaczego? bo boję się że jutro mógłbym już się nie przejechać i stracić w życiu coś co jest dla mnie dość ważne.... samo wsiadanie jest już obarczone za dużym ryzykiem - to juz nie lata pustostanów drogowych lat 90tych... a pomyśleć przy tym, że tokarka stygnie w garażu? Dla samej prędkości też się nie jeździ, można jeździć też na idei, że ma się idealny motocykl który 30 lat temu był jednym z najszybszych... ale wracając do tokarek.. oczywiście nie będę się upierał że z cięższym klamotem nie przyjdzie mi powalczyć.. ba... nawet bym sobie tego życzył... tylko rzeczywistość jest brutalna.... u mnie jedynie zamontuje rurkę do podłogi i na tym koniec w obecnym lokum, na ulepszenia będę czekał aż się przeprowadzę, a to zapowiada się już niedługo...

Pokazałem jak sobie poradziłem z mocowaniem tokarki, kiedy sobie to obmyśliłem to chciałem zrobić z kątowników 50mm, ale cena mnie zabiła, szczególnie, że to mocowanie i tak już niedługo trafi na pocięcie. W tym momencie podszedłbym do tego całkiem inaczej i prościej.. zrobiłbym wszystko na profilach. Do ścian przykręciłbym 2 płyty kwadratowe o gr 10mm po 4 kotwy na jedną, od nich dałbym ukosy z takiego samego profilu jak i podstawa tokarki, a następnie samą podstawę również do ściany zastrzałami z grubszych profili.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2016, 19:16 przez szopenn, łącznie zmieniany 2 razy.



Tagi:

Awatar użytkownika

cnccad
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 3572
Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
Lokalizacja: już tylko Mysłowice
Kontakt:

#112

Post napisał: cnccad » 03 lut 2016, 14:03

oglądałem rozwiązanie kolegi szopenn z mocowanie maszynki.
wydaje się mi że nie jest tragiczne , ale żeby ją jeszcze usztywnić , a nie tracić miejsca pod nią , może warto dać dwa "zastrzały" w narożnik ściany z podłogą a górę podeprzeć w wystającym punkcie.
Należy też zwrócić uwagę że maszyny te sa przykręcane na dwóch śrubach. jednak bazy podłoża nie w każdej sa ok. Ja regulowałem podkładkami 0,5mm by przykręcając ją do podstawy , nie naciągać łoża.
Pracuje ok.
A minusem w tych maszynach są bicia uchwytu. Trzeba go co jakiś czas rozbierać , czyścić i smarować.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 49
Posty: 11923
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#113

Post napisał: RomanJ4 » 04 lut 2016, 00:50

szopenn pisze:nie ironizuj proszę
Przepraszam jeśli tak to odebrałeś, nie miałem żadnej ironii na myśli, raczej przeskalowane określenie drobnych elementów. Koledzy zresztą też, czasem lubią sobie pomarudzić, lub poszczerzyć zęby, ale generalnie możesz na nich liczyć...
pozdrawiam,
Roman


szopenn
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 2307
Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
Lokalizacja: Lublin

#114

Post napisał: szopenn » 04 lut 2016, 07:48

też przepraszam jeśli to źle odebrałem, a później się niepotrzebnie rozpisałem..... zdarza się...

Awatar użytkownika

c64club
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 9
Posty: 350
Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#115

Post napisał: c64club » 04 lut 2016, 14:15

No to kojarzę już trzech, co potrafią nie odwijać. I ze dwóch, co nie potrafią, ale profilatktycznie dosiadają tylko spokojnego sprzętu. Jeśli również tokarkę będziesz użytkował tylko do drobnicy, to podziwiam, bo wykorzystanie pełnych możliwości takiej maszyny nie jest niczym zdrożnym. Po jakimś czasie trafia się jednak większy detal i po prostu wsadzasz go w maszynę i powoli strugasz. Dopóki się mieści nad łożem. Sam stwierdziłeś, że _zazwyczaj_ będziesz toczył drobne rzeczy. A jak się w końcu trafi większy klamot do przetoczenia, to lepiej być przygotowanym.

Jeśli masz solidną betonową ścianę, to zawsze tokarkę możesz masą uspokoić. Łożyska lepiej niż toczony akurat detal, zniosą drgania


szopenn
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 2307
Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
Lokalizacja: Lublin

#116

Post napisał: szopenn » 04 lut 2016, 15:23

Taa... solidną ściane... hehe.. ma 65mm :mrgreen: ale co wisi nie spada, będę toczył i duże nawet i na ścianie, najwyżej spadnie mi na nogi i zrobi test metalowych nosków w butach :mrgreen: A teraz da się dodatkowe wzmocnienie pod spód, jeszcze rok i będę miał większy garaż także będzie już po problemie :razz:

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 49
Posty: 11923
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#117

Post napisał: RomanJ4 » 04 lut 2016, 22:40

szopenn pisze:zrobi test metalowych nosków w butach :mrgreen:
Widziałem taki test po upadku stołu do prasy..
Zdjęli delikwentowi but razem z palcami.. :shock:
pozdrawiam,
Roman


siarap
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 6
Posty: 62
Rejestracja: 01 paź 2015, 21:19
Lokalizacja: DWR

#118

Post napisał: siarap » 05 lut 2016, 20:42

Rozwiązanie fajne tylko z tymi drganiami to faktycznie niepewnie, żeby się tam nic nie obruszało bo jak je***e to z kanału nie wyciągniesz. Moja też wędruje bo jeszcze nie przykręcona.


marshall
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 4
Posty: 73
Rejestracja: 26 lut 2013, 23:00
Lokalizacja: Piotrków

#119

Post napisał: marshall » 07 lut 2016, 14:27

Obrazek

Powyżej poprawione/przemyślane/przemierzone wymiary elementów pod wanienkę. Projekt wysłany już do cięcia - być może już wykonany ale zapomniałem w piątek zadzwonić więc pokażę w następnym tygodniu.
Jeśli chodzi o obawy przed nadmierną ilością spawów to mam pewien pomysł... Co do wieżyczek to zostaną wykonane z profili 12x12 i na 100% będą przyspawane ciągłym. Z kątownika przyspawana będzie burta (i tu istnieje ryzyko powachlowania). Materiał 5mm zamieniony na 6mm bo takim akurat dysponuje firma.

Awatar użytkownika

cnccad
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 3572
Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
Lokalizacja: już tylko Mysłowice
Kontakt:

#120

Post napisał: cnccad » 07 lut 2016, 15:21

ja wannę zamierzam spawać TIG-em bez drutu. Owszem , też istnieje ryzyko zafalowania , ale zastanawiam się czy po prostu nie zrobić z jednego kawałka i od razu dać do gięcia.
Wówczas zostaną małe odcinki do spawania. Potem do proszku pod kolor maszyny.

Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie buduję ploter ( z doskoku ) i rozbudowuję warsztat.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”