Śmiertelny wypadek przy tokarce.

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#51

Post napisał: oskaeg » 01 kwie 2018, 19:35

strikexp pisze:
01 kwie 2018, 18:53
Nie do końca zrozumiałem ale niezły pomysł. Ale to jest rozwiązanie z cyklu wsadź człowieka do klatki żeby nie polazł gdzie nie trzeba. Czyli irytujące jak ktoś nie dostanie tym kluczem i nie zrozumie jak ważną rolę odgrywa to drobne utrudnienie.


@oskaeg kasa rzędu 300 tyś to nie jest wcale tak dużo. Do niedawna były unijne dotacje na innowacje. Znam przypadki gdzie brali znacznie więcej na jakieś gówno lub produkt mający pomagać.
Gorzej to potem sprzedać,szczególnie jak jest drogie dla potencjalnego nabywcy. Z tym Twoim urządzeniem jeszcze może nie być tak źle. Ponieważ baseny/pływalnie nie zawsze są obiektami prywatnymi. A tam znacznie łatwiej wepchnąć tego typu prestiżowe zabezpieczenie.

Co do samego biznesu, trzeba mieć inwestora, dotację lub prototyp. Ja wiem że o pierwsze dwie rzeczy jest dość trudno, więc robię warsztat i wybieram robienie prototypów. Pierwszy już buduję :wink: Przynajmniej nie ponoszę kosztów zlecania produkcji wszystkiego, a sam robię po godzinach. To długi proces, ale mając działający prototyp nie problem znaleźć inwestora. Nawet jak potrzebne są grube miliony.
Jakie prototypy? Pochwal się :)




Autor tematu
JanŻelazny
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 218
Rejestracja: 04 mar 2018, 09:38

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#52

Post napisał: JanŻelazny » 01 kwie 2018, 19:59

FTW pisze:
01 kwie 2018, 19:31

Firma mojego znajomego (w klimatach start upu, był poważny inwestor) w bardzo perspektywicznej branży po 4 latach na rynku, mając gotowy prototyp kolejnego produktu przed wdrożeniem do produkcji dosłownie w 2 miesiące się rozmyła po tym jak inwestor się wycofał. 20 ludzi rozeszło się po innych firmach, został nieaktualizowany FB i strona internetowa. Było wszystko - wywiady do gazet, artykuły w internecie, samochody w leasing, wyjazdy na targi, social media i CEO na wizytówce. Poza takim drobnym szczegółem jak sprzedaż 8)
Pewnie żyli z kasy dotacyjnej, taki to socjalizm uprawia Unia Ewropejska...rozdają na lewo i prawo na papierowe inwestycje, rzekomo innowacyjne. Ale co zrobisz - ciężko być obrażonym na rzeczywistość, trzeba to przegryźć jak gorzką pigułkę...


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 4688
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#53

Post napisał: strikexp » 01 kwie 2018, 20:10

Taką małą maszynę na linie produkcyjną. Robię to głównie do portfolio, ewentualny zysk będzie tylko symboliczny a maszyna raczej wyprodukowana w pojedynczym egzemplarzu.
Jak będzie działać to pokażę. Na razie nie mam czasu dojść do etapu, w którym będę mógł przetestować czy materiał nie będzie się ślizgał i cały plan pójdzie w pi***. Ewentualnie wtedy pokażę dlaczego nie działa.
FTW pisze:
01 kwie 2018, 19:31
dosłownie w 2 miesiące się rozmyła po tym jak inwestor się wycofał
U mnie było identycznie, chociaż nie ubili projektu i podobno chcą nas ściągać z powrotem :mrgreen:
Na ogół inwestorami są ludzie dla których strata 100-200 tyś to nic istotnego. Jak nie ma zysku w określonym czasie to kończą finansowanie.
Trzeba też pamiętać że prawa do tego co zostało wyprodukowane na ogół przejmuje inna spółka. Więc jest to raczej wywalenie do kosza ludzi a nie produktu.

Awatar użytkownika

oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#54

Post napisał: oskaeg » 01 kwie 2018, 23:38

FTW pisze:
01 kwie 2018, 19:31
strikexp pisze:
01 kwie 2018, 18:53
Nie do końca zrozumiałem ale niezły pomysł. Ale to jest rozwiązanie z cyklu wsadź człowieka do klatki żeby nie polazł gdzie nie trzeba. Czyli irytujące jak ktoś nie dostanie tym kluczem i nie zrozumie jak ważną rolę odgrywa to drobne utrudnienie.

@oskaeg kasa rzędu 300 tyś to nie jest wcale tak dużo. Do niedawna były unijne dotacje na innowacje. Znam przypadki gdzie brali znacznie więcej na jakieś gówno lub produkt mający pomagać.
Gorzej to potem sprzedać,szczególnie jak jest drogie dla potencjalnego nabywcy. Z tym Twoim urządzeniem jeszcze może nie być tak źle. Ponieważ baseny/pływalnie nie zawsze są obiektami prywatnymi. A tam znacznie łatwiej wepchnąć tego typu prestiżowe zabezpieczenie.

Co do samego biznesu, trzeba mieć inwestora, dotację lub prototyp. Ja wiem że o pierwsze dwie rzeczy jest dość trudno, więc robię warsztat i wybieram robienie prototypów. Pierwszy już buduję :wink: Przynajmniej nie ponoszę kosztów zlecania produkcji wszystkiego, a sam robię po godzinach. To długi proces, ale mając działający prototyp nie problem znaleźć inwestora. Nawet jak potrzebne są grube miliony.
Ważne, żeby zrobić coś fajnego, a sprzedać to tam... drugorzędna sprawa :mrgreen:

Firma mojego znajomego (w klimatach start upu, był poważny inwestor) w bardzo perspektywicznej branży po 4 latach na rynku, mając gotowy prototyp kolejnego produktu przed wdrożeniem do produkcji dosłownie w 2 miesiące się rozmyła po tym jak inwestor się wycofał. 20 ludzi rozeszło się po innych firmach, został nieaktualizowany FB i strona internetowa. Było wszystko - wywiady do gazet, artykuły w internecie, samochody w leasing, wyjazdy na targi, social media i CEO na wizytówce. Poza takim drobnym szczegółem jak sprzedaż 8)
I to jest właśnie genialna wypowiedź, doświadczonego użytkownika :) Dokładnie: Ważne, żeby zrobić coś fajnego, a sprzedać to tam... drugorzędna sprawa. Jak fajne, to się pewnie sprzeda, większość tak pewnie myśli :)

90% Tych genialnych pomysłów, kończy się klapą, a i tak najlepiej sprzedaje się tylko papier toaletowy, zwłaszcza ten najtańszy, szary i po co tu się głowić? Ja to pamiętam tylko, to co mi powiedziała kiedyś chinka, "pamiętaj przyjacielu, wielki biznes tkwi w małych rzeczach". Czasami można więcej kasy zarobić na koralikach, niż na tych super innowacyjnych pomysłach, poprawiających świat. A tak korzystając z okazji, to kto chce kupić guziki z napisem CNC, tylko 5 zł za 10 sztuk :)


lukasz03
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 1
Posty: 21
Rejestracja: 02 maja 2016, 23:16
Lokalizacja: Warmia

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#55

Post napisał: lukasz03 » 02 kwie 2018, 01:06


Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 11923
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#56

Post napisał: RomanJ4 » 04 kwie 2018, 10:07

Pracując kiedyś dawno temu w akordzie miałem pod uchwytem, w poprzek łoża drewniana sztywną listwę zamocowaną jednym końcem zawiasem do tyłu łoża, z grubą sztywną skórzaną opaską pośrodku jako okładziną cierną. Służyła mi jako hamulec dźwigniowy wrzeciona, bo tokarka swojego nie miała, i wystarczyło pociągnąć za wolny koniec listwy do góry a uchwyt stawał. Było to o tyle bezpieczne, że nawet gdyby uchwyt pociągnął listwę łamiąc naprawdę solidny zawias, to i tak wyrzuciłby ją na zewnątrz od operatora w ekran wiórowy, ale nigdy się takie coś nie wydarzyło. Oceniam, że oszczędzał tak z 10-15% czasu na operację, a to w akordzie dużo...
Wiem, wiem - BHP ! Ale trzeba było sobie w ciężkich czasach jakoś radzić, a to i tak było dużo bezpieczniejsze niż hamowanie ręką... Dzisiaj są inne możliwości i dostęp do części..
pozdrawiam,
Roman


cayenne
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 1
Posty: 50
Rejestracja: 19 gru 2014, 11:54
Lokalizacja: Kielce

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#57

Post napisał: cayenne » 05 kwie 2018, 00:04

Odnośnie bezpieczeństwa przy krajzegach (trajzegach, cyrkularkach)


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2437
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#58

Post napisał: Avalyah » 05 kwie 2018, 00:16

Własnie to miałem na myśli, ale w tokarkach byłoby to raczej trudniejsze do wykonania.


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 16
Posty: 4688
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#59

Post napisał: strikexp » 05 kwie 2018, 00:27

Już widzę minę inwestora który będzie musiał wymienić wrzeciono tokarki za 300 tyś :D Nowa piła kosztuje mniej niż leczenie palca, wrzeciono tokarki więcej niż nowy pracownik i ekipa sprzątająca...

Pytanie brzmi, jak wykrywany jest palec w saw stop???


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2437
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Śmiertelny wypadek przy tokarce.

#60

Post napisał: Avalyah » 05 kwie 2018, 00:53

Niekoniecznie trzeba by od razu wysadzać wrzeciono z całą tokarką. Jakiś dobry hamulec prędzej, podejrzewam, że większym problemem jest wykrycie niepożądanego zdarzenia.

Palec w sawstop jest wykrywany poprzez przewodność ludzkiego ciała. Działa tylko na gołej skórze.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”