silnik stirlinga
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 508
- Rejestracja: 24 lip 2008, 03:06
- Lokalizacja: Europa
Witam, kiedyś, dawno temu widziałem silnik użytkowy Stirlinga.
Miałem wtedy najwyzej sześć lat więc nie pamiętam szczegółów
ale wyglądał w przybliżeniu tak jak na szkicu poniżej.
Było to w pewnym gospodarstwie wiejskim, niedaleko Poznania,
byliśmy tam na wakacjach.
Moi starsi kuzyni uruchamiali go wielokrotnie. Rozpalali ogień w palenisku
i po chwili koła zamachowe zaczynały się obracać. Uczestniczyłem w tym,
ze względu na wiek, jako widz ale dość dużo pamiętam.
Cała maszyna miała około 120 cm wysokości. Koła zamachowe były
ciężkie. odlane z żeliwa, po obu stronach kół zamachowych były
wielostopniowe koła na pasek klinowy, wał korbowy nie miał
żadnych przeciwwag, były dwa jednakowe cylindry o takiej samej średnicy,
tłoki chodziły bardzo gładko w cylindrach i były dokładnie do nich
dopasowane, skok obu tłoków był taki sam, korbowody (których nie
zdążyłem naszkicować) były dość delikatne, wszędzie były otworki do
smarowania (łozyska ślizgowe) w ogóle wszystko ociekało ciemnobrązowym
smarem którego zapach pamiętam do dzisiaj.
Silnik pracował bardzo cicho, żadnych stuków tylko szum i ciche syczenie.
Najciekawsze to że było widać ślady zużycia w rowkach kół pasowych,
czyli silnik był intensywnie używany. Zopowiadań wiem że założono
tam elektryczność dopiero około roku 1950 a silnik pochodził napewno
z okresu międzywojennego. Może napędzał jakąś prądnicę albo jakąś
maszynę.
Ciekaw jestem czy ktoś z kolegów spotkał się z taką maszynką?
Pozdrawiam, Andrzej
Miałem wtedy najwyzej sześć lat więc nie pamiętam szczegółów
ale wyglądał w przybliżeniu tak jak na szkicu poniżej.
Było to w pewnym gospodarstwie wiejskim, niedaleko Poznania,
byliśmy tam na wakacjach.
Moi starsi kuzyni uruchamiali go wielokrotnie. Rozpalali ogień w palenisku
i po chwili koła zamachowe zaczynały się obracać. Uczestniczyłem w tym,
ze względu na wiek, jako widz ale dość dużo pamiętam.
Cała maszyna miała około 120 cm wysokości. Koła zamachowe były
ciężkie. odlane z żeliwa, po obu stronach kół zamachowych były
wielostopniowe koła na pasek klinowy, wał korbowy nie miał
żadnych przeciwwag, były dwa jednakowe cylindry o takiej samej średnicy,
tłoki chodziły bardzo gładko w cylindrach i były dokładnie do nich
dopasowane, skok obu tłoków był taki sam, korbowody (których nie
zdążyłem naszkicować) były dość delikatne, wszędzie były otworki do
smarowania (łozyska ślizgowe) w ogóle wszystko ociekało ciemnobrązowym
smarem którego zapach pamiętam do dzisiaj.
Silnik pracował bardzo cicho, żadnych stuków tylko szum i ciche syczenie.
Najciekawsze to że było widać ślady zużycia w rowkach kół pasowych,
czyli silnik był intensywnie używany. Zopowiadań wiem że założono
tam elektryczność dopiero około roku 1950 a silnik pochodził napewno
z okresu międzywojennego. Może napędzał jakąś prądnicę albo jakąś
maszynę.
Ciekaw jestem czy ktoś z kolegów spotkał się z taką maszynką?
Pozdrawiam, Andrzej
- Załączniki
-
- Stirling_na_drewno.JPG (45.35 KiB) Przejrzano 2219 razy
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Tu masz podobne konstrukcje, może któraś z tych
http://www.sesusa.org/stirlng3.htm
http://www.google.pl/search?q=Heinrici+ ... 90&bih=742
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1936633.html
http://www.solarfire.org/Design-and-oth ... s-Sterling
http://www.sesusa.org/stirlng3.htm
http://www.google.pl/search?q=Heinrici+ ... 90&bih=742
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1936633.html
http://www.solarfire.org/Design-and-oth ... s-Sterling
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 508
- Rejestracja: 24 lip 2008, 03:06
- Lokalizacja: Europa
Ten z elektrody ma koła zamachowe dokładnie takie jak ten mój!
Jedyna różnica to to że mój był dwucylindrowy.
Widać że swego czasu były nawet bardzo popularne.
Ciekaw jestem dlaczego te wszystkie modele teraz
budowane, które są pokazywane w internecie, tak głośno pracują.
Ten który wtedy widziałem był bardzo cichy.
Gdzieś czytałem że Szwedzi przed kilkunastu laty zbudowali
nowoczesną łódź podwodną napędzaną takim silnikiem
właśnie z powodu jego cichej pracy.
Pozdrawiam, Andrzej
Jedyna różnica to to że mój był dwucylindrowy.
Widać że swego czasu były nawet bardzo popularne.
Ciekaw jestem dlaczego te wszystkie modele teraz
budowane, które są pokazywane w internecie, tak głośno pracują.
Ten który wtedy widziałem był bardzo cichy.
Gdzieś czytałem że Szwedzi przed kilkunastu laty zbudowali
nowoczesną łódź podwodną napędzaną takim silnikiem
właśnie z powodu jego cichej pracy.
Pozdrawiam, Andrzej
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 508
- Rejestracja: 24 lip 2008, 03:06
- Lokalizacja: Europa
Nie wiem, chyba nie dzięki dwóm cylindrom. W ogóle
wydawał się o wiele prostszy w konstrukcji niż te działające
modele.
Byłoby interesujące zbudować taki ,,bardziej profesjonalny''
silnik i, na przykład, postawić go sobie w ogródku. Byłoby
o czym rozmawiać z przyjaciółmi rozpalając ogień pod
cylindrem i przyglądając się jego pracy.
wydawał się o wiele prostszy w konstrukcji niż te działające
modele.
Byłoby interesujące zbudować taki ,,bardziej profesjonalny''
silnik i, na przykład, postawić go sobie w ogródku. Byłoby
o czym rozmawiać z przyjaciółmi rozpalając ogień pod
cylindrem i przyglądając się jego pracy.

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 11923
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Myślę, że dźwięki jakie wydaje zależą też od rodzaju konstrukcji, może trochę od wielkości (odnosząc do silników modelarskich, które są dość hałaśliwe).
Ciekawie wyglądałby taki silnik ustawiony w ogrodzie przy altanie, wieczorkiem, przy gościach "pykający" sobie cicho, ogień buzujący pod "kociołkiem"... bajera..
Ciekawie wyglądałby taki silnik ustawiony w ogrodzie przy altanie, wieczorkiem, przy gościach "pykający" sobie cicho, ogień buzujący pod "kociołkiem"... bajera..

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 508
- Rejestracja: 24 lip 2008, 03:06
- Lokalizacja: Europa
Dokładnie coś takiego sobie wyobrażałem.
Silnikowi trochę drewna a nam, jego budowniczym,
trochę innego paliwa.
Może by warto poszukać więcej informacji o
takich użytkowych silnikach i wybrać jakiś model
który dałoby się zbudować. Wielu z nas ma możliwości
o których producentom tych silników się nie śniło.
Niektóre z tych starych konstrukcji są bardzo
ładne.
Silnikowi trochę drewna a nam, jego budowniczym,
trochę innego paliwa.

Może by warto poszukać więcej informacji o
takich użytkowych silnikach i wybrać jakiś model
który dałoby się zbudować. Wielu z nas ma możliwości
o których producentom tych silników się nie śniło.
Niektóre z tych starych konstrukcji są bardzo
ładne.