Może być tak że ktoś dorabiał to koło zębate, ale użył frez o niewłaściwej numeracji. Miałem kiedyś w zestawie kół zmianowych takie lipne koło, już z daleka było widać że kształt zęba jest nie taki jak powinien.

Wystarczy podłożyć między łoże a wannę jakiś dystans i już się robi luz miedzy między skrzynką posuwów a wanną.

Bieri13 pisze:W dalszym ciągu mam "klina" jeśli chodzi o regenerację łoża.

Bez szlifu łoża te całe malunki i inne naprawy nie mają sensu, to tak jakby malować samochód który ma zgnite podłużnice.

Jeśli chodzi o szlif łoża to zazwyczaj łoże po takim zabiegu powraca do fabrycznego stanu. Jeśli łoże jest mocno wyrobione to listwa zębata też jest pewnie zużyta, to samo łożyska wrzeciona, ślizgi posuwu poprzecznego, luz na pinoli konika itd.
Poczytaj jeszcze ten temat remont-kapitalny-tokarki-t37176.html?hi ... 5%20remont

Jak nie ma na łożu wyrąbanych dziur to łoże do szlifu, ale przygotuj się że inne rzeczy też będą wymagały naprawy-regeneracji.

Do podstawy konika zamocuj czujnik zegarowy i przejedz tym czujnikiem po całym łożu. Prowadnice po których jeździ konik są zazwyczaj mniej zużyte lub prawie wcale i taki pomiar może wiele pokazać.

Nie ma co się zastanawiać łoże jest do szlifu, a ślizgi suportu do obróbki skrawaniem. Pewnie prowadnice posuwu poprzecznego i śruba też są do roboty.