Ależ nie oczekujmy od chińskiej maszynki za 15 tysięcy cudów! Ja tam jestem zadowolony, bo urządzenie zwróciło się już ze 30 razy, bardzo lekko szacując.
Kiedy będę potrzebował frezarki do poważnych zadań, wówczas sobie taką kupię, używaną oczywiście, z zawodowym sterowaniem. Małego mastodonta, na liniałach, takiego 3-4 tony z przyłączem 30kW. Ale dopóki potrzebuję do lekkich prac w tworzywach i aluminium, taki zmodyfikowany płaski frezarko-ploter napędzany Piko sprawdza się świetnie.
Jednym słowem, jakie potrzeby, takie narzędzia.
To nie jest maszyna od której należy oczekiwać nawet namiastka cudów, ale po kilku zabiegach upiększająco-racjonalizatorskich dzielnie zarabia na siebie. Jeśli kiedyś się jej pozbędę, to tylko po to żeby zrobić samodzielnie lekką i szybką maszynę o zbliżonych gabarytach, ale z bramą napędzaną na 2 śruby, z całkowicie przelotowym stołem i nieco większym zakresem Z.

Bo to nie żaden argument na nic, tylko stwierdzenie oczywistości.

Ja akurat nie bardzo rozumiem stwierdzenia o "gównolicie" z wcześniejszymi radami jak zwiększyć przyspieszenia...
Megaplot ma jakość adekwatną do ceny. Za 15 tysięcy i tak jest to lepsze rozwiązanie od każdego innego w tej samej cenie. I jest bardzo podatny na upgrade, co ma wielkie znaczenie.

A co za różnica? Z serwami każda maszyna działa lepiej.

Ty w swoim megaplocie zostawiłeś sterowanie i napędy a ja ze swojego zostawiłem samą mechanikę, resztę wypieprzyłem a ten czarny słup sterownika z wtyczkami mikrofonowymi (!!!) oddałem za 20 zł co oszczędziło mi wyjazdu na złomowisko.
Jako napędy mam serwa. Drivery serw decydują u mnie o precyzji dochodzenia a zwiększona ilość kroków/mm powoduje że działają bardziej liniowo a nie pierdzą jak krokowce.
Poza tym w megaplocie nie ma co gonić w przyspieszenia, bo ta maszyna jest zbyt mało sztywna w każdym punkcie. U mnie przyspieszenia są ustawione znacznie poniżej możliwości napędów.

Tak też planowałem, ponieważ rozdzielczość impulsową mam 1mikron i to jest za skromnie do korekty parametrycznej, natomiast w oknie sterownika ilość zer po przecinku w skoku śruby sugeruje, że tu rozdzielczość jest 0,1 mikrona. Więc skoro to prawda, to z tej drugiej możliwości skorzystam, naturalnie.

Syntetyczny, zdecydowanie pozostanę przy 1 mikronie rozdzielczości kroku. A gdyby sterowanie dawało radę, bez namysłu przeszedłbym na jeszcze większą rozdzielczość.

Jako że mam chwilę czasu, postanowiłem wykonać od wieeelu miesięcy odkładaną zaplanowaną operację, czyli "podkręcić" frezarkę aby wycisnąć z niej całą możliwę dokładność jaką oferują badziewiaste chińskie śruby kulowe.
Poza precyzyjna eliminacją skosu pozostała kompensacja skoku śrub, który oczywiście NIE JEST dokładnie 5mm.
W tym celu, jedyne co mogę zrobić (bo liniałów do tego badziewiastego XMD32 zakładał przecież nie będę), to korekcja odpowiednich parametrów w ustawieniach sterownikach Piko.

Można to zrobić zarówno modyfikując ilość kroków na obrót jak i skok śruby. Mam u siebie 5000 imp/obr i to jest trochę za mała rozdzielczość (numeryczna) do robienia korekt parametrycznych. Skok śruby wydaje się mi (przynajmniej patrząc na interfejs) liczbą która ma większę precyzje obliczeniową.

I tu pojawia się moje pytanie, czy raczej 2 pytania, jak jest faktycznie.
Czy liczba kroków na obrót nie jest gdzieś w algorytmie zaokrąglana do mniejszej liczby cyfr (czy bitów) znaczących niż to widać w parametrach? Jaka jest faktyczna rozdzielczość numeryczna skoku śruby?
Mam nadzieję, że to nie jest jakaś tajemnica. Bez tych informacji nie uda mi się optymalnie poprawić maszyny. Np do Sinumerika 3 mam wszystkie możliwe parametry opisane w manualu.

Nie wiem jak jest teraz zrobiona obrotowa. Ale w pierwszej wersji było to mocno uciążliwe, bo była ona mocno zależna od nastaw osi która była rzutowana. To powodowało poważne kłopoty ze skalowaniem i w ogóle nastawami. Na dodatek musiałem wyłączyć soft limit w osi X a potem zapomniałem go włączyć. Dobrze by było bardziej uniezależnić oś obrotową od osi rzutowanej. najlepiej żeby sam fakt rzutowania był jedyną częścią wspólną.

Mam sugestię, żeby się pożegnać z tym złączem na taśmę płaską do silników i załączyć normalny port na śrubki. To jest czysty kłopot operowanie tą taśmą. Trzeba robić przejście na normalne przewody. Takie rozwiązanie byłoby dobre ale w małych maszynkach biurkowych.

Coś takiego proponowałem Cosimo kiedy kupiłem sterownik, w ramach opcjonalnej karty rozszerzeń. Ale dodatkowy procesor nie był potrzebny o ile pamiętam
W każdym razie dobrze że jest taka opcja, bo wejść w Piko za wiele nie ma.

Jako że na stronie Piko jest zawsze tylko nowa wersja, ma może ktoś gdzieś na jakimś serwerze z którego można ściągać bez problemów, wersję 3.0.2?