Znaleziono 19 wyników

autor: atom1477
27 maja 2024, 19:35
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

Podałem kilka linków.
autor: atom1477
27 maja 2024, 18:56
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

jasiu... pisze:
27 maja 2024, 18:28
Napisałeś jaka jest twoja interpretacja przepisów.
Owszem, ale podałem też interpretację przez sąd.
Uprośćmy sprawę: Olej sobie moją opinię, i skup się tylko na interpretacjach z sądów jakie podałem.
jasiu... pisze:
27 maja 2024, 18:28
Przypomnę - zdanie brzmiało: Chce się tego pozbyć!. Ja twierdzę, że nie wszystko, czego się pozbywamy to odpad. Dotyczy to np. pięcioletniego, sprawnego samochodu, czy dwuletniego, sprawnego laptopa.
To Twoja interpretacja. Możesz podać interpretację z orzecznictwa sądowego na potwierdzenie?
jasiu... pisze:
27 maja 2024, 18:28
No niezupełnie. Prywatna korespondencja to by była, gdybyś wysłał do gościa meila, albo list w kopercie. Jeśli ty wysyłasz wiadomość z okienka na stronie, to właściciel okienka ma prawo decydować, co w takim okienku może się znaleźć, a co nie, bo to jest jego okienko, a nie np. twoja koperta i twój znaczek.
E-maila albo list też się wysyła przez czyjeś okienko. Nie szukaj argumentów na siłę, bo ich nie znajdziesz.
autor: atom1477
26 maja 2024, 21:35
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

drzasiek90 pisze:
26 maja 2024, 21:11
Korespondencja przez system allegro odbywa się na warunkach wyznaczonych przez allegro.
To tak jak z taksówką. Niby jedziesz prywatnie do mamy, ale jedziesz samochodem którego właścicielem jest kierowca lub firma która go zatrudnia. Jeśli jedziesz prywatnym samochodem, możesz wejść do swojego auta ubłocony, natomiast taksówkarz może ci odmówić.
To złe porównanie, bo błoto bezpośrednio wpływa na taksówkarza czy na jego samochód.
Natomiast wiadomości nie wpływają na Allegro. Gdyby tam nie zaglądali to by nawet nie wiedzieli co tam jest (a co za tym idzie nie mogłoby to im przeszkadzać).
Nie mówię że nie mają prawa narzucać sposobu komunikacji, ale nie szukaj argumentów na siłę. Tu nie ma argumentów. To wyłącznie ich decyzja żeby cenzurować treści. Argumentów czy logiki nie ma tam co szukać.
drzasiek90 pisze:
26 maja 2024, 21:11
Allegro ma większe doświadczenie w prowadzeniu tego typu biznesu niż ja czy ty :) Skoro specjaliści allegro uważają, że jest to potrzebne i dobre, to bardzo prawdopodobne że jest to dobre dla serwisu.
Zupełnie tak tego nie widzę. Ja tam widzę wyłącznie realizowanie lewackiej ideologii. Co w końcu doprowadzi do upadku biznesu.
Ale nie ma co się kłócić.
autor: atom1477
26 maja 2024, 21:03
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

drzasiek90 pisze:
26 maja 2024, 20:40
Nie sądzę, aby algorytm wykrywał niecenzuralne słowa, bo zaprogramowała go katechetka która takich słów nie lubi.
No właśnie wygląda na to że wykrywa. Nie wykrywa za to kontekstu.
drzasiek90 pisze:
26 maja 2024, 20:40
Ograniczanie niecenzuralnych wypowiedzi zawiera się w utrzymaniu standardu i kultury wypowiedzi.
To tak samo jak zakaz palenia w restauracji.
Zupełnie nie, bo mówimy tu o prywatnej korespondencji. Nie o publicznej.
Najważniejszy zarzut jest jednak taki że w regulaminie nie ma wzmianki o tym że korespondencja prywatna też będzie moderowana. A niech se robią co chcą, ale powinni chyba o tym informować, no nie?
drzasiek90 pisze:
26 maja 2024, 20:40
Ale, czy to wina allegro, że warunki rynkowe są takie a nie inne?
Po części tak :D
Ale gdyby nawet nie, to mamy prawo oczekiwać aby monopolistyczne korporacje jednak realizowały interes społeczny.
Żeby nie było: ja też jestem za wolnością zarządzania swoim prywatnym interesem.
Ale to ma sens tylko wtedy gdy idzie w parze z wolnością prowadzenia interesu w ogóle.
Gdy ogranicza się zakładanie nowych interesów, to logiczne jest że społeczeństwo nie mogąc założyć własnych alternatywnych serwisów, będzie wymagało od tych już istniejących aby mniej szarżowały. Nie mówię że to popieram, mówię tylko że taka jest logiczna konsekwencja takiej sytuacji.
drzasiek90 pisze:
26 maja 2024, 20:40
Sprzedający mają dopiero przechlapane.
Ale nikt im nie każe na allegro sprzedawać, sami przychodzą.
Było sporo zmian w polityce Allegro.
Jedna z ostatnich to niskie prowizje dla większych sprzedawców.
Wielu sklepom nie opłacało się sprzedawać na Allegro przez ich wysokie prowizje. Ten sam towar poza Allegro mogli sprzedawać o wiele taniej. I klienci to widzieli. Inna sprawa to niewygoda, no bo trzeba było specjalnie zakładać konto w jakimś zewnętrznym sklepie.
Ale Allegro trochę poszło po rozum do głowy (samo też na tym traciło) więc wprowadziło niskie prowizje. Szkoda tylko że tylko dla dużych sprzedawców (od jakiejś ilości sprzedanych przedmiotów).
A że mają przechlapane to wiem :D Sam kilka sporów zakładałem.
autor: atom1477
26 maja 2024, 20:30
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

drzasiek90 pisze:
26 maja 2024, 20:23
Cenzurują wiadomości i cenzurują treść ofert. To drugie zdecydowanie bardziej. Robią to w swoim interesie i nie ma się co dziwić, że dbają o swój biznes.
Tak, ale cenzurowanie słów nie mieści się w obronie interesu biznesowego.
drzasiek90 pisze:
26 maja 2024, 20:23
I żeby nie było.
Ja jestem zwolennikiem wolności.
Ja to wszystko rozumiem.
I korzystam z alternatyw częściej niż myślisz.
Po prostu nie podoba mi się że tych alternatyw jest coraz mniej, i że warunki rynkowe nie pozwalają na stworzenie nowych alternatyw. Nie widzisz że to co nazywasz wolnością wcale nie jest wolnością? Wolne są wyłącznie wielkie monopolistyczne firmy. Mały konsument czy obywatel ma coraz mniej wolności. Jego wolność ogranicza się praktycznie wyłącznie do całkowitego niekorzystania z usług. Wcale nie może łatwo wybrać innej alternatywy.

Warto też dodać że wiele z dziwnych polityk korporacji nie wynika wprost z ich widzimisię, ale czasami jest wynikiem jakichś regulacji prawnych. A w takim wypadku nie można mówić o tym że realizują swoją wolność jako właściciele serwisu. Czasami jest też tak że robią to zapobiegawczo. Czyli mimo że nie muszą, ale robią to bo czują że lepiej to zrobić bo inaczej i tak grożą im jakieś konsekwencje. To popularny trend w dzisiejszym świecie. Taka autocenzura czy autoograniczanie się. Trzeba z tym walczyć, bo to nie ma nic wspólnego z wolnością.
autor: atom1477
26 maja 2024, 20:21
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

jasiu... pisze:
26 maja 2024, 20:02
Mają prawo, prawo właściciela. Właściciel określa, na jakich zasadach ktoś korzysta z jego własności.
Napisane przez użytkowników treści nie są własnością serwisu.
Poza tym już od dawna ogranicza się prawa właścicieli. Np. przepisami antymonopolowymi.
jasiu... pisze:
26 maja 2024, 20:02
Wypisujesz brednie, że coś, czego właściciel chce się pozbyć jest odpadem. Ale ludzie pozbywają się wielu rzeczy, które odpadami nie są.
To Ty tu piszesz brednie.
Napisałem jak to wygląda z punktu widzenia przepisów. To że rzeczywistość wygląda inaczej nie oznacza że to są brednie, tylko oznacza że przepisy nie przystają do rzeczywistości. Właśnie to chciałem pokazać.
jasiu... pisze:
26 maja 2024, 20:02
Odpadem nie jest coś, co jest w pełni użyteczne, ale nie jest ci potrzebne.
Zgodnie z przepisami: właśnie że jest.
Jeszcze raz:
https://gov.legalis.pl/definicja-odpado ... -poznaniu/
Odpadem jest każda substancja lub przedmiot, których posiadacz pozbywa się, zamierza się pozbyć lub do pozbycia się jest obowiązany. Dla uznania przedmiotu za odpad nie ma znaczenia okoliczność, że dla jego nabywcy może on mieć wartość użytkową i nadaje się do dalszego wykorzystania po poddaniu stosownym operacjom. Tak stwierdził WSA w Poznaniu (wyr. z 18.12.2019 r., IV SA/Po 630/19).
Ważne

Odpad powstaje wówczas, gdy faktycznie władający przedmiotem nie znajduje dla niego dalszego zastosowania i wyzbywa się go, przy czym przydatność określonego towaru do dalszego wykorzystania po jego naprawie, czy też jego wartość rynkowa nie pozbawia go charakteru odpadu, skoro kwalifikacja do kategorii odpadów jest następstwem, woli lub konieczności wyzbycia się przez pierwotnego posiadacza.
Dodam że to tylko jeden z przykładów orzecznictwa. Są i inne zgodne z tym, ale wybrałem najnowszy jaki znalazłem żeby mi ktoś nie zarzucał że podałem stare już nie aktualne.
Chcesz się kłócić to się kłóć, ale nie ze mną tylko z przepisami i sądami.
autor: atom1477
26 maja 2024, 16:41
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

jasiu... pisze:
26 maja 2024, 16:29
A bo internet rządzi się swoimi prawami.
To nie internet się rządzi, tylko właściciele serwerów, serwisów, kanałów komunikacji, itp. się rządzą.
jasiu... pisze:
26 maja 2024, 16:29
Niekoniecznie. Odpadem może być surowiec wtórny. A więc surowiec!
To nie przeczy temu co napisałem.
autor: atom1477
26 maja 2024, 14:47
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

W drugą stronę czyli jak?
autor: atom1477
26 maja 2024, 14:11
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

Nie, bo mamy obowiązek pozbyć się niektórych rzeczy nawet jak nie mamy takiej chęci.

To co podałem było tylko jedną z przesłanek. Nie wyczerpuje ona całej listy, ale nie można powiedzieć że jest błędna.
autor: atom1477
26 maja 2024, 13:23
Forum: Na luzie
Temat: Ekoparanoja
Odpowiedzi: 164
Odsłony: 3553

Re: Ekoparanoja

W tym wypadku bardziej przychylam się do wersji Tux-a, bo mimo że mamy tam firmę prywatną, to jest to firma monopolistyczna. Albo po prostu duża, a więc narzucająca swoje widzimisię wszystkim naokoło.
Nie bez powodu przez stulecia tajemnica korespondencji dotyczyła korespondencji, a nie kanału dystrybucji tej korespondencji. To że poczta była czyjąś własnością, nie dawało temu właścicielowi prawa do narzucania tego treści jakie będzie przyjmował do dostarczenia.
Gdy teraz pozwolimy właścicielom kanałów komunikacyjnych wnikać w treść, to już nigdy nie będziemy mieli ano wolności ani tajemnicy.
Powiedzenie "nie chcesz: nie korzystaj" ma sens tylko gdy mamy jakieś alternatywy.
Każdy kanał komunikacji należy do kogoś, więc niby jak i gdzie mielibyśmy korzystać z komunikacji na innych zasadach?
Odróżnijmy kapitalizm od korporacjonizmu. Ja też jestem za obroną własności prywatnej, ale tylko w kapitalizmie. A obecnie mamy już korporacjonizm, czyli system gdzie kapitał należy tylko do wąskiej grupy uprzywilejowanych monopolistów, a zwykli ludzie nie są w stanie wytworzyć im konkurencji.

A wracając do ekoparanoi. Już wiele lat temu wprowadzono dziwaczne przepisy dotyczące odpadów.
Np. definicję odpadu:
https://legalis.pl/pozbycie-sie-w-prawie-odpadowym/
W skrócie: odpadem jest to, czego posiadacz chce się pozbyć. Trzeba zaznaczyć że przedmiot nie musi być zużyty czy uszkodzony, wystarczy chęć pozbycia się!
I tu taki mały cytacik z forum:
philut pisze:
26 maja 2024, 11:08
Nowa cena 500zł wciąż do negojacji . Chce się tego pozbyć!
Zatem philut tą wypowiedział sprawił że przedmioty jakie posiada stały się odpadami.
No to zobaczmy jakie są obowiązku posiadacza odpadów (albo raczej użytkownika sprzętu, ale już mniejsza o to)
W tym wypadku to szczególnie ważne, bo to są elektroodpady:
https://lexlege.pl/ustawa-o-zuzytym-spr ... zetu/6233/
Fakt, tu mówią o odpadach z gospodarstw domowych. Ale czy dla odpadów przemysłowych jest łatwiej/lepiej?
Oczywiście że nie! Takich odpadów też trzeba się pozbywać, ale jeszcze za to płacić!
Nie mówię że jest źle, bo te przepisy wcale nie działają. Mówię tylko że natworzono sterty bzdurnych przepisów, które tylko wprowadzają zamęt.
Bo gdyby faktycznie każdy się do nich stosował, to by nie mógł sprzedać sprzętu jakiego zamierza się pozbyć.
Musiałby sprzedawać bez chęci pozbycia się.
Czyli zgodnie z przepisami, już nie ważne co robisz, ale ważne też co sobie myślisz gdy to robisz! Można więc popełnić myślozbrodnię.

Wróć do „Ekoparanoja”