kamar pisze:
To , wg tej filozofi, co mam zrobić ? Przywrócić porębie stan pierwotny czy zakonserwować i czekać na odpowiednio skomplikowaną robotę

. A lapki brudzą sie nie od korbek

Absolutnie nie, mnie chodzi tylko o to że kolega jest bezpowrotnie zakochany w cnc ( w czym nie ma nic zlego , bo ja też

) Natomiast Bardziej mi chodzi o to że dobrze mieć także pod ręką manualną bo niektóre roboty są nawet szybciej do wykonania wlaśnie na niej.
mariuszbroda pisze:Ale za CNC to trzeba było 10 lat temu się zabrać,bo dziś kto ma CNC to wszyscy wiedzą i dla nowych nie ma miejsca,
A kolega to jakoś dziwnie myśli.

Bo żeby się nie okazalo że za kolejne 10 lat kolega znowu będzie tak samo mówil. Po za tym jedne zaklady upadają drugie powstają a roboty wędrują tak sobie tu i tam.
MlKl pisze:
Podziwiałem odwiedzając ich rosnącą "choinkę", czy też okrągłą "piramdę schodkową". Wałek wszedł na wcisk niemal do suportu czterometrowego "Tarnowa". Przerobienie kilkuset kilo stali na wióry nawet na takiej maszynie zajmuje sporo czasu.
Ale tu nie ma znaczącej przewagi cnc tylko kwestią jest sila i narzędzie. No może więcej nudy przy cnc.
