Wiele zależy od dziennikarzy którzy ze szczególnym upodobaniem te trupy z szafy sami odświeżają. Rozumiem że to środowisko żyje z sensacji i wskaźników oglądalności ale czasem trzeba też pomyśleć. Dzisiaj w TVN24 od wielu godzin trwa transmisja i jest wałkowany do porzygania marsz Narodowców w Warszawie. Świat też to ogląda i myśli że oto w Polsce budzą się demony. Taka tasiemcowa transmisja jest najlepszą reklamą dla organizatorów, dla całego ruchu i niepotrzebnie podgrzewa nastroje co odwraca uwagę od rzeczy istotniejszych dla codziennego życia obywateli. Wielu maszerujących dzielnie, zamaszyście i powtarzających grafomańskie hasła z megafonów nie ma pojęcia kto to był Piłsudski, skąd wzięła się data 11XI, od kiedy trwa okres niepodległości, nawet z grubsza nie wiedzą o który wiek chodzi... Ktoś wrzaśnie jakiś slogan a reszta rytmicznie skanduje. "Polska, dla Polaków", "ziemia dla ziemniaków", "Barbi to zdzira"..., treść nieważna, ważne że w kupie siła. Wczoraj widziałem na ekranie telewizorni migawki gdzie pokazano miejsca w Warszawie "przygotowane" do uroczystości. Tu jakieś ustawione wiaderka z kostką brukową, tam sterta innych kamieni lub niedokończonego chodnika, kilka stalowych prętów wbitych w kupkę piasku. Niby nic, takie niewinne wskazanie palcem. Czy to nie jest odkurzenie trupa? Taka cichutka podpowiedź dla tych mniej kreatywnych? W innych okolicznościach nikt nie zwróciłby uwagi. Drogowcy posprzątali po sobie na czas święta a jutro te kamienie i wiaderka znowu będą w obrocie. Chwała im za to. Tyle że z chwały nie ma sensacji więc trzeba dodać drobny okolicznościowy komentarz i już coś się dzieje.
Róbmy swoje bez nerwowej szamotaniny to jakoś utrzymamy się na powierzchni, także bez extra kół ratunkowych. Pogoda jest zmienna, ruchy na giełdzie także- jak zwykle. Jutro planowany wschód słońca o godz 7:00 i nie było dyrektywy zmieniającej ten czas. Luzik.