Mysle ze za 5 lata nie beda ludzie pamietac ze byl PISowcem tylko ministrem a to juz cos.
Fakt ze zarobki "teoretycznie" nie powalaja ale kariera, doswiadczenie i posluch rosnie. Jakbym mial taka szanse wydaje mi sie ze tez wybralbym posade ministra.
Najbardziej nie moge sie doczekac tego zwolnienia podatkow dla rolnikow. Co tam maja placic smieszny podatek. Bedzie to wspaniala machina do prania pieniedzy
A nasze kochane panstwo znowu bedzie zdziwione ze zamiast wiekszych przychodow z podatkow beda one mniejsze.Opodatkowanie supermarketow. Ekstra towary pojda w gore ale naszczescie zaplaca to mieszczuchy a nie my ludzie ze wsi xD Wkoncu bedzie skad wziasc 500zl dla dziecka.
500 zl dla dziecka to doslownie cod i miod jak zwykle wspierajmy socjal bo socjal najwazniejszy. Patologia znowu wzrosnie. Bo nieroby tez musza miec przyjemnie.
obnizenie wieku emeryt, super mozesz isc wczesniej ale zamiast 800zl dostaniesz 400 zl. Skusi sie pan? Dla mnie to taki chwyt marketingowy.
Jestem ciekaw ile polska wytrzyma tego socjalu? Ja obstawiam ze za 15 lat moze juz byc nie ciekawie.
Jesteś optymistą albo uwierzyłeś że w budżecie państwa jest ukryta pękata świnka z pokaźnymi oszczędnościami do rozdania. Wczoraj usłyszałem z ust PISowskiego ministra że nierentowne kopalnie trzeba w końcu zamknąć. Górnicy już się pewnie cieszą... Od stycznia zaczną się jakieś ruchy w finansach. Ciekawe czasy nadchodzą. Jeszcze pracujący czekają na obiecane podwyżki wynagrodzeń ale co trzeźwiejsi przeczuwają że równolegle posypią się redukcje etatów. O aktualnych emerytach niewiele się mówi. Nie dostaną żadnych dodatków na dzieci ani podwyższenia stawek godzinowych. Poniosą natomiast koszty wzrostu cen energii (już pewnych), artykułów żywnościowych, leków... Zadłużanie kraju odbije się na giełdzie i kursach walut, więc i towary importowane trzeba będzie przemetkowywać. Nie tylko mieszczuchy poniosą koszty. Wieś też po jaja, mleko i mięso biega do sklepów. Współczuję Warszawiakom. Kalendarz imprez pod krzyżem planowanym koło siedziby Prezydenta zacznie się wypełniać kiedy elektorat zrozumie że kołdra wciąż za krótka i nie che urosnąć. Czas zaorać trawniki w przydomowych ogródkach i rozejrzeć się za sadzeniakami. Ja profilaktycznie od wiosny zapuszczam u siebie hodowlę pszczół żeby mirabelkę namówić do intensywniejszego owocowania. Właśnie buduję ule. Po wymianie kotła CO, w kotłowni wygospodarowałem miejsce na parę świnek. Koniec z pelargoniami na parapecie. Ich miejsce zajmą rośliny jadalne. Pierwsze doświadczenia z doświetlaniem lampami LED-Grow dały pozytywne wyniki. Teraz mimo krótkiego dnia pod doświetlanie rosną już rzodkiewki 
Nie liczę na dotacje za hektary z UE, nie liczę na cud. Parę metrów ziemi też może dać plon.
