Znaleziono 9 wyników

autor: ArturM
16 lis 2012, 18:40
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

skoczek pisze:
ArturM pisze:[...] zaszczepiasz LinuxCNC na Slackach czy nowym Ubu kompilując jądro palcami i 'aptgreptująć' pincet koniecznych pakietów? - nie, różne są zboczenia, a wszystkie przyjemne :D
Witam serdecznie.
Postawienie LinuxCNC na Slacku wcale nie jest jakieś bolesne. A z pewnością nie jest sadomasochizmem jeżeli mowa o zboczeniach ;).
Ja przynajmniej jestem zadowolony z mojego RTSlacka :).
Ale zboczeniem jest niewątpliwie ;) - ja wiem, że to nie jakieś wielkie mecyje postawić jądro RT i LinuxCNC z gita - tak mam na lapku z Ubuntu 12.04 - no ale nie odważyłbym się tego robić na produkcyjnym systemie - mam to tak bardziej dla sportu i żeby popatrzeć co się dzieje nowego.
autor: ArturM
16 lis 2012, 09:22
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

jacek-1210 pisze:Jeśli faktycznie to system leni się z zapisem, to wrzucenie synca do crona powinno załatwić sprawę. Gorzej jeśli to axis trzyma otwarty i zablokowany plik.
No właśnie tu może być problem - bo jak wyjdę grzecznie z Axisa i strzelę zasilaniem to plik zostaje wyzerowany. Ale jeżeli ten plik touch'nę, wczytam i zapisze albo klepne 'sync' - cokolwiek to zmiany lądują na dysku - czyli jak pisałem - z jednej strony my nieetycznie postepujemy z prądem ale z drugiej to ja przypuszczam że jest błąd w Axisie - bo ten plik zostaje jakoś 'zawieszony' po wyjściu.

Pomysł z wrzuceniem synca do crona może być fajny - bo w momencie zmiany emc.var to my mamy sporo czasu na zapisanie - a znowu za te 2 czy 3 minuty to już maszyna chodzi i ja bym wolał żeby on sobie wtedy nie zapisywał.

Z flashdiskiem, systemem ro + kawałek rw to bym się może i pobawił - no ale własnie wychodzi na to że nie ma takiej potrzeby - jest git poza tym zapisywaniem parametrów na niektórych maszynach.
autor: ArturM
16 lis 2012, 07:28
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

tuxcnc pisze: "Te inżynierki to są głupie, cuda jakieś powymyślały a ja związałem drutem i już trzeci rok chodzi".
Wiesz, w sumie to sporo prawdy w tym jest. Jeżeli związanie drutem trwało 3 sekundy, drut po tych trzech latach łatwo wymienić a w ciągu tych trzech lat dzięki drutowi można dany element łatwo rozebrać do regulacji/konserwacji to ja nie rozumiem po co robić jakieś tygodniowe konstrukcje które będą 'wieczne' ale codziennie niezmiennie upierdliwe. Trzeba sobie wyważyć - a każdy ma swoją wagę.
Np. czy ja się z Ciebie śmieję, że zaszczepiasz LinuxCNC na Slackach czy nowym Ubu kompilując jądro palcami i 'aptgreptująć' pincet koniecznych pakietów? - nie, różne są zboczenia, a wszystkie przyjemne :D

@all:
A tak wogóle to straszne marudy jestescie. Wszyscy się zgadzamy że takie wyłączanie jest nieprawidłowe. Przez kilka pierwszych tygodni mnie to normalnie fizycznie bolało że musze tak na chama. No ale na dobrą sprawę to te komputery są na maxa wyczyszczone - nie działa nic poza LinuxCNC, edytorem, Dropboxem i niezbędnym minimum systemowych procesów. Przed zanikiem napięcia komputer ma luźne kilka sekund - bo jest zjazd na pozycję zerową.
Swojego komputera z danymi w życiu bym tak nie wyłączył.

No i statystyki są zabijące - przez kilka już lat wyłączamy tak maszyny - niektóre raz niektóre kilka razy dziennie. I nic sie nie dzieje - nawet poprawiania dysków nie ma - czyli system ma wystarczająco czasu i wystarczająco mało usług żeby się ogarnąć na bieżąco (Real Time nomen-omen) :D Przecież skoro tak działa to nawet kartki z napisem:
'Wyłącz powoli, bo się sp....artoli' się nie opłaca przyklejać.

@Miki:
Jakbym nowy system po awarii stawiał przez cały dzień to by mnie ojciec z rodziny wypisał :D
Jak poleci dysk to biorę z półki drugi z gotowym systemem, robię reboot i po synchronizacji Dropa i przerzuceniu z Dropa odpowiednich konfigów jestem gotowy do pracy.
A jakby poleciał zasilacz czy płyta czy cośtam to biorę z półki drugi komputer, podmieniam i wióra. A dopiero wtedy się rozglądam czy truchło padło całkiem czy jest do uratowania.
autor: ArturM
15 lis 2012, 20:42
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

MlKl pisze:Najprawdopodobniej w chwili startu systemu .var i .var.bak są sprawdzane na identyczność - i jeżeli system został zamknięty brutalnie, to może var być np uszkodzony, i wtedy oba zostają nadpisane defaultową zawartością.
No nie - bo on te pliki zeruje przy wyjściu (przy zaniku napięcia) a nie przy uruchamianiu systemu.
Skąd system przy starcie, bez odpalania LinuxCNC będzie wiedział że .var jest na jednym kompie w configs/ostrzalka a na drugim w config/tokarka3?

Ja przypuszczam że Axis otwiera ten plik do zapisu i trzyma otwarty - nowe wartości są wrzucane ale plik nie jest zamykany - chyba miało go zamykć dopiero grzeczne wyjście z programu. Ale jest tak, że jak Axisa zamkniemy grzecznie a potem 'strzelimy z grzyba' to plik jest zerowany - czyli tak jakby plik był ciągle otwarty do pisania i dopiero grzeczne zamknięcie systemu, albo wczystanie i zapisanie tego pliku jakimś edytorem powoduje że plik jest zamykany i wartości zapisane.
Więc to z jednej strony nasza nieetyczna próba bazowania na 'side effects' a z drugiej możliwy błąd w samym LinuxCNC.
Wolałbym rozkminić dlaczego na niektórych maszynach działa 100 na 100 zanim sie zabiorę za psucie LinuxCNC własnymi poprawkami :D
autor: ArturM
15 lis 2012, 19:51
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

tuxcnc pisze: Przypomnieli mi się ci Ruscy, którzy się schlali w hotelu w Stambule, wyrzucili dywan przez okno i w recepcji złożyli skargę że nie latał ...
Zawsze to lepsze od nudziarzy, którzy zawsze robią wszystko wg instrukcji i zgodnie z wytycznymi, bo tak trzeba, tak należy, a inne rozwiązania nie mają prawa przyjść do głowy.

No to skoro ustaliliśmy, że nie masz bladego pojęcia czemu się tak dzieje to może wróćmy z innymi kolegami do rozwiązywania realnych problemów. :P
autor: ArturM
15 lis 2012, 18:44
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

tuxcnc pisze:
ArturM pisze:Jak jesteś taki super-hiper-cwaniak
U Was to rodzinne ?
Mądrość czy dowcip? Ale chyba i jedno i drugie rodzinne - fajnie, nie? :D
Od zamykania systemu są odpowiednie skrypty w /etc/init.d i /etc/rc*.d, nie potrzeba robić takich kretynizmów jak napisałeś.
Nie, naprawdę? Zawsze mnie zastanawiało po to ten katalog jest :D
Chcesz, to sobie dopisz /etc/init.d/linuxcnc i ustal co ma robić przy starcie, a co przy zamknięciu systemu.
Nie mam czasu się śmiać bo dzieci musze kłaść spać. Po kiego grzyba mam robić skrypty w init.d do programu w userspace? Do terminala-gnome i do gedita tez mam se zrobić?
Jakbyś czytał to byś przeczytał że zamykany grzecznie działa 100 na 100. - i to nie jest zagadka - nawet dla mnie.
Mi się nie nudzi, mam inne ciekawsze zajęcia i będę klikał w krzyżyk w górnym lewym rogu, bo to działa tak, jak potrzebuję.
No i wyobraź sobie, że tak samo to działa i mi, i mojej pięcioletniej córce.
Ale ja nie wiem czy warto zakładać wątki i snuć dywagacje o działaniu krzyżyka w rogu okienka.

Zamknąć krzyżykiem to każde dziecko potrafi - a ja jestem półcwaniak i chce zamykać grzybem. I pytanie jest: czemu czasem działa, a czasem nie - potrafi działać 100 na 100, a wystarczy zrobić upgrade, zmienić prawa do pliku i przestaje działać. To jest zagadka, a nie jakieś tam krzyżyki w rogu.
autor: ArturM
15 lis 2012, 18:33
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

blue_17 pisze: Chyba literówka wskoczyła
Nie, nie wskoczyła, przecież można po jednym minusie podawac wszystko - czyli 'ls -la' jest jak najbardziej poprawne. Tak samo jak 'ls -laR'
autor: ArturM
15 lis 2012, 18:02
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

tuxcnc pisze: Ja zawsze zamykam wszystkie programy zanim wyłączę komputer, dlatego nie mam niespodzianek, nic mi się nie kasuje i nic nie zeruje.
Bezsęsu.
Ja tam nie zamykam wszystkich programów przed wyłączeniem kompa - bo chcę żeby te programy się uruchomiły przy kolejnym starcie systemu.
No ale widocznie mój system jest bardziej nowoczesny i wielodostępny :P

No, a Ty oczywiście jak napisałeś wszystkie programy zamykasz - czyli grzecznie wszystkie okienka, potem Xsy, potem Apacha, MySQL itp, itd a na końcu grzecznie crona, logd (czy co tam masz), a na końcu jedym cięciem zamykasz ttyS0 i killujesz jądro?

A potem jak uruchamiasz system to to samo tylko w odwrotnej kolejności? :D
Z systemów plików z kronikowaniem też nie korzystasz bo to dla mięczaków jest, a Ty zamykasz grzecznie wszystkie swoje pliki i nigdy nie masz awaryjnych zaników prądu?

Jak jesteś taki super-hiper-cwaniak to wymyśl i powiedz od czego zależy takie zachowanie - bo jest conajmniej dziwne - a do tego jest upierdliwe. A pościemniać frazesami i poszkicować światy idealne to każdy potrafi.
autor: ArturM
15 lis 2012, 10:21
Forum: LinuxCNC (dawniej EMC2)
Temat: Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 7224

syntetyczny pisze:Konsolowo to chmody ustawia się, ale jak się je odczytywało, to ja niwim:P
ls -la - wyświetli zawartość katalogu razem a uprawnienami
widac je tez pod mc (znaczy MidnightCommanderem),
można sobie przełączyć Nautilusa na widok listy i tez będzie widać.

No a ja oglądam tak samo jak ustawiam - Emacsem :P

Wróć do „Zerowanie osi po wyłączeniu maszyny.”