Realizacja - frezarka kolumnowa 4 osiowa
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 97
- Rejestracja: 19 lut 2012, 15:25
- Lokalizacja: Gdynia
Już mi się podoba konstrukcja, widać że solidna. Na razie jestem na etapie konstruowania kolumnówki i zastanawiam się nad możliwością obracania zetki o +90 i -90 stopni (wrzeciono od mati12-25 napędzane silnikiem 3kW, czyli masa do obracania (ręcznego) to ponad 50kg na samo wrzeciono z napędem). Czy też rozważałeś taką możliwość?
Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 98
- Posty: 228
- Rejestracja: 18 paź 2014, 21:36
- Lokalizacja: Poznań
syntetyczny,
Miło słyszeć
philut,
Wg mnie to działa tak, że są 2 podejścia do tematu:
1. Robisz maszyne / kupujesz i używasz ją do wykonywania zleceń i różnych elementów.
2. Masz do wyprodukowania konkretne elementy i w zasadzie potrzebujesz do nich frezarkę.
Ja miałem to drugie podejście, dlatego projektuje maszynę pod wytwarzanie konkretnych elementów. Obracana oś Z to już ładna głowica do tego by musiała być. Łożyskowanie tego... W zasadzie można powiedzieć, że prawie do 5 osiówki zbliżasz się robiąc taką konstrukcję.
Prościej jest chyba zrobić wstawianą 4 oś obrotową - docelowo też będę taką miał. Wkładasz wałek i najbardziej skomplikowaną figurę na tym uzyskam z 1 mocowania, co ułatwi czas i ograniczy montowanie do drugiej obróbki.
Nie rozważałem właśnie obracanej osi Z w całości bo 4 oś jest w stanie ją zastąpić a prościej ją wykonać i nie tracisz na sztywności! Nawet jeżeli to dlaczego manualna? Powinno na krokowcu chodzić a nie ręcznie... Jej waga 50 kg nie oznacza, że tyle podnosisz. Jeżeli to jest łożyskowane to 1 palcem byś obracał - kwestia np. przeciwwagi.
Hmm... obracana powinna być głowica z wrzecionem a całość osi Z pozostaje w ruchu góra dół i tak chyba projektują?
[/code]
Miło słyszeć

philut,
Wg mnie to działa tak, że są 2 podejścia do tematu:
1. Robisz maszyne / kupujesz i używasz ją do wykonywania zleceń i różnych elementów.
2. Masz do wyprodukowania konkretne elementy i w zasadzie potrzebujesz do nich frezarkę.
Ja miałem to drugie podejście, dlatego projektuje maszynę pod wytwarzanie konkretnych elementów. Obracana oś Z to już ładna głowica do tego by musiała być. Łożyskowanie tego... W zasadzie można powiedzieć, że prawie do 5 osiówki zbliżasz się robiąc taką konstrukcję.
Prościej jest chyba zrobić wstawianą 4 oś obrotową - docelowo też będę taką miał. Wkładasz wałek i najbardziej skomplikowaną figurę na tym uzyskam z 1 mocowania, co ułatwi czas i ograniczy montowanie do drugiej obróbki.

Nie rozważałem właśnie obracanej osi Z w całości bo 4 oś jest w stanie ją zastąpić a prościej ją wykonać i nie tracisz na sztywności! Nawet jeżeli to dlaczego manualna? Powinno na krokowcu chodzić a nie ręcznie... Jej waga 50 kg nie oznacza, że tyle podnosisz. Jeżeli to jest łożyskowane to 1 palcem byś obracał - kwestia np. przeciwwagi.

Hmm... obracana powinna być głowica z wrzecionem a całość osi Z pozostaje w ruchu góra dół i tak chyba projektują?


-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 98
- Posty: 228
- Rejestracja: 18 paź 2014, 21:36
- Lokalizacja: Poznań
Kod: Zaznacz cały
A jakie zamierzasz dać osłony na prowadnice i śruby, zwłaszcza w osi X i Y?

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 693
- Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
- Lokalizacja: Świdnik
Faktycznie - ja takie osłony popełniłem w swojej maszynce. Jak na razie bardzo dobrze się sprawują. Guma olejoodporna ze wzmocnieniem tkaniną. Ja mam bodajże 2x1 co oznacza gumę 2mm z jednym zbrojeniem. Są też grubsze, ale moim zdaniem ta jest wystarczająca.
Co do samej konstrukcji frezarki kolumnowej to faktycznie prowadnice na kolumnie byłyby bardziej pasujące do tego rodzaju frezarki. Tak samo jak prowadnice pod stołem. Wtedy wystarczyłby mniejszy krzyżak z wózkami i możemy dać dowolnej długości stół (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku). W takiej konfiguracji jak na projekcie niestety tracimy dużo pola roboczego i musimy stosować osłony na prowadnicę i śruby, a tak schowane by były pod stołem. Skoro jednak masz już wszystko zakupione pocięte i przygotowane to faktycznie zmiana koncepcji da po kieszeni.
Co do samej konstrukcji frezarki kolumnowej to faktycznie prowadnice na kolumnie byłyby bardziej pasujące do tego rodzaju frezarki. Tak samo jak prowadnice pod stołem. Wtedy wystarczyłby mniejszy krzyżak z wózkami i możemy dać dowolnej długości stół (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku). W takiej konfiguracji jak na projekcie niestety tracimy dużo pola roboczego i musimy stosować osłony na prowadnicę i śruby, a tak schowane by były pod stołem. Skoro jednak masz już wszystko zakupione pocięte i przygotowane to faktycznie zmiana koncepcji da po kieszeni.
tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 98
- Posty: 228
- Rejestracja: 18 paź 2014, 21:36
- Lokalizacja: Poznań
Właśnie próbowałem sobie przypomnieć dlaczego to zaprojektowałem w takiej opcji?!
Kwadrans rozkminiałem teraz dlaczego tak a nie jak Kolega pisze powyżej... Zdaję sobie sprawę, że obecna forma jest mniej sztywna w teorii ale głównym aspektem była całkowita szerokość maszyny. Obecnie stolik jeździ po długiej podstawie i to jest max szerokość maszyny. Koncepcja bardziej poprawna, którą również miałem rozrysowaną było, że ta krótsza płyta która jest stolikiem miała przyjść na krzyżak, na nią wózki i długa płyta jeździła by jako stolik.
W efekcie maszyna była by chyba o 150mm z każdej strony szersza przez właśnie wysunięcie tej płyty. Pole miałbym dokładnie takie samo zakładając, że wymiary tych płyt pozostawiamy.
Oczywiście wtedy wózki pozostają zawsze w osi wrzeciona, siły rozchodzą się lepiej itp itd...
Wszystko to ładnie pięknie jak ma się warsztat, widłaka i może dźwig jeszcze
W moim przypadku miało to stać w korytarzu domu parterowego więc urywałem wymiary ile można.
Ostatecznie frezarkę postawię w... i tu poczekajcie na aktualizację tematu!

Kwadrans rozkminiałem teraz dlaczego tak a nie jak Kolega pisze powyżej... Zdaję sobie sprawę, że obecna forma jest mniej sztywna w teorii ale głównym aspektem była całkowita szerokość maszyny. Obecnie stolik jeździ po długiej podstawie i to jest max szerokość maszyny. Koncepcja bardziej poprawna, którą również miałem rozrysowaną było, że ta krótsza płyta która jest stolikiem miała przyjść na krzyżak, na nią wózki i długa płyta jeździła by jako stolik.
W efekcie maszyna była by chyba o 150mm z każdej strony szersza przez właśnie wysunięcie tej płyty. Pole miałbym dokładnie takie samo zakładając, że wymiary tych płyt pozostawiamy.
Oczywiście wtedy wózki pozostają zawsze w osi wrzeciona, siły rozchodzą się lepiej itp itd...
Wszystko to ładnie pięknie jak ma się warsztat, widłaka i może dźwig jeszcze

W moim przypadku miało to stać w korytarzu domu parterowego więc urywałem wymiary ile można.

Ostatecznie frezarkę postawię w... i tu poczekajcie na aktualizację tematu!

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 97
- Rejestracja: 19 lut 2012, 15:25
- Lokalizacja: Gdynia
Czy może mi ktoś podać linka? Bo szukam i nie mogę znaleźć.Gdzieś na forum kolega m.j pokazywał nawet filmik jak z gumy olejoodpornej zrobił po prostu zwisające pasy obciążone. Najprościej i najtaniej takie coś zrobić. Zaszaleję z innowacyjnością i postaram się dodać ranty, zagiąć trochę te gumę żeby od boku było też osłonięte.