Fusion 360 - generowanie kódów na gwint

kamar pisze:da się zapanować nad kolejnością przy takim fazowaniu

A jaką operacją to robisz? Też operacją obróbki otworów?

kamar pisze:jeśli myślisz o linuxCNC

Tak, linuxaCNC cały czas mam na myśli.

Owszem, jest coś takiego ale przy fazkach czy trasowaniu nie ma opcji. Wiercenie wytaczanie można różnie puszczać, fazy sam sobie ustawia.

To może użyć tej operacji jakiej używałeś do fazowania od spodu? To był przejazd po zaznaczonym profilu?

Tam tez sam wybierał tylko mniej wqrwiająco

Gdybym kiedykolwiek widział Fusiona, to mógłbym coś pomóc, a tak to niestety nie.

Chyba ten typ tak ma Trzeba będzie polubić.

Dodane 4 minuty 30 sekundy:
Albowiem było powiedziane - SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

Pneumokok pisze: ↑

08 lis 2025, 13:32

Zapraszam w takim wypadku do wklepania z ręki do linuxa tych wszystkich współrzędnych, które pojawiły się dwa posty wyżej - naturalnie bez żadnej pomyłki =]

Bardziej debilnych argumentów nie masz?

Pneumokok pisze: ↑

08 lis 2025, 13:32

Istnieje świat poza linuxem i obejmuje on m. in. pełno starych maszyn na Fanucach (albo nowszych Hasioków ) gdzie masz do wyboru: paluch linia po linii albo CAM i soft w takim wypadku jest wybawieniem.

Ja akurat używam gedit, bo lubię, ale w sumie wystarczy każdy bardziej zaawansowany edytor tekstu typu windowsowego notepada.
Zadanie jest faktycznie paskudne, bo co prawda otwory są ustawione w równiutkie rzędy i kolumny, ale niektórych brakuje, więc prosta pętla for/next nie rozwiąże problemu.
Oczywiście gotowego programu nie napiszę, bo mi się najzwyczajniej nie chce, bo ani mi ten program nie jest potrzebny, ani nie mam ambicji udowadniania, że da się to zrobić szybciej niż namalować tę płytę w jakimś CAD.
Zaczynamy od napisania takiego tekstu: Ważna jest pusta linia na początku, którą forumowy skrypt bezczelnie wycina.
Potem wciskamy <CTRL-A>, <CTRL-C> i na przykład dziesięć razy <CTRL-V>
Następnie na początku dopisujemy jedną linię i otrzymujemy: Teraz faktycznie musimy cierpliwie zastąpić wszystkie ciągi nnn wartościami kolejnych pozycji x, oraz każdemu raw nadać kolejny numer, ale przecież nie jest to jakaś nadludzka praca.
Kiedy mamy już zrobiony jeden rząd to sobie znowu wciskamy <CTRL-A>, <CTRL-C> i na przykład dziesięć razy <CTRL-V>, żeby rozmnożyć kolumny.
Na koniec pozostaje powpisywać wartości y i nadać numery kolejnym column.
Zapewne zapytasz po co te indeksy w komentarzach, oczywiście po to, żeby można było łatwo odnaleźć otwór którego nie robimy i usunąć lub zakomentować jego kod.

Oczywiście w różnych sterowaniach różnie się wywołuje podprogram, ale to przecież nie ma znaczenia.
I teraz mi powiedz ile czasu będę pisał program na przedmiotową płytę kamara, który już kolejny dzień wścieka się że nie może znaleźć funkcji której potrzebuje i klnie że mu Fusion robi co sam chce?

Różnica między nami polega na tym, że Ty na siłę próbujesz udowodnić swoją rację, choć racji nie masz, ale uważasz to za sprawę honoru, mi natomiast się nie chce niczego udowadniać, a robię to tylko z obowiązku, żeby ludzie przypadkiem nie uwierzyli w te bzdury które wypisujesz...

tuxcnc pisze:nie jest to jakaś nadludzka praca.

A wrzucenie tego do CADa jest? Tam sobie łatwo to zrobisz używając patternów. I nie będziesz się potem zastanawiał, czemu jeden otwór jest nie tam, gdzie trzeba, bo Ci się to przepisywanie pomyliło przy tylu linijkach.

Avalyah pisze: ↑

08 lis 2025, 18:51

A wrzucenie tego do CADa jest?

Czy to aby nie jest dyskusja pilota F16 z motolotniarzem o technice pilotażu ?

Avalyah pisze: ↑

08 lis 2025, 18:51

I nie będziesz się potem zastanawiał, czemu jeden otwór jest nie tam, gdzie trzeba, bo Ci się to przepisywanie pomyliło przy tylu linijkach.

Następny się znalazł, co nie potrafi wpisać kilku cyferek bez błędu...
Błąd to można popełnić zawsze i wszędzie, w CAD/CAM także.
Dlatego jak materiał jest drogi, albo trudno dostępny, to kod powinno się najpierw puścić na jakimś złomie, mdf, albo innym gównie.
Tyle tylko, że jak mi się jakiś wymiar omsknie, to go w kodzie znajdę natychmiast, a w CAD/CAM mogę nie znaleźć nigdy.

Ja naprawdę nie potrafię Was zrozumieć.
Wymyślacie problemy coraz bardziej od czapy, żeby tylko udowodnić rzeczy w sumie oczywiste.
Ja też mam programy CAD/CAM i też ich używam.
Co prawda są to programy dużo prostsze od Fusion, ale tego nie kupię, bo cena ma się nijak do moich potrzeb. Ja nawet FreeCAD nie używam, choć mam go zupełnie za darmo, bo musiałbym się go długo uczyć tylko po to, żeby robić rzeczy, które robię i bez niego.
Ale rozumiem, że komuś takie kombajny, w których potrzebnej funkcji trzeba szukać w siódmym podmenu piątego menu, mogą komuś być potrzebne, bo jego projektu nie da się zrobić bez takich narzędzi.
Ale uparcie wracamy do człowieka, który bez kalkulatora nie wie ile jest 2+2.
Trzeba mieć mózg, używać go, wybierać optymalne narzędzia do danej pracy i nie pieprzyć głupot, że jak ktoś będzie musiał wpisać pięć cyferek, to na pewno dwie pomyli....
Naprawdę szanujcie inteligencję, zarówno swoją, jak i swoich rozmówców.

Dodane 6 minuty 31 sekundy:

kamar pisze: ↑

08 lis 2025, 19:04

Czy to aby nie jest dyskusja pilota F16 z motolotniarzem o technice pilotażu ?

Ale to Ty jesteś tym motolotniarzem, który przeleciał się F16 z instruktorem, a teraz twierdzi, że niczym innym nie da się latać...