TUM25A problem z elektryką

Kolego czy pobrałeś z sieci DTR ?- Tam są schematy połączeń elektrycznych do wersji podstawowej , do wersji z dodatkowym oprzyrządowaniem.
Tam nie za bardzo jest co ogarniać silnik 3f podłączony przez stycznik i włącznik+ krancówki szeregowo rozwierające ten że stycznik i wszystko. Albo wymieniasz i cieszysz się nowa instalacja albo montujesz falownik.

Mogę naprawić instalację tej tokarki.

Mam DTR z tym jednakowoż zastrzeżeniem, że "nasi tu byli" i w tej instalacji ktoś zrobił młyn. W gruncie rzeczy schemat jest bezużyteczny bo są stosowane jakieś dziwne obejścia. Nawet rzeczy tak banalnie proste jak oświetlenie było odłączone z nieznanych mi powodów. Chce to po prostu uruchomić bo mam w kłach wałek z zaczętym gwintem. Żeby się za to solidnie zabrać trzeba by wyciągnąć całą tokarkę na środek, podnieść ją na metr i dopiero wtedy działać, druga opcja to prucie wszystkiego po kolei, składnie na stole i zakładanie w istniejące miejsce. Obecnie trochę u mnie krucho z kasą i czasem więc chcę aby to wystartowało przy jednoczesnym cięciu kosztów.

Beryl pisze:Chce to po prostu uruchomić bo mam w kłach wałek z zaczętym gwintem. Żeby się za to solidnie zabrać trzeba by wyciągnąć całą tokarkę na środek, podnieść ją na metr

To podłącz taki łącznik krzywkowy jak na foto i działaj, najlepiej jak by dało się go podłączyć po ori wajchę.

To podłącz kable że stycznika na krótko dokończ robotę i już.
Koledzy dają Ci mnóstwo rozwiązań , po prostu skorzystaj z któregoś .
Skoro masz detal zamocowany i jesteś w połowie pracy czyli maszyna chodziła.
Niemożliwe aby uszkodzeniu uległy wszystkie elementy instalacji elektrycznej.
Jeżeli twierdzisz że po mechanicznym wduszeniu stycznika maszyna "chodzi" a na cewkę zasilająca ten stycznik dochodzi napiecie -to odpowiedź jest jasna uszkodzona cewka sterowania stycznikiem .
Wymieniasz stycznik - do kupienia w każdym sklepie elektrycznym - stycznik 3F sterowane 230v

W tych tokarkach elektryka to żadna filozofia, ale jak już swoje łapy pchało do niej kilku „fachowców” i każdy coś przerabiał po swojemu, to najlepsze rozwiązanie to nie zatrudniać kolejnego naprawiacza, tylko wszystko wyrzucić. Najszybciej i najbezpieczniej jest wywalić całą starą instalację, wstawić falownik i cieszyć się na nowo sprawną tokarką.

O włącznik pytałem ponieważ niektóre tokarki mają hamulec i jeśli go ominiesz ciężko jest pracować. Niestety miałem już do czynienia z takim rodzajem "napraw" jak u mnie i jest to dramat. W firmie w której pracowałem miałem takiego genialnego elektryka co wszystko na krótko podłączał, bo nie wiedział jak zrobić podtrzymanie i skończyło się to spaleniem silnika tokarki (przynajmniej taka była diagnoza). Poprzednio winny był termik teraz pewnie cewka. Niestety zakup takiego stycznika od ręki jest niemożliwy (brak na stanach magazynowych) są tylko te nowego typu. Jak czas i finanse pozwolą to wskakuje nowa instalacja. Chcę się jak najszybciej pozbyć tej kablozy to oszaleć można przy szukaniu (jeden kolor, brak oznaczeń wszystko wciśnięte w kąt bez dostępu) Teraz pytanie:

1.Widziałem w necie, że nowe styczniki można spiąć od razu z termikiem. Prosiłbym o poradę kogoś kto jest na bieżąco w elektryce. Obecnie jest tak, że stycznik w lewo podpięty jest do tego w prawo i dopiero do tego styczniki prąd przekazywany jest na termik. Pytanie czy muszę mieć dwa termiki czy są jakieś gotowe zwory, które umożliwią mi podobny zabieg czy tylko kabloza?

2. Jak powinna być kolejność komponentów wtyka-włącznik-bezpiecznik-stycznik-termik-silnik. Bo obecnie mam to zrobione tak: wtyka-stycznik lewo-stycznik prawo- termik-silnik a bezpiecznik topikowy jest na sterowaniu cewką.

Beryl pisze:Jak powinna być kolejność komponentów wtyka-włącznik-bezpiecznik-stycznik-termik-silnik.

Nie ma znaczenia czy termik będzie przed stycznikiem czy za, dla silnika to wszystko jedno. Bezpiecznik zawsze jest na początku, silnik na końcu.

Beryl pisze:Pytanie czy muszę mieć dwa termiki czy są jakieś gotowe zwory, które umożliwią mi podobny zabieg czy tylko kabloza?

Termik ma być jeden, styczniki dwa. Gotowych zwor raczej nie ma, ale to tylko trzy krótkie przewody od stycznika do drugiego stycznika zmieniające dwie fazy ze sobą, więc kablozą bym tego nie nazwał.

Pozdrawiam.