Sufnica (czyli suwnica pod sufitem) 2 tony

Profesjonalny układ do kalibracji urządzenia…

Tak jest, na wierzchu 15cm wylewki bez zbrojenia.

Dodane 1 minuta 39 sekundy:
Sprawdziłem 10cm odcinek profilu bramowego 80x80x5. W pojedynkę na jednej rolce dźwiga prawie 1.5t:


Rozwarcie ceownika zwiększyło się o 1mm z 27 do 28. Czyli niegroźnie - otwierania ceownika bałem się najbardziej.

Otworzyło się i zostało, czy wróciło do pierwotnego "rozwarcia" ?
Jak zostało, to już są odkształcenia plastyczne i nie powinno się tego tak obciążać.

Odkształcenie nie było plastyczne, Co nawet łatwo obliczyć okiem

forestgril pisze:Rozwarcie ceownika zwiększyło się o 1mm z 27 do 28. Czyli niegroźnie - otwierania ceownika bałem się najbardziej

forestgril pisze:Odkształcenie nie było plastyczne, Co nawet łatwo obliczyć okiem

Super sprawa. Jako zajmujący się obecnie również bramami będzie co robić. Odezwij się za 3-5 lat. A odezwiesz się. Nie chce mi się tłumaczyć dlaczego.

forestgril pisze: ↑

16 sie 2025, 17:18

Po pierwsze, jak się będziesz tak wygłupiał, to rozpieprzysz tę frezarkę.
Po drugie, to jest profil zimnogięty i ma wariackie naprężenia wewnętrzne.

Panowie, przecież to są stress-testy. Docelowo ciężar max 1.5-2tony na być rozłożony na 4 wózkach oddalonych o 1,25m od siebie. Czyli zakładam 400-500kg na śrubę max. Tu kawałek profilu trzyma śrubka m10 klasy 4.8. Docelowo mają być śruby m10 klasy 8.8 zakotwione na 100mm kotwa chemiczna do sufitu. Każdy z dwu profili 7m oddalonych o 1250 ma wisieć na około 12 takich śrubach , każda śruba będzie sprawdzona, czy wytrzyma 1.5t

Dodane 20 sekundy:
Co może pójść nie tak?

forestgril pisze: ↑

16 sie 2025, 22:49

Docelowo ciężar max 1.5-2tony na być rozłożony na 4 wózkach oddalonych o 1,25m od siebie. Czyli zakładam 400-500kg na śrubę max.

czyli zawiesisz cieżar na belce 1,25m gdzie punkt zaczepienia ciężaru można przesunąć na jej koniec, w stronę jednej z szyn nośnych.
Wtedy wisi całość na końcu belki na jednej szynie na suficie- czyli na dwóch wózkach które są blisko siebie i obciążają jedną kotwę - akurat tą pod która się znajdą. Pozostałe kotwy są za daleko ( 7m/6 szt) i nic nie przeniosą bo szyna się ugina pozwalając na wyrywanie obciążonej kotwy zanim obciąży kotwy sąsiednie.

forestgril pisze: ↑

16 sie 2025, 22:49

Co może pójść nie tak?

może,może. Na łeb nie spadnie ale się ładnie spruje.

Popraw to czyli wiercisz parami po dwie kotwy obok siebie tak oby obie razem przeniosiły te 2T na wieszaku. Z zapasem!
Odległość w parze jest większa niż stożek naprężeń które wywoła odkształcona szyna ( możesz pod łby dać podkładkę gumową #3mm wtedy wiercisz w odległości 15cm)
Skoro odległość pomiędzy kotwami głównej szyny to 1,4m to czy 2T nie wygnie takiej szyny gdy ciężar będzie pomiędzy kotwami?
Głębokość wiercenia musi być większa od minimalnej głębokości nośnej zakotwienia + grubość zatopienia zbrojenia w stropie - akurat to łatwo sprawdzisz cienkim wiertłem jak głęboko te pręty leżą.
KOTWA MUSI BYĆ Z WYPEŁNIENIEM ZE ŻWIRU!!! tak aby to on przejmował nośność a nie żywica która tylko ustawia granulki zakleszczone pomiędzy śrubą a ścianką otworu - marketowe pasty się nie nadają.