Tokarka ma pracowac w drewnie często sosnowym więc nie zależy mi na dokładności w setkach itd. Ale będzie narażona na bicia bo jej głownym zadanem ma być toczenie wałków do studni więc surowy wałek 10-20cm często sękaty w początkowej fazie potrafi telepać.
Nie posiadam dostępu do tokarki jedynie do frezarki CNC samoróbki która obsłuży aluminium stąd szukam gotowca.
W chinach można znaleźć wiele różnych "wałków" do budowy takiego wrzeciona ale wtedy pojawia się problem z łożyskowaniem. Widziałem że ludzie w chałupniczych rozwiązaniach stosują łożyska w oprawkach. Ale czy przy dociśnięciu takiego wałka konikiem te łożycka dalej będą dobrze pracować?
Oprócz wałków znalazłem tylko 2 rozwiazania. Postaram się załączyć. Jedno ma łożysko stożkowe. Drugie wygląda jakby było przeznaczone bardziej do metalu z racji przelotu. Problem polega na sposobie mocowania osprzętu. Standardowo w tokarkach do drewna jest gwint M33 i wewnątrz gwintu stożek MT2. A w obu tych gotowych rozwiązaniach są flansze z otworami.

Planuję napędzać to początkowo zwykłym silnikiem 3 fazowym wolno obrotowym chyb 1400 rpm. W przyszłości jeśli uda się uruchomić proste toczenie bedę chciał napędzać wrzeciono servo żeby dodać opcję frezowania itd. Servo które mam na oku ma 3k obrotów więc szybciej na pewno nie będzie. Zwłaszcza że pewnie będzie stosowane przełożenie.
Proszę o rady i opinie jak się za to zabrać. Bo praktycznie plan całej maszyny już jest tylko nie ma czym kręcić







