szopenn pisze: ↑31 gru 2024, 07:59
jak kilka płytek na parapecie ma ci stworzyć cos na podobę kurtyny powietrznej?
Dobra teraz załapałem. Było tak od razu a nie wymyślasz jakieś panele. Mieszkam w bieda apartamencie, tzn tym co ma wspólnego z apartamentem to że wszystkie okna są bez parapetów ponieważ mają 2m wysokości i służą też za drzwi na balkony. A wspomniane płytki są po prostu ułożone na balkonie przed wszystkimi oknami.
W ten sposób te płytki oddają zgromadzone za dnia ciepło. Dzięki temu w tym obszarze jest odrobinę cieplej niż w okolicy.
W zwykłym domu odpowiednikiem tego byłoby ułożenie czarnych płytek od wschodu, południa i zachodu. Niezależnie od tego czy ma się zwykłe okna z parapetem czy takie balkonowe. Podobnie jak z czarnym dachem czy ścianami bo tych śnieg nie zasypie. Tyle że takie działanie wymagałoby zasłaniania ich podczas ciepłej pory roku. Ja na balkonie mam markizę, w domu musiałaby to być jakaś forma składanego zadaszenia.
Zresztą na południu taki układ domu z zadaszeniem dokoła domów występuje pospolicie. Tyle że tam służy to wyłącznie do chłodzenia. Tzn dach się nagrzewa a pod dachem jest chłodniejszy obszar i na słońce bez potrzeby się generalnie nie wychodzi.
Natomiast parapet podsunął mi casus kota u moich rodziców. Mają brązowe parapety z blachy. Kot przez pół roku o świcie przyłazi na wschodnie okno. Bo słońce świecąc na tą ciemną blachę mocno ją nagrzewa. Więc kot jako się na niej wygrzewa, plus pewnie od okna trochę ciepła ciągnie. Natomiast po południu jak mu się zimno robi to lezie do drugiego południowo-zachodniego okna i tam siedzi kolejne kilka godzin. Nigdy natomiast nie siedzi na parapecie od północy.
Dodane 33 minuty 50 sekundy:
@pitsa
Przykład z Japonii jest odrealniony. To jest kraj bardzo długi południkowo. Południe jest w regionie subtropikalnym gdzie nie ma zimy. środek kraju w klimacie śródziemnomorskim gdzie zima jest bardzo łagodna, czytaj nie ma mrozu. Jedynie północ jest w naszym klimacie.
Do tego znajdują się na terenach aktywnych sejsmicznie i nawiedzanych przez tsunami. Od setek lat budują domy które w razie zawalenia nie pogrzebią mieszkańców. Tak więc na południu domy bywają w ogóle z papierowymi ścianami i składają się jak domki z kart. bardziej na północy są to lekkie drewniane konstrukcje. Skutkiem czego w tych ich domkach jest absurdalnie niska izolacja cieplna.
Ogrzewanie w takich domkach to przede wszystkim klimatyzatory, ponieważ latem muszą chłodzić przed upałem.
Ciekawostka z Japonii, tamtejsze pralki nie mają grzałki. Pierze się w zimnej wodzie, zapewne dlatego że na południu i tak jest tak ciepło że nie trzeba.