Tokarka TUE40 - problem z przesuwem suportu

Nie miałem czasu na dłuższe rozkręcanie i zdemontowałem tylko blok podtrzymujący. Kołki w nim były ale górny wysunięty a dolny wchodził może z 5mm w korpus.

Nic to nie dało.
Jutro albo w sobotę spróbuję wyciągnąć śrubę i wałek.

Może jest rdza na dolnej prowadnicy łoża, tam gdzie pracuje listwa dociskowa.

Odkręciłem dzisiaj sam wałek od strony wrzeciona no i suport z poluzowaną skrzynką byłem w stanie przesunąć dalej niż do tej pory.
Nie miałem przykręconej ostatniej listwy zębatej ale ręcznie przesunąłem cały suport i skrzynkę na koniec łoża.

Po powrocie na odcinek z listwą dokręciłem śruby. Suport znowu zaczął ciężej chodzić. Oczywiście to wszystko było robione bez przedniej listwy dociskowej.

Wygląda na to że teoria:

pukury pisze: ↑

09 maja 2024, 14:36

Hej.
A czy nie jest tak - koś dokleił coś tam pod suport ( skrzynkę z przekładnią).
Więc całość się nieco podniosła.
Więc wałek blokuje - bo został " po staremu ".
A jak odkręcisz skrzynkę suportu to da się przesuwać ?
pzd.

ma odzwierciedlenie w praktyce.

Taśmy podklejone na suporcie mają z 1,5 - 2mm, przesuwając suport po łożu skrzynka z wałkami podnosi się o wysokość taśm i blokuje na wałku, dociskając też koło zębate do listwy.
Co z tym można teraz zrobić ? Szlifowanie łoża i podklejanie suportu na nowo to raczej ostateczność.

Sprawdziłem też dzisiaj wrzeciono.
Bicie na uchwycie parę dych (czujnik zegarowy przyłożony od góry i obracanie wrzecionem) ale widać, że uchwyt nie raz oberwał czymś ciężkim.
Luz wrzeciona 0,02-0,03 mm (czujnik zegarowy przyłożony od góry i naciskanie drewnianym klockiem, metodą dźwigni od spodu na wrzeciono) mierzony w różnych punkach po obróceniu wrzecionem.
Luzu na łożyskach oporowych nie sprawdzałem.

Maxikas pisze: ↑

11 maja 2024, 22:17

Co z tym można teraz zrobić ?

Oddać na złom.
Ja tak kupiłem TSA16.
No super okazja, dobra cena, mnóstwo osprzętu...tylko wytarte łoże i suport, bo sprzęt pracował na produkcji.
Może przesadzam, ale bez szlifowania łoża nic nie zrobisz.
Można krzywe dopasować do prostego, ale pasowanie krzywego do krzywego nigdy nie spełni twoich oczekiwań.
A dzwon na wrzecionie może maszynę dyskwalifikować. Widziałem już tak skrzywione wrzeciono, że nie dało się go wyprowadzić. Biło kilka milimetrów, dało się to zmniejszyć o połowę, ale dalej już nic nie pomagało. Do dziś nie znam wytłumaczenia tego fenomenu

Cześć

Zrobię mały update tematu. Od maja tokarka stała tak jak ją rozgrzebałem. Decyzję co z nią zrobić pozostawiłem ojcu
A że trzeba było trochę posprzątać pomieszczenie to wróciłem do tematu.

Nie podobały mi się te taśmy na płycie suportu bo ewidentnie materiału było tam za dużo więc... zerwałem je.
Moim oczom ukazało się to
Płyta ewidentnie pop... kątówką, chyba po to, żeby klej lepiej złapał Znalazły się nawet kanaliki smarne.
Na pewno tego "remontu" nie przeprowadzał tokarz.

W tyg spróbuję podkręcić skrzynkę suportu i sprawdzić czy będzie możliwość pełnego przesuwu po łożu.

Technika naprawy była poprawna... Tylko trzeba by było łoże przeszlifować całe.
Łoże najbardziej się wytarło w okolicach uchwytu, ktoś chciał robić tylko krótkie detale więc tak sobie to zdrutował

Technika może i poprawna ale wygląda na to, że taśma 2mm to zdecydowanie za dużo. Miałem to złożyć ale tą płytę chyba najpierw wypadałoby trochę wyrównać i pewnie od tego zacznę. A przynajmniej spróbuję.

Mając już skrzynkę na ziemi zacząłem uważniej ją oglądać. Zaciekawiło mnie koło zębate, które porusza się po listwie.
W jednej z DTR'ek, to koło opisane jest jako 12/2,5.
Po wymontowaniu i umyciu, tak to wygląda u mnie
Domyślam się, że nie tak to wygląda w oryginale?
Pomijając zęby wiszące w powietrzu i jeden wyłamany, to koło ma 14 zębów a więc i większą średnicę (ok 41mm po wierzchołkach zębów). Jeśli jest niepoprawnie dobrane, to po prawidłowym skręceniu skrzynki z płytą, chyba będzie zbyt mocno naciskać na listwę utrudniając ruch.