Generator/zasilacz/przetwornica wysokiego napięcia 15-20kv

https://allegro. pl/oferta/mof5ws-1m-rezystor-1mohm-5w-5-6x17mm-e6096-12067963075 to nie lepiej 30 takich?

Zobacz jakie mają napięcie maksymalne:
https://www.tme.eu/Document/fefe341e2b7 ... ssives.pdf

500v czyli x 30 to będzie 15000v? W takim wypadku musiałoby być 60szt po 0,5M. Mogę dodatkowo ceramicznych poszukać, chyba przez taka izolacje nie powinno nic przebić? O ile znajdę.

Ehh. Wydawało mi się że znalazłem odpowiedni, ale niestety miał 10mili ohm a nie Mega ohm. Dlaczego wszystkie te duże "rezystory mocy" mają taki niski opór? Na co komu taki opornik 0,01 ohma/25w mocy, przecież to prawie to samo co gdyby w ogóle nie dać opornika, taką oporność mają same przewody. Zastanawia mnie do czego w ogóle to ma zastosowanie. O ile 4, 8ohm zrozumiem bo ktoś może to użyć np. do obciążenia na full wzmaka audio i robienia jakichś testów oscyloskopem bez koniecznosci użycia glosnikow, to na co komu takie znikome opory?

A jakie opory mają boczniki do mierników? Mam na myśli te duże, zewnetrzne. Może to by był krok w dobrą stronę?

Dodane 2 godziny 44 minuty 40 sekundy:
Kurcze, ja to jednak mam pecha. Przyszedł dziś transformator 50hz 230/24kv... Ten od myjek. Łuk był przyzwoity, jego dźwięk też dużo fajniejszy niż ten w trafopowielaczu, taki niski, groźnie buczący. I wygląda na to, że przy tym pierwszym łuku spaliło mi się uzwojenie pierwotne. Kroś mi powie dlaczego tak się stało? Trafopowielacz+zvs działa do tej pory, nic się nie grzeje, mogę się bawić po kilka minut. A tu kilka sekund i koniec. Przecież ono było dedykowane na 230v/50hz... Najgorsze, że trafo jest zalane żywicą więc praktyczni do wyrzucenia Co ciekawe, uzwojenie wtórne nadal iskrzy po zbliżeniu, ale już słabo, nie powstaje kilku centymetrowy łuk, przeskok prądu na milimetr może. Pewne jest jedynie, że multimetr nie pokazuje przejścia na uzwojeniu pierwotnym. Pobór prądu uzwojenia pierwotnego wg. tabliczki znamionowej to tylko 0,23A, więc nie wiem jakim cudem się tak szybko spaliło, tym bardziej że to uzwojenie pierwotne, w którym jest tylko 230v więc nie powinno było dojść do przebicia. Pewnie to jakieś szczatkowe iskry/łuki przeskakują przez spalony drut uzwojenia pierwotnego i tylko stad pojawia się to iskrzenie na wtórnym. Nie kumam zupełnie, niektórzy mówią, że na pierwornym nawet nie potrzeba bezpiecznika, a duży prąd mógł jedynie plynac na wtórnym, bo powstał tam łuk=niski opór, a pierwotne weźmie sobie zawsze max tylko tyle prądu ile przepuscić jest w stanie rdzeń... No i 200zł poszło sie j*^%*^& tym sposobem. Tłumaczę sobie, że może za szybko go obciążyłem, rdzeń jeszcze się nasycał i pewno płynął duży prąd rozruchowy. Albo to że mam za wysokie napięcie w gniazdku.

Pracował w innych parametrach pracy niż był projektowany.

Fakt. Zakładam już niejeden probowal. I gdyby to było takie proste to nikt by nie wydawał kasy ma zvs i trafopowielacze, jeśli wystarczyłoby kupić gotowe trafo aby mieć zasilacz 25kv.. Widocznie ono ma dać jedną iskrę i koniec - albo do kosza (to zapłonnik iskrowy jak sama nazwa mów i).

Nawiasem mowiąc kolejny zasilacz się szykuje w mojej głowie, tym razem będzie to składak wielonapięciowy utworzony z zestawu małych przetwornic step down i zasilacza 24v 20a. Ma być to zasilacz z co najmniej 7 napięciami stałymi oraz jednym regulowanym, no i z conajmniej 2x tyloma wyjściami. Ten akurat powstanie z prostej konieczności ograniczenia zbędnych rupieci i kabli - wszystkie najważniejsze napięcia będą w jednej puszce.

Dałem 5 zwojów zamiast trzech na pierwotnym uzwojeniu i podniosłem napięcie x 2, tj. 24V DC. Zastanawiam się, co by było jakbym wymienił te mosfety na takie FDA59N25. Obecnie przy napieciu na wejsciu 24v łuk ma na oko coś około 10-12cm.
Nie wiem jakie są straty układu zasilacza, ale powiem wam że ponad 200w moja przetwornica pobiera na wejściu, tak więc jest git.

Zamiast tego kilowoltomierza pomyślałem sobie że zrobię dzielnik dla zwykłego multimetru. Przykładowo 1:100. Znalazłem rezystory mocy 100w, każdy jeden ma 1kohm rezystancję i prawie 2kv napięcia max. Myślę aby kilkanascie takich rezystorów złączyć do uzyskania oporności np. 15000k a drugi rezystor dam wtedy 150ohm i do niego podepne multimetr 0-1000v. Wystarczy przemnożyć wynik x100 i będę znał dokładne napięcie. Czy to będzie dobre rozwiazanie? Oczywiście nie będę kupował 100watowych tylko góra 25w, one też powinny mieć dobrą izolację.

No i pytanie, czy jakoś powinno się zabezpieczyć ten zasilacz przed skutkami tworzenia łuku i zwarć? Szkoda byłoby spalić trafopowielacz po paru dniach zabawy i myślę czy moża jakoś się przed tym uchronić. Jak na razie przylutowałem dodatkowy przewód do pinu który ściągał wyładowanie, ale nie wiem czy to wystarczy by nie zniszczyło się trafo.

Izolacja rezystorów nie zależy od mocy rezystorów, ani od materiału z jakiego są wykonane.

A jaki tam prąd popłynie przez ten dzielnik 15000 ohm = 150 ohm? Ciekawość mnie zżera.

Tego nie wiadomo. Za mało danych o trafopowielaczu, sama impedancja obwodu końcowego nic mi nie powie. Ale pewnie nie więcej niż kilka mA. Takie transformatory podbijajace napięcie mają małe prądy na wyjściu a jeszcze duża rezystancja multimetru itd.. myślę by może wpierw zmierzyc ile sam ZVS wygeneruje prądu i jakie napięcie na wyjściach, wiele mi to nie powie ale zawsze będzie o krok bliżej.