Mój zasilacz laboratoryjny DIY
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1238
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Wiem, że był gotowiec, ale niby ktoś go złożył i się okazało że nie działa.
No i super, schemat poprawiony, dziękuje ! Nie trolluję tu nikogo, przynajmniej nie z premedytacją. Wiem, że moje pomysły bywaja dziwne i niekiedy zbędne. Może tez czasem nie potrzebnie zadaję pytania które mogą sugerować, że wiem mniej niż w rzeczywistości. Chyba podświadomie liczę że dostanę wtedy prostsze rozwiązanie lub że będzie ono dokładniej omówione. Przykro mi jeśli ktoś odczuwa, że to obniża poziom dyskusji.
Tu akurat, jeśli chodzi o komparator, serio nie mialem do czynienia nigdy wcześniej. A też zdarza mi się nie zrozumieć niektórych waszych wypowiedzi lub zrozumieć je na odwrót. No ale nic. Jest schemat, poprawiony, sprobuję zrobić nowy układ i zobaczymy.
Zaraz spróbuję policzyć ten rezystor.
No i super, schemat poprawiony, dziękuje ! Nie trolluję tu nikogo, przynajmniej nie z premedytacją. Wiem, że moje pomysły bywaja dziwne i niekiedy zbędne. Może tez czasem nie potrzebnie zadaję pytania które mogą sugerować, że wiem mniej niż w rzeczywistości. Chyba podświadomie liczę że dostanę wtedy prostsze rozwiązanie lub że będzie ono dokładniej omówione. Przykro mi jeśli ktoś odczuwa, że to obniża poziom dyskusji.
Tu akurat, jeśli chodzi o komparator, serio nie mialem do czynienia nigdy wcześniej. A też zdarza mi się nie zrozumieć niektórych waszych wypowiedzi lub zrozumieć je na odwrót. No ale nic. Jest schemat, poprawiony, sprobuję zrobić nowy układ i zobaczymy.
Zaraz spróbuję policzyć ten rezystor.
Kto pyta, nie błądzi.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 1744
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Tutaj: https://archive.org/details/nurhman-d.- ... y/mode/1up
Masz link do skanu jednej z ulubionych książek mojego dzieciństwa - z tą książką 40 lat temu zaczynałem zabawę w elektronika, od "poziomu zerowego", w czasach kiedy nie było dobrego wójka googla - zvtego co pamiętam była napisana bardzo prostym językiem i zawierała dokładnie to czego w tek chwili potrzebujesz - podstawy.
Masz link do skanu jednej z ulubionych książek mojego dzieciństwa - z tą książką 40 lat temu zaczynałem zabawę w elektronika, od "poziomu zerowego", w czasach kiedy nie było dobrego wójka googla - zvtego co pamiętam była napisana bardzo prostym językiem i zawierała dokładnie to czego w tek chwili potrzebujesz - podstawy.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1238
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Dzięki za książeczkę, napewno się przyda.
Nie miałem czasu ostatnio wiec jutro dopiero zabieram się za ten układ.
Jeszcze do Atom, zanim policzę ten rezystor - W jakim sensie dzielnik jest szkodliwy? Bo piszesz, że lepiej gdyby został tylko górny rezystor i mniejszej wartości. To dlaczego w końcu zostajemy przy tym dzielniku i mam policzyć drugi rezystor, a nie dajemy tego pojedynczego? Wiązałoby się to z jakimiś dodatkowymi komplikacjami układu?
Nie miałem czasu ostatnio wiec jutro dopiero zabieram się za ten układ.
Jeszcze do Atom, zanim policzę ten rezystor - W jakim sensie dzielnik jest szkodliwy? Bo piszesz, że lepiej gdyby został tylko górny rezystor i mniejszej wartości. To dlaczego w końcu zostajemy przy tym dzielniku i mam policzyć drugi rezystor, a nie dajemy tego pojedynczego? Wiązałoby się to z jakimiś dodatkowymi komplikacjami układu?
Kto pyta, nie błądzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 3778
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Nie o tym dzielniku mówiłem że jest szkodliwy.Rafalgl pisze: ↑19 sie 2023, 07:34Jeszcze do Atom, zanim policzę ten rezystor - W jakim sensie dzielnik jest szkodliwy? Bo piszesz, że lepiej gdyby został tylko górny rezystor i mniejszej wartości. To dlaczego w końcu zostajemy przy tym dzielniku i mam policzyć drugi rezystor, a nie dajemy tego pojedynczego? Wiązałoby się to z jakimiś dodatkowymi komplikacjami układu?
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1238
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Aaaa no faktycznie, przy tym na przetwornicy jeszcze był drugi. Ok, już kumam o co Ci chodzi.
Ten rezystor policzyłem, że powinien być z przedziału 10-100 ohm; zakładając, że chcę mieć na wejściu niskim jakieś 0,01-0,1v. Jeśli będzie za mało, to mogę lecieć w górę aż do 1200 ohm (napięcie na dzielniku wyniesie wtedy 1v). Zgadza się? Można by tam wstawić potencjometr 1k i wtedy regulować sobie od 0 do niecałego 1v, ustalając najniższą wartość, przy jakiej lampka nie będzie już wariować.
A jaki będzie przedział napięć tam gdzie jest ten pojedynczy rezystor 10k? Jak policzyć spadek napięcia na jednym rezystorze? W sensie jakiego wzoru użyć do tego? No bo teraz tam już nie ma dzielnika jak by nie patrzeć, a więc wzór na dzielnik odpada...
Ten rezystor policzyłem, że powinien być z przedziału 10-100 ohm; zakładając, że chcę mieć na wejściu niskim jakieś 0,01-0,1v. Jeśli będzie za mało, to mogę lecieć w górę aż do 1200 ohm (napięcie na dzielniku wyniesie wtedy 1v). Zgadza się? Można by tam wstawić potencjometr 1k i wtedy regulować sobie od 0 do niecałego 1v, ustalając najniższą wartość, przy jakiej lampka nie będzie już wariować.
A jaki będzie przedział napięć tam gdzie jest ten pojedynczy rezystor 10k? Jak policzyć spadek napięcia na jednym rezystorze? W sensie jakiego wzoru użyć do tego? No bo teraz tam już nie ma dzielnika jak by nie patrzeć, a więc wzór na dzielnik odpada...
Kto pyta, nie błądzi.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 1744
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Mała uwaga - jeśli użyjesz schematu z diodą podpiętą do masy (tą dorysowaną na czerwono) nie ma sensu ustawiać napięcia odniesienia powyżej 0.7V (realistycznie - pewnie nawet 0.5V). Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego - połącz szeregowo rezystor 10k i diodę, zasil z przetwornicy tak jak na schemacie i zmierz napięcie na diodzie przy różnych napięciach zasilających
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1238
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Uporam się tylko do końca z pewnym projektem i zabieram się spowototem za komparator. Od cholery lutowania i jeszcze nie koniec ale już widać mniej więcej jak będzie wyglądał w środku nowy generator.
Ten większy zasilacz to zasilacz ultraniskoszumny 5v, mniejszy symetryczny na +-12v.

Kto pyta, nie błądzi.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1238
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Zmontowałem układ z komparatorem. Załącza się już od 0,02 V, poniżej gaśnie. Ale jest tam tam regulowany rezystor 1k, więc można ustawić dowolnie. Dodałem do układu kondensator, dzięki czemu dioda nie migocze. Nie jest źle. Jedny minus taki, że dioda nie gaśnie całkowicie, tylko lekko się jarzy cały czas. Ale to szczegół. No i fajnie, gdyby udało się jeszcze o to 0,01 V zejść w dół 
No i strasznie sie grzeje rezystor 1k. Aż dymi. 5 watowy styknie, czy dać większy? Pobiera 2,45W układ, także widać że nie jest on jednak taki zupełnie pozbawiony wpływu na "duży" zasilacz...
Przyznam, że już w tej chwili bardziej ten układ robię tak sztuka dla sztuki, ale sporo się można nauczyć dzięki temu.
Zamówiłem tę książeczkę w wersji papierowej

No i strasznie sie grzeje rezystor 1k. Aż dymi. 5 watowy styknie, czy dać większy? Pobiera 2,45W układ, także widać że nie jest on jednak taki zupełnie pozbawiony wpływu na "duży" zasilacz...
Przyznam, że już w tej chwili bardziej ten układ robię tak sztuka dla sztuki, ale sporo się można nauczyć dzięki temu.
Zamówiłem tę książeczkę w wersji papierowej

Kto pyta, nie błądzi.