Tak może odnośnie tematu wypychania narzędzi ze stożkiem MT, pomyślałem, że pokażę, jak ja to chałupniczo rozwiązałem - a może komuś się przyda. W mojej Zofii (już dosyć znacznie odbiegającej od oryginału na skutek zastosowanych modyfikacji - zdjęcia są stare - przed dorobieniem pulpitu sterującego, szuflad, aluminiową płytą montażową, zmodyfikowanym wysuwem precyzyjnym pinoli, sprężynami pneumatycznymi odciążającymi przekładnię wysuwu kolumny i kilkoma innymi udogodnieniami) poradziłem sobie z ściąganiem stożka dorabiając odpowiedni komplet nakrętka - śruba ściągająca.

Mianowicie nakrętka, jak na poniższym zdjęciu dorobiona ze stali gatunku ciut twardszego (nie mam pojęcia jakiego - źródło: złom) jest nakręcona na gwint koła pasowego wrzeciona w miejsce nakrętki łożyskowej. Nie kojarzę dokładnie wymiarów, bo robiłem to jakiś czas temu, ale jak wrócę do warsztatu z wyjazdu to dodam. Nakrętka ma oczywiście kilka otworów nawierconych promieniowo, aby można było dokręcić ją solidnie kluczem hakowym albo jakimś prętem. Z tego, co pamiętam gwint nakrętki (wewnętrzny) powinien być M30x1,5.
Nakrętka była toczona z wałka fi chyba 40 mm. Od zewnątrz tylko zabielona, więc ścianka ma jakieś 5 mm grubości. Od wewnątrz od jednej stronymamy wiadomy gwint o skoku 1,5 mm natomiast od drugiej strony otwór (chyba średnicy 19 mm), który umożliwia przechodzenie nakrętki przedłużanej M10, ale za to nie za dużej średnicy, aby o część nakrętki zapierała się podkładka (o średnicy chyba jakieś 21 mm) śruby ściągającej umożliwiając wypychanie stożka przy wykręcaniu śruby.
Do tego mamy tę śrubę ściągającą wykonaną ze stali j/w. z gwintem M10x1,5 na pewnej minimalnej długości pręta z jednej strony i z dospawaną nakrętką przedłużaną M10 (pod klucz 17) oraz podkładką poniżej tej nakrętki. Średnica podkładki (chyba jakieś 21 mm) powinna być dobrana odpowiednio - aby umożliwiała wysuw pinoli przez tuleję (z wieloklinem od wewnątrz) ale opierała się na górnej części tulei wieloklinowej wrzeciona (z wieloklinem na zewnątrz).
No i tak oto przy zaciąganiu śruby normalnie zaciskamy oprawki z MT we wrzecionie, natomiast przy odkręcaniu podkładka śruby zapiera się o kołnierz nakrętki na kole pasowym i wypycha stożek z wrzeciona. Tu jeszcze można by było dać pośredniczącą podkładkę z brązu lub jakiegoś twardego i samosmarownego tworzywa.
Dyskusja: Zdaję sobie sprawę, że część "robocza" podkładki przy wypychaniu narzędzia z wrzeciona zapierająca się o kołnierz nakrętki nad kołem pasowym to jest jakiś 1mm na stronę, ale szczerze - to rozwiązanie służy mi hobbystycznie jakieś pół roku i dotychczas nie ma z tym żadnych problemów, naprężenia są tak niewielkie, że nie ma żadnych odkształceń ani na nakrętce, ani podkładce. Może dlatego, że wykonane było to wszystko z ciut lepszej stali. Problem można zminimalizować wykorzystując inną nakrętkę przedłużaną - np. pod klucz 15 mm albo mniejszy - i to zrobię w przyszłości. Samo zdejmowanie i zaciąganie narzędzia we wrzecionie realizuję dzięki kluczowi pneumatycznemu z regulacją momentu i jest to świetna sprawa - cały proces trwa nie dłużej niż kilka sekund.
No i bym zapomniał: Wysokość nakrętki nad kołem pasowym wrzeciona musi być odpowiednia, aby mieściła się pod zamkniętą pokrywą pasów maszyny a w górnej pokrywie trzeba wywiercić otwór na nakrętkę przedłużaną. Ja wywierciłem z zapasem fi 25 mm i dałem kawałek uszczelki na ostre krawędzie blachy. Wszystko śmiga a do środka nic nie wpada.
W wolnej chwili przez święta dodam jeszcze kilka innych usprawnień Zosi, które mogą się przydać - choćby poprawienie sztywności głowicy maszyny.
W razie uwag - proszę o komentarze kolegów. Co wiele głów to nie jedna

Chętnie coś u siebie też poprawię.
No i wesołego jajka!
TNG