kawa - pali ktoś sam ?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 11
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#21

Post napisał: piromarek » 18 lis 2020, 20:08

jasiu... pisze:No właśnie, że nie. Jeśli kawa jest dobrze zapakowana, to ona nie zwietrzeje. Liczy się surowiec, z którego powstała. Nie masz szans na zdobycie w Polsce dobrego surowca. Przyczyna jest prosta, w Polsce nie ma ludzi, którzy się na kawie znają i potrafią rozpoznać, z czego jest zaparzona i w jaki sposób.
Raczej nie. Gdyby tak było, to kawa w takim opakowaniu nie traciła by własności i nie starzała się, a tak nie jest. Było by obojętne ile leży po paleniu bo jest zapakowania w podciśnieniu i w atmosferze gazu obojętnego. Wtedy na przykład bariści nie szukali by świeżo palonej a zamawiali palone i zapakowane na rok przed użyciem.
Czy w Polsce jest szansa na surowiec ? Tego nie wiem. Coś tam można kupić. Przynajmniej z różnymi nalepkami na opakowaniu. Ja tam "gwatemali od etiopi" po smaku nie rozpoznam. Raczej "wącham filterek" :mrgreen: , kupuję, parzę, i stwierdzam czy mi smakuje czy nie.

Ten ekspres którego używam wystarczy, żeby nie mieć wątpliwości czy to kawa.
Zgadza się, że slaby ekspres czasem zepsuje kawę. Ale i dobry nie jest gwarantem , jak napisałem wcześniej. Piłem kawę , identyczną jak u mnie mi smakuje, zrobioną w automacie krupsa i była niedobra. Ale piłem kawę z cztero-grupowego lapavoni i też była niedobra ( tu nie wiem co było nasypane w portafilter ).
jasiu... pisze:Druga sprawa, to regulacja ekspresu. One są w miarę dobrze wyregulowane, ale czasem trzeba troszkę poprawić. Zmienić stopień zmielenia kawy, czy temperaturę wody. To zależy od typu używanej kawy. Warto troszkę poeksperymentować.


Oczywiście. Można coś tam podkręcić do swojego smaku, ale nie będziesz ustawiał ciśnienia i temperatury do każdej partii kawy.
Moim zdaniem kluczowa regulacja to młynek - grubość zmielenia. Reszta, jak już się zdecydujesz pozostanie bez zmiany.
Powiedzmy, że kłopotliwa jest ocena siły zaprasowania tamperem, chyba że używasz takiego z pomiarem nacisku. Ale takie są raczej rzadkością i większość baristów używa zwykłych.

Co do palenia w piecu do hartowania ? Nie wiem. Ziarno powinno być przesypywane dla równomiernego palenia, a nie można czekać aż cała masa osiągnie założoną temperaturę, bo nie dotrzymamy równego czasu dla całej partii.
Nie będę się wymądrzał bo nie rozpoznałem tematu za dobrze, trafiłem jednak na informację, że przebieg temperatury w czasie na palarce też bywa zmienny. Pewnie nie do powtórzenia w warunkach amatorskich.




jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#22

Post napisał: jasiu... » 18 lis 2020, 20:31

piromarek pisze:
18 lis 2020, 20:08
Wtedy na przykład bariści nie szukali by świeżo palonej a zamawiali palone i zapakowane na rok przed użyciem.
90 procent baristów potrafi narysować pianką serduszko na kawie, tyle że nie rozróżnia smaku kawy. Oni są po kursach, na które przyjmują każdego, kto zapłacił. A szukają świeżo palonej, bo niewiele firm potrafi zapakować kawę tak, że nadaje się dłużej do spożycia. Torebka kawy musi mieć wentyl, powinna być od wewnątrz metalizowana. Bariści twierdzą, że starsza kawa traci "nutę" cytrynową, czy orzechową. Faktycznie, jak jest źle zapakowana, a wcześniej była źle wypalona, to wietrzeje. I jeszcze jedno, kawa mocno chłonie zapachy, stąd otwarta i nie zabezpieczona (klipsem, są w niektórych torebkach) będzie pachnieć tym, obok czego leżała.

Ja naprawdę mam dobry smak. Nie tylko, słuch muzyczny też mam dobry i potrafiłbym wiele gatunków kaw rozróżnić. To nie jest tak, że jedne uważam za złe, inne za dobre. Po prostu mnie subiektywnie jedne smakują lepiej, inne gorzej. I staram się kupować te, których smak jest dla mnie najlepszy. Dlatego niektóre kawy omijam.

Wbrew pozorom całkiem porządną kawę oferują na Macu. Nie polecam za to kaw z takiego dużego automatu. Mały może być, w dużym kawy zasypuje się dużo i ona tam wietrzeje.


Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 11
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#23

Post napisał: piromarek » 18 lis 2020, 20:58

jasiu... pisze:Wbrew pozorom całkiem porządną kawę oferują na Macu.


To za duże uogólnienie. Czasem tam pijałem kawę, a jednak trafiłem na taki kubol pomyj, że oddałem do kasy.
Uwierzcie, nie smakowała by Wam. ( tak dla wyobrażenia: łyżeczka taniej, pierzastej rozpuszczalki na szklankę wody i szklankę mleka. )
Pani popatrzyła pustym wzrokiem, kierowniczka skosztowała :
- no przecież dobra jest,
po czym dostałem, za darmo, drugie wiadro tego samego.
Lubię zazwyczaj kawę w ikei. Ale też trafiłem na mniej smaczną.
Moim zdaniem to że w Macu czy Ikei bywa dobra kawa. jest spowodowane tym, że dostają po prostu partię kawy robioną dla nich, na ileś dni przed zasypem do ekspresów.
Na pewno z dużym przybliżeniem są w stanie ocenić jak i kiedy im zejdzie zamówiona partia, żeby nie leżało na magazynie.
No ale to moje przypuszczenia, nikogo tam nie znam.


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#24

Post napisał: emsc » 18 lis 2020, 21:06

Moim zdaniem, w macu kawa, to jest coś czego można się napić z desperacji, co zakupionego ciastka. Zaznaczam, że nie jestem smakoszem, nie uważam się za smakosza i jestem w stanie zjeść niemal wszystko co ma kalorie. Ale jeśli chodzi o kawę w macu, to w bardzo wielu mi się zdarzyło wypić i nie przypominam sobie żebym kiedyś to wypił ze smakiem. Prędzej z obrzydzeniem. Nieporównanie lepsza jest zaparzona w domu w normalnej przelewajce z filtrem za 50zł. Nawet nie musi być mielona z ziaren. Na marginesie, kawę sam mielę bo wówczas mam gwarancję że piję kawę a nie domieszkę trocin, a nie ze snobizmu. Tak samo jak nie klupuję nigdy mielonego mięsa, tylko sam mielę.
Oczywiście , że reklamy lobotują mózg. Ludziom wmawia się że jakaś kawa ma wyjątkowy smak. Bo ktoś tam ją wybrał. Bo 93% badanych to potwierdza. Itp bzdety dla frajerów. Tak samo jest z piwem, i że to obowiązkowy napój przygłupa przyspawanego do kanału sportowego. Podobnie chipsy. Młodzieżowa impreza bez chipsów nie istnieje...
Ludzie lubią poczuć się lepiej, że mają to co "polecają autorytety". Ale to i tak nic w porównaniu z bełkotem audiofilskim. To jest dopiero kwintesencja miksu głupoty, braku wiedzy, wykształcenia z pokaźną dawką snobizmu i braku wyczucia obciachu.

Co do samodzielnego robienia czegokolwiek, to żeby to zrobić dobrze a nie tylko móc się pochwalić bezsensowną ręczną robotą, trzeba się znać na temacie. Nie wszystko co samodzielnie zrobione jest lepsze od przemysłowego. ZAZWYCZAJ JEST ODWROTNIE.
Jaki jest sens palenia kawy w domu, jeśli się nie wie jaka jest chemia tego surowca? Albo nie ma się równorzędnej wielopokoleniowej wiedzy praktycznej? Przecież takie ziarno, to mieszanina komórek roślinnych które mają konkretną chemię, na dodatek silnie zależną od wielu czynników. Sam proces palenia wyzwala wieloetapowy proces przemian chemicznych. Jeśli ktoś twierdzi, że kupił albo zmajstrował maszynkę, naczytał się niedzielnej literatury i POZNAŁ PRAWDĘ, to mnie ogarnia uśmiech politowania. Dokładnie tak samo jak radioamator usiłuje dyskutować o elektronice z gruntownie wykształconym inżynierem.
Jedyne co może zrobić kawosz w Polsce, to wybrać rodzaj opakowania w sklepie i zemleć te ziarna grubiej lub drobniej. A potem zapakować to do ekspresu albo ciśnieniowego albo zalać wrzątkiem.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2020, 21:16 przez emsc, łącznie zmieniany 1 raz.


Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 11
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#25

Post napisał: piromarek » 18 lis 2020, 21:12

emsc pisze:Na marginesie, kawę sam mielę bo wówczas mam gwarancję że piję kawę a nie domieszkę trocin, a nie ze snobizmu.
emsc pisze:Ludziom wmawia się że jakaś kawa ma wyjątkowy smak.


Też "musk" mi się warzy jak oglądam reklamy, ale nie dlatego przychodzą do mnie znajomi specjalnie napić się kawy.


atlc
Posty w temacie: 2

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#26

Post napisał: atlc » 18 lis 2020, 21:14

emsc pisze:Ale to i tak nic w porównaniu z bełkotem audiofilskim. To jest dopiero kwintesencja miksu głupoty, braku wiedzy, wykształcenia z pokaźną dawką snobizmu i braku wyczucia obciachu.

Co racja to racja.. różnicówki i bezpieczniki poprawiające jakość dźwięku i takie tam :D


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#27

Post napisał: emsc » 18 lis 2020, 21:22

atlc pisze:
18 lis 2020, 21:14
Co racja to racja.. różnicówki i bezpieczniki poprawiające jakość dźwięku i takie tam :D
To o czym piszesz, to juz jest dno dna. Ale sa też "eksperci" którzy usiłują sprawiać wrażenie wiarygodnych. Jakiś czas temu na Onecie była (zapewne płatna) recenzja jakiegoś wzmacniacza słuchawkowego. OCZYWIŚCIE lampowego i OCZYWIŚCIE za pojedyncze tysiące złotych. Który miał być tańszym, nieco gorszym od OCZYWIŚCIE jeszcze bardziej drogiego wzmacniacza innej firmy. Mi jako elektronikowi się po prostu kiszki prostują kiedy czytam takie tumańskie teksty, która mają ogłupić ofiarę z nadmiarem gotówki i/albo kompleksów. Może ktoś kiedyś zbierze w słownik używane przez tych chorych ludzi określenia.

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 7861
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#28

Post napisał: tuxcnc » 18 lis 2020, 21:26

W jakiejś części macie rację, bo faktycznie obiektywnie kiepska kawa nie ma prawa smakować.
Ale zmysł smaku nie jest obiektywnym miernikiem i lubi płatać figle.
Na przykład alkoholikom zdarza się czuć smak alkoholu w ustach, chociaż ostatni raz pili miesiąc temu ...


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#29

Post napisał: emsc » 18 lis 2020, 21:29

tuxcnc pisze:
18 lis 2020, 21:26
Na przykład alkoholikom zdarza się czuć smak alkoholu w ustach, chociaż ostatni raz pili miesiąc temu ...
Nie ustosunkuję się, nie mam takich doświadczeń.
piromarek pisze:
18 lis 2020, 21:12
Też "musk" mi się warzy jak oglądam reklamy, ale nie dlatego przychodzą do mnie znajomi specjalnie napić się kawy.
Absolutnie nie neguję, że potrafisz przygotować smaczną kawę.
Chodzi mi o to, co się ludziom wmawia.
Jest taka polska firma MK kafe. Wybór baristów :lol:
Teraz na pewno się poprawiło. W końcu te fundusze unijne podniosły do poziom (pozornej) cywilizacji niejeden wiejski warsztat i małą fabryczkę produkującą motyki. Ale lat temu kilkanaście, kiedy ta firma była już znana i szeroko reklamowana, jakiś dziennikarz zrobił o nich reportaż. Palarnia mieściła się w jakiejś dosłownie szopie, gdzie w warunkach delikatnie mówiąc mało sterylnych i cywilizowanych stała jakaś maszyna do palenia kupiona z demobilu. I to był ich cały "zakład produkcyjny".


WP Kamil
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 293
Rejestracja: 11 kwie 2014, 11:25
Lokalizacja: Polska

Re: kawa - pali ktoś sam ?

#30

Post napisał: WP Kamil » 18 lis 2020, 21:56

Ja kiedyś zacząłem smakować wina- po wypiciu ok 20 różnych zacząłem wyczuwać coraz subtelniejsze różnice- smak "wyrabia" się z czasem a szczególnie podczas porównań.
Zdarza mi się też zrobić własne wino ale nigdy nie smakuje tak samo- nawet własny winogron nie smakuje co roku tak samo.
Tu się chyba trzeba wybitnie specjalizować żeby na etapie produkcji tak żąglować zmiennymi aby co roku wyszło podobnie.
Podejrzewam że z kawą może być podobnie- amatorzy nie mają wystarczająco dużo czasu ani warunków by wzgłębić temat na odpowiednim poziomie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”