Prośba o poradę w doborze frezarki

Tylko w takim układzie zmniejsza się pole pracy (oś Z zamienia się z Y) i w tym przypadku wyniesie 210 mm.
Do tego jeśli wrzeciono będzie zawadzało o bramę, to zakres X zmniejszy się do wartości=światło bramy - szerokość wrzeciona.
Powstanie też problem sztywnego umocowania elementu obrabianego. Musi się on zmieścić na części stolika przed wrzecionem powiększonym ok długość frezu. Na pewno będzie to mniej niż głębokość stolika (350 mm).

Czym to przymocować? Chyba najlepsza by była obejma całości albo bardzo długie szpilki i płaskownik u góry.

Można dupkę wrzeciona schować w bramie tak, żeby frez był +- 5cm od miejsca, gdzie jest w konwencjonalnej kinematyce.
Ewentualnie wrzeciono silnikiem do operatora, a frezem w stronę bramy.

Do frezowania frontów aluminiowych nie trzeba niewiadomo jakich sił. Nikt nie każe wjeżdżać frezem 10mm w dużą litą kostkę duralu.

Myślę, że autor tematu bardziej delikatne rzeczy ma w zanadrzu. Zresztą niech się sam odniesie do tego pomysłu.

Zienek pisze: ↑

25 lis 2019, 18:03

Można dupkę wrzeciona schować w bramie tak, żeby frez był +- 5cm od miejsca, gdzie jest w konwencjonalnej kinematyce.
Ewentualnie wrzeciono silnikiem do operatora, a frezem w stronę bramy.

Ale to bardzo ogranicza zakres osi X (w pierwszym przypadku), albo rozmiar mocowanego elementu (w drugim przypadku).

Ja bym się raczej skłaniał do podniesienia bramy. Wystarczą stalowe kostki.
Można nawet na stałe i do frezowania płaskich elementów dorobić nakładkę na stół.

Twoje rozwiązanie jest faktycznie mniej problematyczne.

Zienek pisze:Myślę, że autor tematu bardziej delikatne rzeczy ma w zanadrzu. Zresztą niech się sam odniesie do tego pomysłu.

Zdecydowanie te z delikatniejszych, myślę że frez max 2mm na moje niedoświadczone oko. Będąc konkretnym, w większości wypadków chodzi o zrobienie otworów montażowych do gniazd/ przycisków w panelu typu: https://www.bopla.de/en/enclosure-techn ... -1680.html lub obudowie tego typu i materiału tylko bez możliwości zdjęcia frontów - stąd potrzeba kombinacji z wysokością osi Z.
Plastik oczywiście też się zdarza, jednak skoro w alu będzie ok to zakładam że w plastiku tym bardziej(może się mylę to wyprowadźcie mnie z błędu)

@TOP67Patrząc na konstrukcje tej maszyny rzeczywiście stalowe kostki do podniesienia bramy i temat całkowicie załatwiony.

Pozostaje mi poczytać i dowiedzieć się o różnice pomiędzy zastosowanymi rozwiązaniami. Już widzę parę pytań, jeżeli można skorzystam z Waszej pomocy gdyż rozwiązanie wysokości obrabianego elementu można powiedzieć śmiało już jest, budżet orientacyjny jaki będzie potrzebny także poznany. Celem dalszego zgłębienia wiedzy:
Czy sterowanie prędkości wrzeciona z poziomu komputera przydaje się? Czy można to śmiało pominąć i nastawiać ręcznie?
Jaka jest różnica(nie techniczna budowy, a w odniesieniu do efektu finalnego obrabianego elementu/ pracy maszyny) pomiędzy zwykłymi silnikami na osiach a silnikami "servo-krokowymi"?
Czy zastosowane w przedstawionych maszych rozwiązania(prowadnice Hiwin 20, napędy na śrubach kulowych 1605) są rozwiązaniami ok?

Myślę że po pogodzeniu się z budżetem zgłoszę się do osoby budującej i powstanie produkt na zamówienie. Nie konieczne dla mnie jest takie pole robocze jak w tej drogiej maszynie, jednak widzę pewne rozwiązania których pozbawione są wersje tańsze o mniejszym polu roboczym. Łącząc oba wydaje mi się że powstanie coś, czego jak pisaliśmy wcześniej nie ma - maszyna spełniająca kryterium zadane

Jeszcze raz dziękuje wszystkim wypowiadającym się za chęć dzielenia się wiedzą i doświadczeniem.

piotr.antkowiak pisze:Jaka jest różnica(nie techniczna budowy, a w odniesieniu do efektu finalnego obrabianego elementu/ pracy maszyny) pomiędzy zwykłymi silnikami na osiach a silnikami "servo-krokowymi"?

Jeśli dobrane są dobre silniki krokowe (mające wystarczający moment), to różnicy nie ma żadnej. Serwokrokowce to silniki krokowe z enkoderami i ich zaletą jest to, że jeśli obciążenie będzie za duże i zaczną gubić kroki, to maszyna się o tym dowie i pokaże błąd. Natomiast sytuacja w której to nastąpi sugeruje poważny problem gdzie indziej - źle dobrany moment silników, blokujące się elementy konstrukcji itd.

piotr.antkowiak pisze:Czy zastosowane w przedstawionych maszych rozwiązania(prowadnice Hiwin 20, napędy na śrubach kulowych 1605) są rozwiązaniami ok?

Tak. Jak będziesz rozmawiał to możesz zapytać jakie naprężenie wstępne mają wózki w prowadnicach - są różne ich rodzaje. Im większe naprężenie wstępne tym większa sztywność, ale też trochę większe opory, więc mogą się szybciej zużywać. Z tego, co się orientuję (bardzo ogólnie) to zwykle podawane wózki są bez naprężenia wstępnego, a warto by było mieć chociaż lekkie naprężenie wstępne - chociaż w praktyce nie sprawdzałem, być może nie jest to szczególnie istotne przy maszynkach tego typu.