TUB 32 62r. Problem z łożem

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#51

Post napisał: povel2 » 21 lip 2019, 01:26

Orientuje się ktoś czy w tubach były panewki tylko z b663 czy tez moze b101 czy jeszcze z czegoś innego?. Stare panewki są twardsze, bo probowalem je skrobnac, są z jednego materiału. Nowe ( cholera już jedną tą więszką mam spasowaną) sa wykonane z jaśniejszego brazu naniesionego na metalowy element. Zastanwiam się czy nie dopasować starych jeszcze, ale o ile materiał z którego są wykonane nie okaze się lepszy. Maja co prawda już te dystanse cienkie bo okolo 1mm, ale to dopiero nakretka przy dociganiu pokaze ile mozna je jeszcze skrobnc. Tzn czy jeszcze cos gwintu bedzie.



Awatar użytkownika

rc36
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2264
Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#52

Post napisał: rc36 » 21 lip 2019, 11:21

povel2 pisze:Stare panewki są twardsze

No i może za twarde i w niesprzyjających warunkach rysowały wrzeciono, zakładaj te nowe panewki i na pewno będzie dobrze.
Akurat wczoraj uruchamiałem TUBa 32 który stał w szopie nieużywany kilka lat, o dziwo po wkręceniu bezpieczników elektryka zadziałała, ale dziwna rzecz widać po zdjęciu pokrywy wrzeciennika jak ze wszystkich rurek sika olej na tryby i łożyska, a w okienku kontrolnym olej z rurki nie leci. Dodatkowym bonusem były 4 kulki łożyskowe które leżały sobie na dnie wrzeciennika, skąd te kulki nie wiadomo, może to pozostałość po łożysku które kiedyś się rozsypało.


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#53

Post napisał: povel2 » 21 lip 2019, 14:59

No już wiadomo, jakby ktoś się zastanawial. na kolnierzu panewki jest wybity material z ktorego sa wykonane.
Stare panewki ze swoim skromnym już dystansem licowaly się z gniazdem tak, że już nie było praktycznie jak docisnać. Natomiast nowe już wystają około 3,5 mm, ich dystansik to też cos kolo 3mm. Same gniazda panewek są bardzo dobrze spasowane. Jak ktos nabyl nowe panewki od kogoś, warto je dokładnie obejrzeć by nie było na nich zbyt wiele wgnecen ani zadziorów. Z latami gdzies sie mogly przewalac i obijac od czego popadlo. U mnie bylo kilka jakis zader. Mniejszą paneweczke mialem wgniecioną do środka. Gumowy młotek i imadło pomogły. Suwmiarką i szczelinomierzem zrobilem równoległość na przecięciu. Potem zostaje juz tylko skrobanie. PAnewki u mnie kręcą już się ładnie na pusto. Po włożeniu do wrzeciennika obudwu nie ma odkosów, natoimiast wrzeciono już zaczyna się zaciskać. Teraz musze przeszukać internet i sie dowiedzieć czy to zaciskanie już skorygować nakrętkami, czy jeszcze doskrobac, aby dystans zaczal bardziej brac tu udzial w nie pozwaleniu panewce na zbyt duzy zacisk. Farby używam sadzy z olejem. 200ml + reszta sdzy w sloiku niecle pol litra. Robi sie ona gesta i grudkowata. Ale wystarczy wziąc na gabkę dosłownie odrobine i rozsmarować. Grudki same znikają. Do tej pory zużyłem może 3 krople tej farby na wszystko. A rozrobilem cały sloik :D. Jeśli ktoś by potrzebował, mogę nieco podesłać co by nie musiał kupować tego workami. Ja sadzę dostałem od znajomego grabarza. Nagrobki fugi , malowanie zaprawy itd. Dodatkowo interesuje mnie , czy takie wrzeciono jakoś potem ma sie przez jakis czas docierac i ile. W sumie docieranie to zbyt grubo powiedziane, bo powierzchnia wrzeciona jest zrobiona na lustro. Papierem 5000 czy ile nie mam pojęcia. po przetarciu można sie w nim przejrzeć. Nie ma zaćieć co mnie bardzo cieszy, gdy obracam je we wrzecienniku. To prawie znaczy, że najprawdopodobniej jest proste. A mialem maly obawy, bo gdy kupowalem to lezalo w jakiejs szopie na ziemi z czesciami od dawno porozkrecanych tokarek. Ja za swoje wrzeciono dalem 600 zl, myslę , ze to dobra cena. Pan od ktorego je mam , posiada czesci do tuj , lub tug, no i kilka trybow od tuba. Wszystko w jakis skrzynkach chyba po butlach od wina. moge podeslc na niego namiar, gdyz jak sie rozejrzalem , bylo tam sporo nowych czesci. Dzis ciezej dostepne. A dostac cos nowego w cenie prawie ze zlomu to dzis temat tabu.


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#54

Post napisał: povel2 » 27 lip 2019, 23:51

No i wróciłem. Mam nowy tel samsung s4. Nówka sztuka - chyba ostatni na planecie co udało mi się znaleźć , musiałem tylko płytę gł. sobie przełożyc ze starego, bo podpasował mi android 4.3 i przy nim zostanę. W nowym był 5.0.1 lililop - badziewnie zrobiony. Odin mi fiksował i rozdupczył płytę nowego tela :D.

A teraz do tematu. Na początku dla rozluznienia moje ostatnie nabytki do majsterkowania: Obrazek
Obrazek

Tutaj zabijanie starych deseczek. Ładnie wychodziły. Przy wyjmowaniu należało w środek rowka włożyć srubokręt i bić na bok. Listewka nie siedzi jakoś specjalnie zbyt mocno co by miało ją rozwalić . Są to jakieś wypełnienia, ale nie wiem do końca po co. Jak się dowiem to napiszę. Włożyłem, wyrównałem i zapomiałem.

Obrazek

i dalsza część skrobania.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Duża panewka wygląda już nieźle, ale jeszcze ją skrobne. Robię skośne wzorki raz w jedna a raz w drugą stronę.
Obrazek

Skrobak też należy często ostrzyć. Wyciera się zostawiając zaokrąglony rant . Możliwe , że ta stlka czy co to jest , jest po prostu slabe. Skrobie się dalej, ale trzeba o wiele więcej siły włożyc. Ja ostrzę na szlifierce tarczą, potem papier 800, na koniec 2000 i trochę wody.

Obrazek

Kilka fotek wrzeciona. Trochę się obdarło po tym pasowaniu i mazaniu sadzą, ale i tak lustro. Któregoś dnia mierzyłem bicie tego kołnierza zaraz przy końcu. |Włożyłem wszystko na miejsce we wrzeciennik i po obracaniu czujnik zegarowy nie wskazywal wiekszych wahan niz 1/10 i to jednej setki.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tak miesci mi sie pompeczka. Bardzo się z niej cieszę mimo, że od momentu zakupu jeszcze jej nie sprawdziłem pod prądem.

Obrazek

pierwsze zabawy ze skrobakiem, nie miałem gdzie to na supporcie sie wyżyłem.
Obrazek
Obrazek

A tak wygląda szlif łoża:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A tak podklejenie. Tasma dosyc mocno chlonie olej. Jest ladnie nim nasiaknieta, az nie wiem, czy konieczne jest robienie tych rowkow smarujacych, ktorych mi tak brakowalo wczesniej. Wystrczy lekko przejechać pznokciem po niej żeby wycisnąć oliwę. Robota - estetyka średnio mi się podoba.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A tak stare wrzeciono. Jest ono na gwint - starsze rozwiazanie. Reszta wymiarów pasuje do nowego wrzeciona z rozwiązaniem na stożek. Według mnie stra rura ma malutkie pęknięcia. Nie widać ich pewnie na zdjęciach , ale coś tam widzę sam na żywo. Możliwe, że jest całe. Ale wolę nie ryzykować. Podejrzewam, że bym się bardzo zezłościł, gdyby mi rozpędzony uchwyt spadł z kawałkiem wrzeciona na łoże Mogę je komuś oddac za darmo z panewkami starymi. Mam po 2 sztuki obydwu. Bieżnia dla większej jest szlifowana. Robił to zakład , który remontuje wały korbowe i takie tam sprawy. Dla pewności można mikromierzem sprawdzić okrągłość. Chociaż wątpię, żeby wyłapać tysięczne. A pewnie o taką dokłdność chodzi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#55

Post napisał: povel2 » 28 lip 2019, 22:08

Panowie, założyłem wrzeciennik a tu takie jajka wyszły. Ściągać i szlifować boki bo pewnie o nie się zapiera, czy dawać jakieś blaszki i skręcić??





liub jak nie dziala. trzeba wkleic do youtuba

watch?v=0OrNr1iSwAU


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 755
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#56

Post napisał: pavyan » 28 lip 2019, 23:11

Sprawa raczej oczywista, skoro szlif całego łoża - to i wrzeciennik nie pasuje, nic dziwnego.
W suport poszły taśmy, ale tu też trzeba "wypełnić' braki.
Jeżeli można jakoś zmierzyć grubość taśm na pryzmie i na płaskiej prowadnicy - to z tego pomiaru trzeba skorzystać i ja osobiście skombinowałbym blachy o jak najbardziej zbliżonej grubości (w razie potrzeby trzeba składać pakiet).
Jeśli trudno zmierzyć, to skontaktować się ze "szlifierzami" i poprosić o info jakie taśmy zastosowali na każdej płaszczyźnie prowadnic. Zapewne wszędzie takie same, ale dobrze byłoby się upewnić.

Przychodzi mi do głowy pomysł - nie wykluczone że zupełnie od czapy :D - żeby podłożyć te same taśmy, które poszły w suport. Na dużej stosunkowo powierzchni oporowej solidne przykręcenie śrubami wrzeciennika nie powinno ich zgnieść; jednak są to w zasadzie elementy ślizgowe i być może wrzeciennik przykręcony za ich pośrednictwem nie byłby całkowicie stabilny, szczególnie osiowo - blachy byłyby niejako bezpieczniejsze.
Nigdy nie miałem do czynienia z taśmami (to tak na ewentualne usprawiedliwienie), więc nie rżyjcie za głośno z tego "pomysłu" :mrgreen:
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#57

Post napisał: povel2 » 29 lip 2019, 00:41

Zgadza się. Łoże po całości zostało zebrane. Support podniesiony do pierwotnej wysokości dzięki takim klockom co przykręca się od spodu łoża, żeby nie wyskoczyło. Musiałem je dosyłać do szlifierni bo powiadziano mi, że bez nich się nic nie ustawi. Zastnanawiające to to, czy na łożu zostały kąty zachowane i róznica wysokości jednych prowadnic do drugich bo oryginalnie nie leżą równo na tej samej wysokości. Tu i w tym momencie chciałbym przeprowadzić pomiary szczelinomierzem. Od spodu wrzeciennika są ślady skrobania. Dokładniej rów do trójkątnej pryzmy. Czyli to musiałby dobrze pasować, żeby było jak należy. Pojawiły się braki . Wrzeciennik osiadł na czymś, i myśle, że winne są jego brzegi . Fabrycznie są zgrubnie frezowane, dzięki czemu jest (był ) lekko w górze kiedy to sam korpus spoczywał na prowadnicach. Mówie tu o wolnej przestrzeni między skrzynią posuwów, a wrzeciennikiem. Przerwa ta była minimalna, około poł milimetra. Teraz wrzeciennik lezy na skrzyni posuwów. Dodatkowo lezy chyba tez na tabliczce, tej takiej duzej , na szybko fleszem telefonu zerknalem co i jak. Dosyłalem tez szufladki. Bez poprzecznej pan powiedział, że też nic nie ustawi. Chyba chodzilo o prostopadlosc. Ale co i jak robili dokładniej nie mam pojęcia. Wyciągne skrzynie posowów, a sam wrzeciennik mocno przykręce od strony płaskich prowadnic. Myślę, że nie jest on na tyle ciężki, żeby w razie nierowności (jeśli trójkątne pryzmy są zbyt nisko) siłą nacisku śrub uniósł się. A może i jest... może światłem się posłuże?Albo już osidzie na swoim miejscu jak nalezy. Chodzi o to żeby wrzeciennik i łoże tymi prowadnicami dobrze do siebie dolegały. Potem coś pomierzyć szczelinomierzem. Sam szlifować prowadnic nie mam zamiaru, jedynie może uda mi się coś pod sufitem skombinować do podnoszenia, i będę odbijał i skrobał w razie jakiś większych nierówności. Oby to skrzynia posowów była winna. Byłoby wtedy super. Kątówka i wio. Myślę, że dzwonić do szlifierzy nie ma co, taśmy były podklejane różną warstwą kleju czy tam co to jest, dodatkowo, powierzchnie klejenia na różna glebokość frezowane.

Mam taki plan ze szczelinomierzem tak jak jest teraz, pomierzę i zobaczę co mi wyjdzie przy próbie dokręcania tych śrub o których wspominałem. Bez skrzyni z wyczuciem i powolutku.
Obrazek

Jesli bedzie sie o cos opieral to znak ze trzeba szlifnac cos. Gorzej jak będa szczeliny odwrotnie jak na zdjeciu. Wtedy trzeba sie bedzie mocniej postarac. Taśmy kategorycznie odpadają. Są zbyt nieprzewidywalne.


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 755
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#58

Post napisał: pavyan » 29 lip 2019, 09:25

Ja najpierw podkładałbym blachy - to powinno załatwić sprawę, jest proste, jest nieniszczące, zawsze można skorygować.
Kąty pryzmy - według mnie - zachowali, to logiczne: właśnie po to, by nie było problemów z pasowaniem (podkładki o odpowiedniej grubości).
Z tym, że grubość blachy potrzebnej do korekcji pryzmy trzeba mierzyć w pionie, z uwzględnieniem kątów pryzmy (będzie cieńsza, niż ta użyta do korekcji płaskiej prowadnicy).
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#59

Post napisał: povel2 » 03 sie 2019, 20:28

Panowie uwaga wszystko jest pod kontrolą. Mi się o skrzynię posuwów opierał wrzeciennik. Troche go wywalilem w bok i juz luzy ustaly, jest ok, teraz szlifierka mnie czeka i zdzieranie jednego lub drugiego.


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#60

Post napisał: povel2 » 11 sie 2019, 23:13

Może ktoś wytłumaczyć na czym polega stwierdzenie, że tokarka jest szybkobieżna, narzędziowa, przemysłowa? Od czego to się ma?

Swoją w ten weekend majstrowałem przy skrzyni posuwów, założyłem support, i grzebałem w kupionej pompie do oleju. Mieści się tam 5 l oleju. Rozkminiałem czy aby pompka nie wypompuje całego oleju zanim ten zdąży spłynąć. Smok jest nieco poniżej poziomu, czyli jakieś 3 litry ma do spompowania. Zakładam, że jak nie będzie odpowietrzenia tego zbiornika, a nie ma, to olej jakby będzie zasysany w momencie, gdy spłycie jak na dno wrzeciennika. Ktoś przede mną coś w pompce wykręcił i ja to tak kupiłem. Bo zrobiłem probę wiertarką i nic nie leciło, tylko bulgotało. Myślłem, że może wina rzadkiego oleju, ale ten miał około 20 stopni i gęstość takiego zwyklego hydraulicznego , który od pracy się i tak by nagrzał i był rzadki. Ta opcja odpadła. Rozebrałem i wywaliłem oryginalny mechanizm przelewowy bo po rozkręceniu okazało się , że za minutę nie pamiętałem jak go złożyć , ale według mnie i tak był niekompletny. No i niezbyt potrzebny. Dużo wejść i wyjść z pompeczki oraz dziwnie nawiercone otwory tu i ówdzie doprowadzały mnie do szały. Nie patrząc na nic zacząłem grzebać i szukać czegoś co by mi się przydało. Zostosowałem kilka zaślepek ,kulkę i sprzężyne i pompka zaczeła ładnie śmigać. Przy okazji całkiem przypadkiem sam zmontowałem zawór przelewowy, bo wrzuciłem w jedno miejsce kulkę, a że nie miałem jak ją docisnąć w środku, założylem jakąs mocniejszą sprężyne i duża zaślepką zakręciłem. Na ile ustawione nie powiem. Kanał ma połączenie ze zbiornikiem , jak tylko ciśnienie wzrośnie na tyle by tą sprężynę pokonać. Złożyłem wszystko do kupy, dałem lewe obroty takie jak trzeba, zacisnąłem palcem wylot i wiertarka już nie dała radę kręcić na wolnych. Przyspieszyłem nieco i opryskałem tatę olejem^^ Zacznę powoli nagrywać jakieś filmy z takiej przeróbki. Tym czasem zajmę się liniałem po godzinach. Lekko zaszedł. Ile nie obejrzę ogłoszeń to każda tokarka taka ma ten liniał. Jest on czasami aż zardzewiały od nie używania. A po przyjrzeniu się swojemu stwierdzam,że to też jest jakiś wymagający dokładniejszej obróbki element bo widzę ślady skrobania i to nie takie płaty, tylko malutkie ślady skrobczka.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”