I o to w życiu chodzi żeby robić to co się lubi.
A to już trzeba mieć odpowiednie podejście. Ja po każdym roku mówię przysłowiowe "sprawdzam". Na PIT widzę ile wydałem a ile zarobiłem (znaczy się ile wydałem prywatnie bo przy DG do raczej kasy się nie odkłada).
Na rynku kryzysu nie było, więc powinienem zarobić więcej niż w poprzednim roku lub ewentualnie tyle samo. Zawsze wychodzi mało więc przegląda się koszty, i wtedy widzę że zafundowałem sobie za kilka tysięcy warsztat. Więc pomimo że szału nie ma w portfelu to widzę że w podsumowaniu dobrze na tym wychodzę.
Nie każdy biznes się opłaca, czasami lepiej zawiesić działalność i przejść na etat na kilka miesięcy. Najgorzej we własnym biznesie szkodzą przestoje i trzeba od tego uciekać jak najszybciej.
Plusem własnej DG jest to że nic nie ogranicza twojej kreatywności. Jak nie ma zleceń to możesz poszerzyć działalności i handlować zniczami na wszystkich świętych
