
Wynalazłem na składzie maszynkę do przesiewu mąki. O ile młyna nie otwieram o tyle korpus wydaje mi się fajną bazą do budowy frezarki. Niestety nie jest to maszyna "osiowa" więc płaszczyzn pod prowadnice precyzyjnych nie ma

Maszyna obecnie wygląda tak:




Korpus z blachy stalowej 5mm w formie profili giętych i spawanych. Stół roboczy możliwy do osiągnięcia około 1800x800.
Wstępne założenie:

I teraz plan. Zbudowanie belki (frezowanej) oraz dwóch podstaw pod Y frezowanych (stal 20mm). Następnie złożenie całego układu XYZ poza maszyną i ustawienie płaszczyzn. Mając gotowy zablokowany układ XYZ ustawienie go na maszynie względem płaszczyzny stołu. Uzupełnienie braków w płaszczyznach pod podstawami bocznymi klejem bądź żywicą (nie więcej niż 1-2mm miejscowo nie na całej płaszczyźnie). Wstrzymanie prac do momentu związania wypełniacza i dopiero przykręcenie podstaw układu do płaszczyzn korpusu tak aby nie pokrzywić ustawionego układu.
Frezowanie tylko materiałów miekkich do metali kolorowych włącznie. Raczej żadnej stali i innych wynalazków

Pytania:
- czy montaż już ustawionego układu XYZ jest "zgodny ze sztuką"?
- jakie prowadnice zastosować? 25? w Y jedna czy dwie na stronę?
- podstawy boczne 20mm pod Y starczy czy dać grubsze?
- dwie śruby w Y spiąć razem i jeden napęd czy dwa napędy?
- korpus 5mm trochę powzmacniany wytrzyma?
I ogólnie wszelkie rady / wskazówki / pomysły / zjebki mile widziane

EDIT: Jutro wkleję fotki rozbebeszonego korpusu bo i tak już jest mój (widać Z-aklepany). Cały środek maszyny jest skręcany więc przy bebeszeniu nie będzie żadnego cięcia/tłuczenia żeby jej bardziej nie zdeformować. Korpus po wybebeszeniu na oko będzie ważył ze 300kg. Wstępny plan na bramę - profil 200x100x? plus płaskowniki 10-15mm pod prowadnice X, plus stopy 20mm z zastrzałami i całość wyprowadzona.
Silniki, śruby do uzgodnienia
