#17
Post
napisał: kolec7 » 11 lip 2016, 13:50
Moment, jest moment - nie ważne jak daleko od osi obrotu. Zmienia się tylko siła jaka jest przykładana do ramienia. Im dalej otwory w zabieraku oddalone są od osi obrotu, tym mniejsze siły w nich oddziaływują. Jak chcesz działać dużym kluczem, to rozłącz napęd wrzeciona (luz na wrzecionie - jeśli oczywiście jest taka możliwość na tej konkretnej tokarce, bo jej osobiście nie znam - czyli silnik chodzi, a wrzeciono stoi w miejscu). Zablokuj to wrzeciono - choćby wkładając w wewnętrzny stożek wrzeciona jakieś stare narzędzie - stary frez, itp z chwytem na stożek Morse'a. Przez wrzeciono przełóż pręt gwintowany, i dociągnij frez do stożka Morse'a, tak jak się robi to na frezarce, czyli nakrętka (albo dwie) od strony napędu wrzeciona. Do pręta dospawaj kawał rury w poprzek, żeby oparła się o podłogę warsztatu, a do zabieraka zabierz się wtedy kluczem pneumatycznym. Jak nie pomoże, to możesz ztoczyć ten zabierak do zera, a rysunek na nowy zabierak się zrobi. Przecież, to nie jest część od promu kosmicznego. A wykańczanie zgrubsza obrobionego zabierak i tak Ci zostanie na tej właśnie tokarce, na której założysz ten zabierak, żeby Ci nic nie biło i telepało.....
"W życiu piękne są tylko chwile...."