Może się tak zdażyć ale bardziej na skutek niewspółosiowości wirnika i stojana lub wręcz ocierania się wirnika o stojan. Oczywiście można silnik potraktować prądem rozmagnesowującym lub zwyczajnie przegrzać magnes ale w normalnych warunkach nie dochodzi do takich sytuacji.andula pisze:Przy rozbieraniu silnika krokowego niepowinna zdarzyć się sytuacja że wirnik dotknie stojana , może spowodować to utratę właściwosci magnetycznych i częściową utratę momentu obrotowego .
za i przeciw dla tego sterownika
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Sytuacja jest o tyle zagadkowa, że dotknięcie wirnikiem do stojana spowoduje zamknięcie magnetowodu w jednym punkcie. Rozmagnesowanie wirnika jest mało prawdopodobne. Trwałe namagnesowanie stali krzemowej stojana jest podobnie nierealne a jeśli nawet wystąpi, zaniknie po wykonaniu kilku kroków. Zwykle magnesy krokowców są budowane z materiałów wytrzymujących temperatury min 70°C i naprawdę "twardych" magnetycznie np. Sm-Co.
Jeszcze pytanko pomocnicze - czy rozmawiamy o nowych silnikach?
Silnika unipolarnego, ze zwartymi środkami nie podłączy Kolega do sterownika bipolarnego. Skąd wiadomo, że przed demontażem moment był prawidłowy?
Jeszcze pytanko pomocnicze - czy rozmawiamy o nowych silnikach?
Silnika unipolarnego, ze zwartymi środkami nie podłączy Kolega do sterownika bipolarnego. Skąd wiadomo, że przed demontażem moment był prawidłowy?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Wszystko w porządku.bawolek pisze:przeciez pisalem ze przciąłem sciezke na laminacie ktory doprowadzal konce uzwojen do bolcow od zlacza i juz z 5 mam 6 wyprowadzen a taki silnik mozna podlaczyc do TA na dwa sposoby wiadac to na fotkce kilka postow wyzej
Dyskusja toczyła się po wypowiedzi kolegi andula o utracie momentu, po złożeniu silnika.