imak szybkozmienny
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2692
- Rejestracja: 08 gru 2009, 22:33
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 707
- Rejestracja: 03 sty 2011, 23:18
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 216
- Rejestracja: 23 wrz 2009, 13:32
- Lokalizacja: Lublin
Temat imadełka "bezśrubowego" już przerobiłem z Kolegą Jaoperator.
Wyszło całkiem dobrze, ale używanie tego jest koszmarem. Jak wiadomo trzeba przekładać rdzeń w rowki, do du***.
Krótko mówiąc, sprzedałem i zrobiliśmy prosty model śrubowy, chyba M18. Szczęka ruchoma ma dodatkową śrubę, żeby dociągać ją do sań, no i oczywiście wymienne okładziny szczęk.

Wyszło całkiem dobrze, ale używanie tego jest koszmarem. Jak wiadomo trzeba przekładać rdzeń w rowki, do du***.
Krótko mówiąc, sprzedałem i zrobiliśmy prosty model śrubowy, chyba M18. Szczęka ruchoma ma dodatkową śrubę, żeby dociągać ją do sań, no i oczywiście wymienne okładziny szczęk.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
Krótkie pytanie do kolegi gelorad.
Mógł by kolega rozwinąć pod jakim względem niewygodne jest imadło bezśrubowe? Jak swego czasu trafiłem na projekt takiego imadła na jednej stronie LINK to przyznam spodobała mi się ta konstrukcja nawet przymierzam się do zrobienia sobie takiego. Wydawało mi się że ta konstrukcja usprawnia pracę- luzuje się śrubę parę obrotów, przesuwa się na żądaną pozycję, dokręca parę obrotów i już, koniec z uporczywym kręceniem przez całą długość prowadnic. Jak to wygląda w praktyce?
Pozdrawiam
Mógł by kolega rozwinąć pod jakim względem niewygodne jest imadło bezśrubowe? Jak swego czasu trafiłem na projekt takiego imadła na jednej stronie LINK to przyznam spodobała mi się ta konstrukcja nawet przymierzam się do zrobienia sobie takiego. Wydawało mi się że ta konstrukcja usprawnia pracę- luzuje się śrubę parę obrotów, przesuwa się na żądaną pozycję, dokręca parę obrotów i już, koniec z uporczywym kręceniem przez całą długość prowadnic. Jak to wygląda w praktyce?
Pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2692
- Rejestracja: 08 gru 2009, 22:33
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 216
- Rejestracja: 23 wrz 2009, 13:32
- Lokalizacja: Lublin
chodzi o ten fragment, teoretycznie wszystko cacy, ale w praktyce trzeba się troszkę namęczyć kluczykiem imbusowym, żeby "wskoczyło" w odpowiedni rowek. Zwróć uwagę, że grawitacja jest nieubłagana, ciągnie bolczyk w dół, a zatem nie ma mowy "wskakiwaniu". Raczej cały czas "wyskakuje" zanim nie skręcisz śrubki. Znasz to uczucie gdy brakuje czasem trzeciej ręki żeby coś przytrzymać, albo już, już, już widzisz gdzie podeprzeć, ale nie ma jak wsunąć ręki?allegromtn pisze: przesuwa się na żądaną pozycję
Drugi problem to krótki zasięg ruchu szczęki, czasem nie wiadomo który rowek będzie lepszy do "zahaczenia" zanim się nie dokręci i stwierdzi ze zabrakło 0,5mm..
Trzeci problem najistotniejszy to siła docisku. No ileż można dociągnąć tą imbusową śrubeczką w dodatku pod kątem gdzie faktyczny wektor siły dzieli się na dwa, poziomy mocujący materiał i pionowy dociskający szczękę do sań. W miarę dokręcania szala przechyla się na korzyść docisku szczęki, niestety jednocześnie na niekorzyść chwytu materiału.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 24
- Rejestracja: 18 lis 2005, 17:29
- Lokalizacja: Machnówka
Witam kolegów. Od jakiegoś czasu śledzę wątek jednak coś ostatnio zamarł.
Jak tam postępy z uruchamianiem frezarki z wysypanymi danymi maszynowymi?
Ostatnio u mnie w pracy "szef" wysypał w ten sam sposób dane maszynowe i diagnostyczne. Na szczęście dane maszynowe miał skopiowane a diagnostyczne już nie. Sprawa ciągła się kilka tygodni i został zmuszony do odkupienia danych diagnostycznych od jakiejś firmy która ma taką samą maszynę. Podobno trochę go skroili ale maszyna działa. Owa maszyna to tokarka CNC na oprogramowaniu FANUC.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w ożywianiu maszyny.
Jak tam postępy z uruchamianiem frezarki z wysypanymi danymi maszynowymi?
Ostatnio u mnie w pracy "szef" wysypał w ten sam sposób dane maszynowe i diagnostyczne. Na szczęście dane maszynowe miał skopiowane a diagnostyczne już nie. Sprawa ciągła się kilka tygodni i został zmuszony do odkupienia danych diagnostycznych od jakiejś firmy która ma taką samą maszynę. Podobno trochę go skroili ale maszyna działa. Owa maszyna to tokarka CNC na oprogramowaniu FANUC.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w ożywianiu maszyny.
Jeżeli coś pomogłem a nie zaszkodziłem albo nie z komplikowałem to doceń to...