frezowacze, Jak na precyzję dozowania wpłynie zmiana gęstości ciasta? Z niewielkiego co prawda bo tylko domowego doświadczenia wiem że ciasto na naleśniki może być bardzo różne jeżeli zmieni się chociażby rodzaj mąki, o innych składnikach nie wspominając (tajemnica firmy ) Należałoby przygotowując kolejną porcję ciasta mieć pod ręką lepkościomierz. Poza tym takie ciasto wymaga ciągłego mieszania bo lubi sedymentować co też spowoduje że na początku porcje będą większe a pod koniec mniejsze. Ostatni klient w barze zrobi awanturę. Lepkość ciasta zmienia się w czasie także z powodu stopniowego pęcznienia drobinek mąki. No i kwestia przytykania dyszy wylotowej grudkami źle zmiksowanych bryłek mąki. Czasem powstają takie twory- grudka zbitej i wciąż suchej mąki oblepionej rzadkim ciastem. Ogólnie to dość niestabilne medium. Do dozowania jakich płynów stosuje się ten zestaw który pokazałeś na schemacie?
A tak na marginesie to automat do porcjowania będzie miał sens tylko kiedy będzie pracował na okrągło zasilając kolejnymi porcjami piec tunelowy bo na normalnej pojedynczej patelni samo smażenie trochę jednak trwa.
Już wymyśliłem fajny patent ze zbiornikiem ciśnieniowym i zaworami przeponowymi.
Fajnie rozrysowałem na kolanie co i dlaczego i klient na maszynę jak zobaczył, że to ceny w Euro a nie złotówkach to przykląkł.
Zawór przeponowy jakieś 100E sztuka
Do tego elektrozawór - 70zł sztuka
Pięć kompletów daje 600E
Do tego
Zbiornik ciśnieniowy - jakieś 4000zł.
Stacja uzdatniania powietrza ze sprężarki to też jest parę stów.
Za sterownik z możliwością regulacji czasu na każdy z pięciu wylotów policzyłem jakieś 1500zł za sprzęt i pisanie programu.
I na razie się nie dogadaliśmy bo się w budżecie nie mieści.
Mi ostatnio klient po otrzymaniu oferty na podajnik przysłał odwrotnie swoje zestawienie ile każda część powinna kosztować, ile roboczogodzin na kolejne etapy prac (i za jaką stawkę) i stwierdził, że jakby to sam zrobił to by było taniej Cóż chleb pewnie też sam piecze.
No wstępnie zrealizowaliśmy najprostsze działające urządzenie dozujące powtarzalną ilość ciasta jak następuje:
Tłok z poliamidu.
Cylinder zakończony uszczelką z gumy rozciętą na krzyżyk.
Cylinder ma średnicę wew. 50mm oraz dwa otwory nalewowe o średnicy ok 25mm, gdzie najniższy punkt tych otworów jest na wysokości ok 50mm od dołu (od uszczelki).
Objętość pomiędzy uszczelką a dolną granicą otworu to w centymetrach:
Po podniesieniu tłoka ponad okna cylinder się zalewa w całości ciastem.
Uszczelka chroni przed wylewaniem jak korek niekapek w keczupie.
Przy opuszczaniu tłoka nadmiar ciasta się wylewa z wnętrza cylindra do momentu osiągnięcia dolnej krawędzi otworów nalewowych.
Tylko ruch poniżej okien nalewowych powoduje wystarczający wzrost ciśnienia, żeby pokonać uszczelkę - ciasto się wylewa z cylindra spokojnie bez rozbryzgów.
Kiedy tłok osiąga dolne położenie - około 98,125 cm³ ciasta trafia na patelnię.
W tym położeniu ciasto nie ma jak napierać na uszczelkę, bo cylinder jest uszczelniony tłokiem.
Żeby zacząć nowy cykl - tłok jest podnoszony. Powoduje to pierdzenie uszczelki, która zasysa powietrze, bo innej drogi brak, do momentu otwarcia okien zalewowych.
Okna zalewowe otwarte - ciasto wpływa swobodnie do cylindra. Nie kapie niekontrolowanie, bo uszczelka trzyma fason.
Jak narysuję szkic tego urządzenia, to się pochwalę.
BTW. do prototypu użyłem rury ze zwykłej stali S235. Jako, że to by w ciągu jednego dnia mogło zacząć robić rude placki - całość trzeba wykonać z materiałów żarcio-obojętnych. Stąd w planach tłok z poliamidu i cylinder z nierdzewki. Czy z nierdzewki można dostać rurę cylindrową? Czy będę musiał sobie takie coś przetoczyć sam?