Ciecz by sie przydała, bo wentylator to straszny wyjec. Gdyby nie on to wrzeciono chodziłoby praktycznie bezgłośnie. Ale to wiązałoby sie z robieniem korpusu silnika. Nie jest to niemozliwe, ale kupa kombinowania i spory koszt. Chociaz z drugiej strony uprosciłbym konstrukcje siłownika (oszczędzając sporo pracy) i zmniejszył gabaryty wrzeciona. Pomysle o tym w październiku.
Myślałem że to fabryczny jamnikowiec założony na wałku. Może wymiana na inny z inaczej wyprofilowanymi łopatkami by pomogła. A tak z ciekawości - prędkość obrotowa jest regulowana temperaturą wrzeciona czy cały czas kręci ile fabryka dała ?
Wrzecionko dostało ładnie pomalowaną proszkowo obudowe wentylatora, przechodzi procedure rozprowadzania smaru w łożyskach. Fajnie sie sprawdziły dodatkowe wycięcia na wentylację, jest wyraźnie lepszy przedmuch. Zostanie kabelki poukładac. Rzędu wrzecion nie będzie, to nie takie hop. Sporo siana, i trudna robota, nie mozna sie spieszyć.