TUM-25 B

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

#51

Post napisał: m.j. » 07 maja 2014, 11:04

Tak jak napisałem wcześniej - szlifierka to wyjście ostateczne. Koszt szlifowania w Porębie jest na tyle atrakcyjny, że skłoniłem się już całkowicie ku tej opcji. Moglice tylko na suport. Maszynkę mam praktycznie sprawną - wszystkie przełożenia chodzą (tylko posuwu poprzecznego suportu załączyć nie mogę, ale nie jest mi potrzebny więc tym się nie zajmowałem). Muszę uporać się z wyciekami oleju, co i tak suma sumarum sprowadza się do rozbiórki tokarki. Jakbym przeszlifował łoże to pompka suportu smarująca łoże i sanki suportu musi być sprawna, a wycieki na tyle małe abym nie musiał wlewać bańki oleju co kilka godzin pracy. Liczę się z tym że małe wycieki zawsze w tych maszynach pewnie były, ponieważ kto w państwowych zakładach liczył się ze zużyciem oleju. Znajomy opowiadał, że codziennie chodziły panie zwane "olejarkami" i dolewały do maszyn oleju i nikt się wyciekami nie przejmował. Co innego prywatny użytkownik - wyciek oleju to już duży koszt, a dla hobbysty-amatora to już finansowa klęska.


tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów

Tagi:


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 17
Posty: 937
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#52

Post napisał: ak47 » 07 maja 2014, 17:04

Ja np w MAS SN20A nie miałem w supporcie pompki oleju która smarowałaby mi łoże, posiłkowałem się słoikiem z olejem blisko maszyny i przed pracą maczałem lekko piórko gołębie w oleju a potem po pryzmach przeleciałem. Maszyna do samej sprzedaży chodziła lekko. Podejrzewam, że każda pompka ma regulację. A jak nie to na pewno olej jest doprowadzany przewodami które można lekko spłaszczyć aby oleju za dużo nie podawało.


zdzicho
Posty w temacie: 2

#53

Post napisał: zdzicho » 07 maja 2014, 17:55

ak47 pisze:... przed pracą maczałem lekko piórko gołębie w oleju ...
Patent dobry ,tylko to uganianie się po dachach ,za gołębiami, w celu zdobycia piórka, męczące i czasochłonne :wink:


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 17
Posty: 937
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#54

Post napisał: ak47 » 07 maja 2014, 20:14

No ja miałem piórka z własnej hodowli ;) ewentualnie wybrać się przy Niedzieli do lasu, na pewno coś się trafi. Patent przydaje się dość często, przy nacinaniu gwintu,wierceniu itd.


zdzicho
Posty w temacie: 2

#55

Post napisał: zdzicho » 07 maja 2014, 21:23

Aaaa!-znaczy hodowca hobbysta. Hobbystom, czasem łatwiej w życiu.do lasu zawsze warto się przejść ,tylko można pomylić ,ze znalezione piórko gołębia ,z piórkiem np wrony ,czy jakiegoś orłosępa :wink:
Ostatnio zmieniony 07 maja 2014, 21:27 przez zdzicho, łącznie zmieniany 1 raz.


ak47
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 17
Posty: 937
Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

#56

Post napisał: ak47 » 07 maja 2014, 21:27

ano, całe 8 sztuk gołębi, worek pszenicy żrą co 3 miesiące. Ale może wróćmy na tor tokarek.


Autor tematu
GABE
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 85
Posty: 230
Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

#57

Post napisał: GABE » 07 maja 2014, 23:20

Smarowanie łoża nie jest ciągłe tylko, przełącza się pokrętłem na suporcie. Przejeżdża w prawo i lewo i zakręca.
No chyba, że nie ma rurek doprowadzających tak jak w mojej. Też trzeba będzie dorobić. Masakra :neutral:


m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

#58

Post napisał: m.j. » 08 maja 2014, 08:25

W mojej smarowanie raczej działało sądząc po zwilżonym suporcie. I tak dodatkowo zawsze smarowałem w miejscach gdzie są punkty smarownicze aby tokarka na sucho nie jeździła. Największym problemami w mojej tokarce są wycieki oleju i wytarte łoże. Ze skrzynki gdzie zmienia się szybkość posuwu i gwinty leje się olej tam gdzie wychodzi wałek pociągowy - jest tam tylko łożysko czy jakiś simmering?? Jeśli łożysko to bym odtłuścił i uszczelnił silikonem, a jeśli simmering to pewnie trzeba wymieniać. Wytarte łoże przy dłuższych elementach daje się we znaki. Ja łoże smaruję oprócz punktów smarowniczych lejąc olej z olejarki nałoże przed i za suportem.
tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów


kajpa
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 40
Posty: 210
Rejestracja: 26 cze 2013, 17:04
Lokalizacja: Częstochowa

#59

Post napisał: kajpa » 08 maja 2014, 12:43

Na śrubie pociągowej jest simmering 35x47x7, a na wałku 20x40x10.


Autor tematu
GABE
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 85
Posty: 230
Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

#60

Post napisał: GABE » 29 maja 2014, 08:02

Mam kolejne pytanie.
Jakie może być bicie na wałku zamocowanym w uchwycie. W papierach znalazłem tylko informację o biciu trzpienia zamocowanego w kłach lub w stożku wrzeciona.
Czy jest to mierzalne? Wiem, że za każdym razem jak się zaciska wałek to inaczej wychodzi :roll:

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”